Za nami czas sylwestrowych atrakcji. Wystrzeliły korki szampanów, polała się zmrożona wódeczka, orkiestra zagrzmiała bałkańską nutą... Minął noworoczny poranek z suchością w ustach, artylerią grzmiącą boleśnie z tyłu czaszki i jednym obrzyganym butem pod łóżkiem - drugi zaginął w radosnym amoku zabawy. Noworoczne piwko z rana popchnęło sprawy do przodu. Ruszył z kopyta rok 2022. Więc można swobodnie podsumować i poplanować.