Zamknij
Zobacz!

Znani i nieznani: Aleksander Kosiba - polarnik i glacjolog z Libuszy

Urszula KarasińskaUrszula Karasińska 12:14, 28.06.2025 Aktualizacja: 12:39, 28.06.2025

Cykl znani i nieznani związani z Gorlicami

Libuski polarnik, glacjolog, podróżnik – prof. Aleksander Kosiba

Niewiele osób z Gorlic i powiatu zapisało się w światowej historii. Do tych nielicznych należy Aleksander Kosiba (1901–1981) urodzony w Libuszy jako szóste dziecko Michaliny i Stefana Kosibów.

Szkolną drogę rozpoczął w Klęczanach, następnie było gimnazjum w Gorlicach i studia we Lwowie. Uczył się geografii, geologii i geofizyki. Podczas studiów działał aktywnie w Kole Geografów oraz był asystentem w Instytucie Kartografii, gdzie opracowywał mapy.

Po ukończeniu studiów pracował jako nauczyciel w Puławach. Już wtedy dzięki oszczędzaniu wyruszał prywatnie na wyprawy do Danii, Norwegii i Finlandii. Sam tak o tym opowiadał:

Były to wyprawy w pojedynkę, na własne ryzyko, zdany na własny zapas żywności w plecaku, przeprawiając się przez rwące rzeki lodowcowe, biwakując na skałach i lodowcu.

W 1933 roku otrzymał doktorat, a w następnym jako jedyny Polak wziął udział w duńskiej wyprawie na Grenlandię. A. Kosiba wykonał zamówienie rządu duńskiego i przeprowadził liczne własne badania. Po powrocie, po paru latach pracy wydał w 1937 roku monografię „Grenlandia” (dostępna w czytelni MBP w Gorlicach).

O powodach stworzenia tej pracy sam wspominał:

Polska literatura podróżniczo–naukowa posiada w tym zakresie dotkliwą lukę. Każdy komunikat na ten temat będzie cennym przyczynkiem w koniecznym stwarzaniu narodowego dorobku.

Wielkim marzeniem Aleksandra Kosiby było zorganizowanie pierwszej polskiej wyprawy na Grenlandię, która doszła do skutku w 1937 roku. Wydarzeniem tym żyła cała Polska.

O przygotowaniach do wyprawy Aleksander Kosiba:

Rozmaite instytucje do których zwracałem się o pomoc, ofiarowywały spore sumy na zakup sprzętu. Całkowite zaopatrzenie w żywność konserwową otrzymałem od przedsiębiorstw z całej Polski.

Wyprawa zakończyła się pełnym sukcesem naukowym i w efekcie opracowano mapę badanego terenu w zachodniej Grenlandii.

O drodze na Grenlandię Aleksander Kosiba:

Gdy kra lodowa unieruchomi śrubę lub ster, statek jest pchany w kierunku naporu wiatru. Jeżeli grozi najechanie na górę lodową, trzeba wyskakiwać na krę. Aby przy pomocy żerdzi lub lin uchronić statek przed rozbiciem.

I znowu oddaję głos Aleksandrowi Kosibie:

Mapa w skali 1:50 000 została wydrukowana, a mapy szczegółowe zebrałem w roboczych odbitkach. Kilka miesięcy później bomby spadły na budynek Wojskowego Instytutu Geograficznego i nasze matryce spłonęły. Zostały przy mnie tylko odbitki prowizoryczne. Przetrwały wojnę zakopane w ziemi w mojej rodzinnej wsi. Odnalazłem je niedawno, razem z dokumentacją. [1975 r.].

Niemiecką okupację A. Kosiba spędził we Lwowie w Instytucie Przeciwtyfusowym i brał udział w tajnym nauczaniu.

W 1942 roku ożenił się w Libuszy ze Stefanią Ninger. Po wojnie osiedli we Wrocławiu, gdzie zorganizował Katedrę Meteorologii i Klimatologii oraz był inicjatorem budowy Obserwatorium Meteorologicznego na Szrenicy w Karkonoszach.

1946 rok przyniósł Aleksandrowi Kosibie tytuł profesora nadzwyczajnego Uniwersytetu Wrocławskiego i członkostwo Polskiej Akademii Umiejętności.

W 1954 roku został powołany do Komitetu Międzynarodowego Roku Geofizycznego oraz Komitetu Wypraw Geofizycznych i Polarnych PAN. Dwa lata później podjęto decyzję wznowienia badań Grenlandii. Dla nowej wyprawy wybudowano w Zatoce Białego Niedźwiedzia Polską Stację Polarną.

W latach 1957–60 odbyły się cztery wyprawy. Kierownikiem i organizatorem badań glacjologiczno–meteorologicznych był Aleksander Kosiba.

Po wygłoszonym referacie w 1060 roku na Międzynarodowym Kongresie Geograficznym w Sztokholmie słuchacze zgotowali mu owacje na stojąco. W następnym roku w 100.lecie urodzin F. Nansena Norweskie Towarzystwo Geograficzne obdarzyło go honorowym członkostwem za zasługi w badaniach polarnych oraz nadano jego imię przełęczy na Ziemi Wendela–Jarlsberga na Spitsbergenie w Norwegii.

Jego ostatnia praca Śniegi, lodowce – lądolądy” (dostępna w czytelni MBP w Gorlicach) ukazała się w 1978 roku.

Zmarł w 1981 roku we Wrocławiu i pochowano go w Libuszy.

Aleksander Kosiba był mocno związany z Libuszą, tu często spędzał urlopy, wspomagał uzdolnioną młodzież.

W 1948 roku był gościem honorowym na obchodach 600. Rocznicy lokacji Libuszy i odsłonił tablicę pamiątkową, która znajduje się przy wejściu do szkoły. Stał się też patronem tej placówki w 1986 roku.

We Wrocławiu jego imieniem nazwano ulicę przy której mieści się Zakład Klimatologii i Ochrony Atmosfery Uniwersytetu Wrocławskiego

W oparciu m. in. o książkę "Z Libuszy na lodowce" wydaną z okazji 20. Nadania im. Prof. Aleksandra Kosiby Szkole Podstawowej w Zespole Szkolno-Przedszkolnym Libuszy.

Dziękuję p. Ewelinie Skrzypiec, bibliotekarce z Libuszy za pomoc w uzyskaniu materiałów.

Urszula Karasińska

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

CiekawskiCiekawski

2 0

Fajna rzecz. Kolejny ciekawy artykuł z naszej lokalnej (- i nie tylko) historii. Brawo Gorlice24.

20:11, 28.06.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%