Dzisiaj (23 lutego) w gorlickiej komendzie policji odbyła się uroczystość pożgania Komendanta Powiatowego Policji w Gorlicach – młodszego inspektora Doroty Tokarz, która po ponad 28 latach służby żegna się z policyjnym mundurem. Pełniącym obowiązki komendanta został nadkomisarz Mariusz Piotrowski.
Z panią komendant spotkaliśmy się już wczoraj, wiedząc, że dzisiejsza uroczystość nie będzie odpowiednim momentem na chwilę rozmowy.
Odchodząca na zasłużoną emeryturę pani komendant w policji pracowała w sumie ponad 30 lat, ale przez pierwsze dwa lata była zatrudniona jako pracownik cywilny. Dopiero potem założyła policyjny mundur i trafiła do nowosądeckiej patrolówki.
Pamiętam, że wtedy kobieta w policyjnym mudrze wzbudzała duże zdziwienie. Dzieci dosłownie robiły sobie ze mną zdjęcia
– wspomina ze uśmiechem.
Następnie trafiła do wydziału prezydialnego, a kiedy przyszedł czas likwidacji województwa nowosądeckiego – pracowała w zespole likwidacyjnym w tamtejszej komendzie wojewódzkiej.
Potem została przeniesiona do Piwnicznej-Zdroju do zespołu kryminalnego, a kilka lat później wróciła do Nowego Sącza, tyle że do wydziału ruchu drogowego.
Pracowałam też w zespole wypadkowym i to było jedno z najbardziej obciążających zadań, jakie przyszło mi wykonywać w policji. Wyjazdy do wypadków, w których ginęli ludzie – czasami bardzo młodzi ludzie i dzieci – nie były dla mnie łatwe.
Ponadto zajmowałam się obsługą fotoradaru i wykroczeniami w zakresie ruchu drogowego
Potem pani komendant została naczelnikiem wydziału logistyki w tej samej komendzie i trafiła do Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie.
To było przełomowe wydarzenie w moim życiu zawodowym i myślę, że to, gdzie dzisiaj jestem to pokłosie tamtej decyzji.
Zanim trafiłam do Gorlic, pracowałam jeszcze w pionie kryminalnym, konkretniej w zespole do walki z korupcją, również w Komendzie Miejskiej Policji w Nowym Sączu.
W 2016 roku przyszedł czas na Gorlice.
Najpierw zostałam zastępcą komendanta. Już wtedy wiedziałam, że w Gorlicach pracują wyjątkowo lojalni, oddani i uczciwi ludzie.
2019 rok przyniósł kolejne zmiany, które były niemałym zaskoczeniem dla gorlickich policjantów.
Zostałam Komendantem Powiatowym Policji w Limanowej, by po roku wrócić do Gorlic i objąć to samo stanowisko w powiecie gorlickim.
Po trzech latach w Gorlicach młodszy inspektor Dorota Tokarz postanowiła pożegnać się z mundurem i przejść na emeryturę.
Ostatnie dni są dla mnie bardzo wzruszające, bo chociaż decyzja o odejściu była głęboko przemyślana, to jednak rozstania zawsze wywołują u mnie łezkę w oku.
Kilka dni temu rozmawiając o emeryturze z moją mamą, wspominałyśmy, jak jako mała dziewczynka bawiłam się „w policję”, udając radiowóz i o tym, że zamiast lalek mój pokój wypełniały żołnierzyki. W moim domu zawsze dbano o patriotyzm, a policyjne idee były bliskie mojemu sercu, stąd decyzja o wstąpieniu w szeregi policji zupełnie nie zdziwiła moich bliskich.
Pani komendant przyznaje, że teraz planuje po prostu odpocząć, ale oczywiście jak na taką żywiołową kobietę przystało nie będzie to bierny odpoczynek.
Końcówka lutego do doskonały czas na przycinanie drzewek, a w wokół mojego domu jest już jak w tajemniczym ogrodzie i choć to cudowne mieszkać prawie w lesie to jednak mam już w głowie plan na pewne zmiany.
Dzisiaj jednak skupiam się jeszcze na tym co tu i teraz. Chciałabym bardzo serdecznie podziękować moim współpracownikom, wszystkim policjantom i pracownikom za oddaną służbę i pracę, mieszkańcom powiatu gorlickiego, przedstawicielom samorządów i instytucji, wszystkim, którzy mnie wspierali.
Życzę Państwu zdrowia i wielu pięknych chwil!
[FOTORELACJA]2077[/FOTORELACJA]
doapoteozy14:41, 23.02.2023
POSTED INGMINA, GORLICE, MIASTO, POWIAT
O kulisach spotkania dziennikarza Macieja Rysiewicza z komendantem Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach Panią Dorotą Tokarz
AUTOR:MACIEJ RYSIEWICZ DATA PUBLIKACJI:12 STYCZNIA 2021 21 KOMENTARZYDO O KULISACH SPOTKANIA DZIENNIKARZA MACIEJA RYSIEWICZA Z KOMENDANTEM KOMENDY POWIATOWEJ POLICJI W GORLICACH PANIĄ DOROTĄ TOKARZ
Na początek suche informacje, które bezwzględnie muszę przekazać Czytelnikom mojego czasopisma: 5 stycznia 2021 roku spotkałem się komendantem Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach podinspektor Dorotą Tokarz. 5 stycznia 2021 roku stawiłem się w budynku gorlickiej Komendy Powiatowej Policji zaproszony na spotkanie osobiście przez komendanta KPP w Gorlicach Panią Dorotę Tokarz. Spotkanie trwało ok. 40 minut. W spotkaniu 5 stycznia 2021 roku uczestniczył ponadto jeszcze jeden funkcjonariusz policji (po cywilnemu), który podczas spotkania – jak mam prawo domniemywać – skrupulatnie notował w notatniku przebieg toczącej się rozmowy.
Xxx
Czytelnicy mojego portalu maja prawo być zaskoczeni, że do takiego spotkania (na najwyższym w Gorlicach policyjnym szczeblu) w ogóle doszło, bo od wielu lat przez powiatowe i gminne „władze ludowe” jestem traktowany jako wróg publiczny nr 1. Kto nie wierzy, niechaj sobie przypomni tylko artykuł o prześladowaniach, które dotknęły mnie w 2015 roku ze strony byłego komendanta KPP w Gorlicach Michała Gawlika – zob. Komendant Michał Gawlik i burmistrz Wacław Ligęza fałszywie oskarżają. To był oczywiście przykład pierwszy z brzegu, ale jakże wymowny i symboliczny. Komendantowi Michałowi Gawlikowi nigdy do głowy nie przyszło, żeby u źródła dociec prawdy i zaprosić dziennikarza na spotkanie. Wolał bezprawnie ścigać dziennikarza po sądach. Dlatego, gdy w słuchawce telefonu 10 grudnia 2020 roku usłyszałem od podinsp. Doroty Tokarz, że chciałaby mnie poznać i zaprasza mnie do KPP w Gorlicach w dogodnym dla mnie terminie w styczniu 2021 roku, sam poczułem się zaskoczony, ale oczywiście zaproszenie przyjąłem – nie ukrywam – z satysfakcją!
Xxx
A teraz trzeba kilka słów wspomnieć o genezie rozmowy telefonicznej przeprowadzonej 10 grudnia 2020 roku przez piszącego te słowa z podinsp. Dorotą Tokarz, rozmowy, która w konsekwencji doprowadziła do spotkania 5 stycznia 2021 roku. Bez kilku kontekstowych informacji nie sposób zrozumieć, dlaczego wypadki potoczyły się właśnie tak, jak się potoczyły.
Xxx
Czytelnicy mojego portalu wiedzą, że przed Sądem Rejonowym w Nowym Sączu toczy się proces, wytoczony z oskarżenia prywatnego przez burmistrza Wacława Ligęzę dziennikarzowi Maciejowi Rysiewiczowi – zob. Agresywna wojna burmistrza Wacława Ligęzy z konstytucyjnie zagwarantowanym prawem do wolności wypowiedzi trwa. Kolejne prywatne oskarżenia burmistrza Wacława Ligęzy trafiają na wokandę sądową. O przebiegu tego procesu (ostatnia rozprawa odbyła się 22.12.2020 r. a następna została zaplanowana na 10.03.2021 r.) na razie opowiadać nie mogę, bo takie procesy o zniesławienie korzystają z klauzuli bezwzględnej tajności i dopiero gdy zapadnie wyrok w pierwszej instancji, będę mógł Czytelnikom tego portalu uchylić rąbka procesowej tajemnicy.
Zanim jednak ten proces ruszył „z kopyta” doszło do wydarzenia, które nie podlega utajnieniu, bo sprawa toczy się poza wokandą sądową. Otóż 14 września 2020 roku, po wnikliwej lekturze prywatnego aktu oskarżenia, który burmistrz Wacław Ligęza wniósł do Sądu Rejonowego w Nowym Sączu, złożyłem zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez oskarżyciela prywatnego Wacława Ligęzę następującej treści:
„Wnoszę, w związku z art. 233 par 1 k.k., o złożenie zawiadomienia do organów Prokuratury Krajowej o możliwości popełnienia przestępstwa przez oskarżyciela prywatnego Wacława Ligęzę, który w prywatnym akcie oskarżenia zataił liczne materialne fakty i okoliczności, stanowiące dowody w przedmiotowej sprawie i działał w ten sposób na szkodę oskarżonego [tj. Macieja Rysiewicza – przyp. M.R.] i na szkodę wymiaru sprawiedliwości [tj. Sądu Rejonowego w Nowym Sączu – przyp. M.R.]”.
I oczywiście dokładnie uzasadniłem meritum ww. zawiadomienia (proszę wybaczyć, ale szczegóły ww. zawiadomienia na razie muszą pozostać tajemnicą). Sąd Rejonowy w Nowym Sączu zgodnie z wnioskiem przesłał moje zawiadomienie do Prokuratury Krajowej w Warszawie i „z automatu” wszczęte zostało karne postępowanie przygotowawcze. Prokuratura Krajowa „zepchnęła” (zgodnie z procedurą) moje zawiadomienie na poziom Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu i 4 grudnia 2020 roku otrzymałem wezwanie w charakterze świadka (wezwanie datowano 2 grudnia 2020 roku) do KPP w Gorlicach przed „surowe” oblicze asp. Bogusława Zawilińskiego:
Maro14:43, 23.02.2023
Cytując klasyka Daro-,,jak tu teraz będzie żyć Panie, jak żyć?"To co, teraz czas na Mario, bo chodzą słuchy , że jednak nie KPP Limanowa ale emerytura? A historie Pani komendant o ,,przemyślanej" decyzji?😂😂😂-każdy mundurowy wie, że najlepiej odejść początkiem roku.
?/?14:54, 23.02.2023
Maro, Jaro, Daro, a kto czwarty ??🙂
kraweznik18:38, 24.02.2023
Nailepsze wyjscie to uciec na emeryture, ale to nie zalatwia sprawy do konca, za przebieg sluzby ponosi sie dozywotnia odpowiedzialnosc.
ja 00:00, 25.02.2023
gaciowy już odszedł
ja 00:02, 25.02.2023
Maro może byśmy emeryci tam wrócili zaprowadzić nowe porządki...
doapoteozy14:43, 23.02.2023
POSTED INGMINA, GORLICE, MIASTO, POWIAT
O kulisach spotkania dziennikarza Macieja Rysiewicza z komendantem Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach Panią Dorotą Tokarz
AUTOR:MACIEJ RYSIEWICZ DATA PUBLIKACJI:12 STYCZNIA 2021 21 KOMENTARZYDO O KULISACH SPOTKANIA DZIENNIKARZA MACIEJA RYSIEWICZA Z KOMENDANTEM KOMENDY POWIATOWEJ POLICJI W GORLICACH PANIĄ DOROTĄ TOKARZ
Na początek suche informacje, które bezwzględnie muszę przekazać Czytelnikom mojego czasopisma: 5 stycznia 2021 roku spotkałem się komendantem Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach podinspektor Dorotą Tokarz. 5 stycznia 2021 roku stawiłem się w budynku gorlickiej Komendy Powiatowej Policji zaproszony na spotkanie osobiście przez komendanta KPP w Gorlicach Panią Dorotę Tokarz. Spotkanie trwało ok. 40 minut. W spotkaniu 5 stycznia 2021 roku uczestniczył ponadto jeszcze jeden funkcjonariusz policji (po cywilnemu), który podczas spotkania – jak mam prawo domniemywać – skrupulatnie notował w notatniku przebieg toczącej się rozmowy.
Xxx
Czytelnicy mojego portalu maja prawo być zaskoczeni, że do takiego spotkania (na najwyższym w Gorlicach policyjnym szczeblu) w ogóle doszło, bo od wielu lat przez powiatowe i gminne „władze ludowe” jestem traktowany jako wróg publiczny nr 1. Kto nie wierzy, niechaj sobie przypomni tylko artykuł o prześladowaniach, które dotknęły mnie w 2015 roku ze strony byłego komendanta KPP w Gorlicach Michała Gawlika – zob. Komendant Michał Gawlik i burmistrz Wacław Ligęza fałszywie oskarżają. To był oczywiście przykład pierwszy z brzegu, ale jakże wymowny i symboliczny. Komendantowi Michałowi Gawlikowi nigdy do głowy nie przyszło, żeby u źródła dociec prawdy i zaprosić dziennikarza na spotkanie. Wolał bezprawnie ścigać dziennikarza po sądach. Dlatego, gdy w słuchawce telefonu 10 grudnia 2020 roku usłyszałem od podinsp. Doroty Tokarz, że chciałaby mnie poznać i zaprasza mnie do KPP w Gorlicach w dogodnym dla mnie terminie w styczniu 2021 roku, sam poczułem się zaskoczony, ale oczywiście zaproszenie przyjąłem – nie ukrywam – z satysfakcją!
Xxx
A teraz trzeba kilka słów wspomnieć o genezie rozmowy telefonicznej przeprowadzonej 10 grudnia 2020 roku przez piszącego te słowa z podinsp. Dorotą Tokarz, rozmowy, która w konsekwencji doprowadziła do spotkania 5 stycznia 2021 roku. Bez kilku kontekstowych informacji nie sposób zrozumieć, dlaczego wypadki potoczyły się właśnie tak, jak się potoczyły.
Xxx
Czytelnicy mojego portalu wiedzą, że przed Sądem Rejonowym w Nowym Sączu toczy się proces, wytoczony z oskarżenia prywatnego przez burmistrza Wacława Ligęzę dziennikarzowi Maciejowi Rysiewiczowi – zob. Agresywna wojna burmistrza Wacława Ligęzy z konstytucyjnie zagwarantowanym prawem do wolności wypowiedzi trwa. Kolejne prywatne oskarżenia burmistrza Wacława Ligęzy trafiają na wokandę sądową. O przebiegu tego procesu (ostatnia rozprawa odbyła się 22.12.2020 r. a następna została zaplanowana na 10.03.2021 r.) na razie opowiadać nie mogę, bo takie procesy o zniesławienie korzystają z klauzuli bezwzględnej tajności i dopiero gdy zapadnie wyrok w pierwszej instancji, będę mógł Czytelnikom tego portalu uchylić rąbka procesowej tajemnicy.
Zanim jednak ten proces ruszył „z kopyta” doszło do wydarzenia, które nie podlega utajnieniu, bo sprawa toczy się poza wokandą sądową. Otóż 14 września 2020 roku, po wnikliwej lekturze prywatnego aktu oskarżenia, który burmistrz Wacław Ligęza wniósł do Sądu Rejonowego w Nowym Sączu, złożyłem zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez oskarżyciela prywatnego Wacława Ligęzę następującej treści:
„Wnoszę, w związku z art. 233 par 1 k.k., o złożenie zawiadomienia do organów Prokuratury Krajowej o możliwości popełnienia przestępstwa przez oskarżyciela prywatnego Wacława Ligęzę, który w prywatnym akcie oskarżenia zataił liczne materialne fakty i okoliczności, stanowiące dowody w przedmiotowej sprawie i działał w ten sposób na szkodę oskarżonego [tj. Macieja Rysiewicza – przyp. M.R.] i na szkodę wymiaru sprawiedliwości [tj. Sądu Rejonowego w Nowym Sączu – przyp. M.R.]”.
I oczywiście dokładnie uzasadniłem meritum ww. zawiadomienia (proszę wybaczyć, ale szczegóły ww. zawiadomienia na razie muszą pozostać tajemnicą). Sąd Rejonowy w Nowym Sączu zgodnie z wnioskiem przesłał moje zawiadomienie do Prokuratury Krajowej w Warszawie i „z automatu” wszczęte zostało karne postępowanie przygotowawcze. Prokuratura Krajowa „zepchnęła” (zgodnie z procedurą) moje zawiadomienie na poziom Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu i 4 grudnia 2020 roku otrzymałem wezwanie w charakterze świadka (wezwanie datowano 2 grudnia 2020 roku) do KPP w Gorlicach przed „surowe” oblicze asp. Bogusława Zawilińskiego:
doapoteozy14:48, 23.02.2023
POSTED INGMINA, GORLICE, MIASTO, POWIAT
O kulisach spotkania dziennikarza Macieja Rysiewicza z komendantem Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach Panią Dorotą Tokarz
AUTOR:MACIEJ RYSIEWICZ DATA PUBLIKACJI:12 STYCZNIA 2021 21 KOMENTARZYDO O KULISACH SPOTKANIA DZIENNIKARZA MACIEJA RYSIEWICZA Z KOMENDANTEM KOMENDY POWIATOWEJ POLICJI W GORLICACH PANIĄ DOROTĄ TOKARZ
Na początek suche informacje, które bezwzględnie muszę przekazać Czytelnikom mojego czasopisma: 5 stycznia 2021 roku spotkałem się komendantem Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach podinspektor Dorotą Tokarz. 5 stycznia 2021 roku stawiłem się w budynku gorlickiej Komendy Powiatowej Policji zaproszony na spotkanie osobiście przez komendanta KPP w Gorlicach Panią Dorotę Tokarz. Spotkanie trwało ok. 40 minut. W spotkaniu 5 stycznia 2021 roku uczestniczył ponadto jeszcze jeden funkcjonariusz policji (po cywilnemu), który podczas spotkania – jak mam prawo domniemywać – skrupulatnie notował w notatniku przebieg toczącej się rozmowy.
Xxx
Czytelnicy mojego portalu maja prawo być zaskoczeni, że do takiego spotkania (na najwyższym w Gorlicach policyjnym szczeblu) w ogóle doszło, bo od wielu lat przez powiatowe i gminne „władze ludowe” jestem traktowany jako wróg publiczny nr 1. Kto nie wierzy, niechaj sobie przypomni tylko artykuł o prześladowaniach, które dotknęły mnie w 2015 roku ze strony byłego komendanta KPP w Gorlicach Michała Gawlika – zob. Komendant Michał Gawlik i burmistrz Wacław Ligęza fałszywie oskarżają. To był oczywiście przykład pierwszy z brzegu, ale jakże wymowny i symboliczny. Komendantowi Michałowi Gawlikowi nigdy do głowy nie przyszło, żeby u źródła dociec prawdy i zaprosić dziennikarza na spotkanie. Wolał bezprawnie ścigać dziennikarza po sądach. Dlatego, gdy w słuchawce telefonu 10 grudnia 2020 roku usłyszałem od podinsp. Doroty Tokarz, że chciałaby mnie poznać i zaprasza mnie do KPP w Gorlicach w dogodnym dla mnie terminie w styczniu 2021 roku, sam poczułem się zaskoczony, ale oczywiście zaproszenie przyjąłem – nie ukrywam – z satysfakcją!
Xxx
A teraz trzeba kilka słów wspomnieć o genezie rozmowy telefonicznej przeprowadzonej 10 grudnia 2020 roku przez piszącego te słowa z podinsp. Dorotą Tokarz, rozmowy, która w konsekwencji doprowadziła do spotkania 5 stycznia 2021 roku. Bez kilku kontekstowych informacji nie sposób zrozumieć, dlaczego wypadki potoczyły się właśnie tak, jak się potoczyły.
Xxx
Czytelnicy mojego portalu wiedzą, że przed Sądem Rejonowym w Nowym Sączu toczy się proces, wytoczony z oskarżenia prywatnego przez burmistrza Wacława Ligęzę dziennikarzowi Maciejowi Rysiewiczowi – zob. Agresywna wojna burmistrza Wacława Ligęzy z konstytucyjnie zagwarantowanym prawem do wolności wypowiedzi trwa. Kolejne prywatne oskarżenia burmistrza Wacława Ligęzy trafiają na wokandę sądową. O przebiegu tego procesu (ostatnia rozprawa odbyła się 22.12.2020 r. a następna została zaplanowana na 10.03.2021 r.) na razie opowiadać nie mogę, bo takie procesy o zniesławienie korzystają z klauzuli bezwzględnej tajności i dopiero gdy zapadnie wyrok w pierwszej instancji, będę mógł Czytelnikom tego portalu uchylić rąbka procesowej tajemnicy.
Zanim jednak ten proces ruszył „z kopyta” doszło do wydarzenia, które nie podlega utajnieniu, bo sprawa toczy się poza wokandą sądową. Otóż 14 września 2020 roku, po wnikliwej lekturze prywatnego aktu oskarżenia, który burmistrz Wacław Ligęza wniósł do Sądu Rejonowego w Nowym Sączu, złożyłem zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez oskarżyciela prywatnego Wacława Ligęzę następującej treści:
„Wnoszę, w związku z art. 233 par 1 k.k., o złożenie zawiadomienia do organów Prokuratury Krajowej o możliwości popełnienia przestępstwa przez oskarżyciela prywatnego Wacława Ligęzę, który w prywatnym akcie oskarżenia zataił liczne materialne fakty i okoliczności, stanowiące dowody w przedmiotowej sprawie i działał w ten sposób na szkodę oskarżonego [tj. Macieja Rysiewicza – przyp. M.R.] i na szkodę wymiaru sprawiedliwości [tj. Sądu Rejonowego w Nowym Sączu – przyp. M.R.]”.
I oczywiście dokładnie uzasadniłem meritum ww. zawiadomienia (proszę wybaczyć, ale szczegóły ww. zawiadomienia na razie muszą pozostać tajemnicą). Sąd Rejonowy w Nowym Sączu zgodnie z wnioskiem przesłał moje zawiadomienie do Prokuratury Krajowej w Warszawie i „z automatu” wszczęte zostało karne postępowanie przygotowawcze. Prokuratura Krajowa „zepchnęła” (zgodnie z procedurą) moje zawiadomienie na poziom Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu i 4 grudnia 2020 roku otrzymałem wezwanie w charakterze świadka (wezwanie datowano 2 grudnia 2020 roku) do KPP w Gorlicach przed „surowe” oblicze asp. Bogusława Zawilińskiego:
doapoteozy14:52, 23.02.2023
Moja ocena pracy funkcjonariuszy KPP w Gorlicach i Prokuratury Rejonowej w Gorlicach jest doskonale znana Czytelnikom tego portalu. Ogólnie rzecz ujmując, panie i panowie w stalowych mundurach oraz w czerwonych żabotach od lat zajmują się zamiataniem pod dywan afer wywoływanych przez urzędników i funkcjonariuszy publicznych w powiecie gorlickim. Dlatego „krew się we mnie wzburzyła” i uznałem, że ani Prokuratura Rejonowa w Gorlicach, ani Komenda Powiatowa Policji w Gorlicach nie powinny zajmować się zawiadomieniem, w którym podejrzewam lokalnego samorządowca, tj. burmistrza Wacława Ligęzę, o „zatajanie prawdy i zeznanie nieprawdy w postępowaniu sądowym”. Uznałem za bulwersujące, że ani Prokuratura Rejonowa w Gorlicach, ani Komenda Powiatowa Policji w Gorlicach nie wpadły na pomysł, żeby wyłączyć się z przedmiotowego postępowania. I 5 grudnia 2020 roku wystosowałem do komendanta KPP w Gorlicach (do wiadomości prokuratora Tadeusza Cebo) pismo następującej treści:
Komendant Powiatowy Policji w Gorlicach
Podinsp. Dorota Tokarz
Szanowna Pani Komendant!
(do wiadomości PR w Gorlicach Tadeusza Cebo)
W dniu 04.12.2020 r., (…) odebrał[em] tzw. Wezwanie, którego byłem/jestem adresatem, do osobistego stawiennictwa w KPP w Gorlicach w dniu 15.12.2020 r. W związku z powyższym oświadczam i wnioskuję co następuje:
Z uwagi na fakt, że od 2007 roku na portalach gorl
doapoteozy14:59, 23.02.2023
Rysiewiczowi dostęp do informacji publicznej z akt spraw – m. in. PR. Ds. 2009.2019, PR Ds. 1304.2020 czy PR Ds. 1089.2020. Kolejna skarga na bezczynność PR w Gorlicach Tadeusza Cebo zawisła przed WSA w Krakowie – sygn. akt II SAB Kr 163/20 i czeka na procesowe rozpatrzenie [wyrok zapadł 8 grudnia 2020 r. – zob. powyżej – przyp. M.R.]. Tylko okoliczność, że dziennikarz, red. nacz. czasopisma „BOBOWAODNOWA”, pozostaje w sporze sądowym z PR w Gorlicach wyklucza z definicji udział PR w Gorlicach w postępowaniu, o którym Maciej Rysiewicz dowiedział się z tzw. wezwania z dnia 02.12.2020 roku – znak HAD-3481/20/BZ!
And last but not least prokurator Tadeusz Cebo, jako były członek PZPR, nie spełnia w ocenie Macieja Rysiewicza, byłego działaczowi opozycji antykomunistycznej – nr legitymacji 13 341, wydanej przez Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, nawet podstawowych kryteriów etycznych do pełnienia funkcji prokuratora RP o stanowisku Prokuratora Rejonowego w Gorlicach nie wspominając.
W obliczu powyższego wniosek o wyłączenie/wyłączenie się Prokuratury Rejonowej w Gorlicach i Prokuratora Rejonowego w Gorlicach Tadeusza Cebo z nadzorowania postępowania w sprawie zawiadomienia Macieja Rysiewicza, dotyczącego podejrzenia poświadczenia nieprawdy lub zatajenia prawdy w prywatnym akcie oskarżenia przez burmistrza Wacława Ligęzę uważam za w pełni uzasadniony.
Składam wniosek do Prokuratora Krajowego w Warszawie Bogdana Święczkowskiego o przekazanie na piśmie informacji, jakie kroki faktyczne i prawne podjął po otrzymaniu niniejszego wniosku!
Wszelką korespondencję w przedmiotowej sprawie należy kierować na adres poczty elektronicznej redakcji czasopisma „BOBOWAODNOWA” i red. nacz. Macieja Rysiewicza – zob. [email protected]!!!
Maciej Rysiewicz
Redaktor naczelny czasopisma „BOBOWAODNOWA”.
Xxx
Na powyższe pisma nie otrzymywałem odpowiedzi a termin (15 grudnia 2020 r.) przesłuchania przez funkcjonariusza Bogusława Zawilińskiego zbliżał się nieuchronnie. Jak wiadomo świadek ma obowiązek stawić się na przesłuchanie i tylko uzasadnione usprawiedliwienie nieobecności może nie wywołać dotkliwych (wobec świadka uchylającego się od stawiennictwa) reperkusji prawnokarnych. I dlatego właśnie 10 grudnia 2020 roku chwyciłem za słuchawkę telefonu i zatelefonowałem do KPP w Gorlicach. Od początku chciałem rozmawiać tylko z samym komendantem KPP w Gorlicach tj. z Panią podinsp. Dorotą Tokarz. Najpierw skierowano mnie do funkcjonariusza Bogusława Zawilińskiego, ale z wyłuszczonych w moich pismach z 5 i 6 grudnia 2020 roku powodów stanowczo odmówiłem. Jednak „negocjowałem” i przekonywałem dalej moich rozmówców z KPP w Gorlicach, bo przecież pismo do Pani Komendant Doroty Tokarz miało dość duży ciężar gatunkowy. Sekretariat Pani Komendant Doroty Tokarz nadal był nieugięty i oświadczał, że Pani Komendant jest bardzo zajęta a właściwie jest nieobecna i nie ma takiej możliwości, żeby podeszła do telefonu. Podjąłem zatem ostatnią próbę i poprosiłem, żeby przekazać Pani podinsp. Dorocie Tokarz kto dzwoni, a ja zatelefonuje za godzinę; jeśli Pani Komendant nadal nie będzie miała dla mnie czasu, to dopiero wówczas zrezygnuję z marzeń o bezpośredniej rozmowie telefonicznej z szefem gorlickiej policji.
Sekretariat Pani Komendant przystał na moje warunki i… 10 grudnia 2020 roku, ok. godziny 11 mogłem (i tu pozytywne zaskoczenie) osobiście porozmawiać z komendantem KPP w Gorlicach Dorotą Tokarz. Nie miałem wielkich oczekiwań związanych z tą rozmową. Chciałem jedynie wzmocnić moje żądania, wyrażone w pismach z 5 i 6 grudnia 2020 roku, dotyczące wyłączenia się KPP w Gorlicach z postępowania przygotowawczego – znak HAD-3481/20/BZ. Jednoznacznie także stwierdziłem w rozmowie, że w obliczu mojego wniosku z 5 grudnia 2020 roku liczę na usprawiedliwienie mojej nieobecności na przesłuchaniu w dniu 15 grudnia 2020 roku. Pani Komendant obiecała, że poinformuje oficera prowadzącego postępowanie (Bogusława Zawilińskiego) o moim telefonie (i wnioskach) a następnie – ku mojemu kolejnemu zaskoczeniu – oświadczyła, że chciałaby mnie poznać i porozmawiać o konfliktach (konflikcie) w powiecie gorlickim i że zaprasza mnie do KPP w Gorlicach w dogodnym dla mnie terminie w styczniu 2021 roku. To jasne, że nie mogłem odmówić i na wyrażeniu zgody na spotkanie nasza rozmowa telefoniczna, przeprowadzona 10 grudnia 2020 roku, została zakończona. Kilka tygodni później, dokładnie 2 stycznia 2021 roku, zaproponowałem (mejlowo) Pani Komendant spotkanie (wariantowo) na 4 lub 5 stycznia 2021 roku, powołując się na zaproszenie z 10 grudnia 2020 roku. Ostatecznie zaakceptowany został termin wyznaczony na 5. dzień stycznia 2021 roku i pierwszy raz w życiu miałem możliwość stanąć oko w oko z komendantem KPP w Gorlicach.
Xxx
O szczegółach mojego wystąpienia w rozmowie z Panią Komendant Dorotą Tokarz nie będę się rozpisywał, bo wszystkie poruszone wątki są doskonale znane Czytelnikom tego portalu. Pokrótce tylko zrelacjonuję, że opowiadałem o kulisach afery z nielegalnie posadowionym znakiem B-18 w Wilczyskach, poruszyłem watek katastrofy budowlanej w Wilczyskach, afery w Parku Wodnym w Wysowej i przetargu na OZE w Moszczenicy. Przedstawiłem moją ocenę działania Prokuratury Rejonowej w Gorlicach (w tym jej szefa prokuratora Tadeusza Cebo) także w kontekście „afery Glimaru” i działalności mafii paliwowej i śmieciowej w Gorlicach. Przypomniałem moje zarzuty dotyczące funkcjonariuszy policji z KPP w Gorlicach (Stokłosa, Joniec, Zawiliński). Opowiadałem o strukturalnych nieprawidłowościach w działaniach samorządowców – padły przykłady ilustrowane m. in. działalnością publiczną burmistrza Wacława Ligęzy i wójta Dymitra Rydzanicza. Przypomniałem o nieprawidłowościach, które wyśledziłem w działaniach Klastra Energii „Biała-Ropa”. Postawiłem Pani Komendant także (przyznam, że dość delikatnie) zarzut, że funkcjonariusze KPP w Gorlicach lekceważą fakt istnienia art. 304 kpk („Każdy, dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub Policję”). Usłyszałem w odpowiedzi, że KPP w Gorlicach jest faktycznie podporządkowana decyzjom Prokuratury Rejonowej w Gorlicach. Po tym oświadczeniu odniosłem wrażenie, że podinsp. Dorota Tokarz – chcąc nie chcąc – akceptuje fakt systemowego ubezwłasnowolnienia funkcjonariuszy policji poddanych bez reszty prokuratorskiemu dyktatowi.
Mam niestety wrażenie, że moje relacje były nieco chaotyczne i nie udało mi się poruszyć wszystkich tematów. Jeśli jednak oświadczenie złożone przez Panią Komendant Dorotę Tokarz podczas rozmowy, że moje artykuły są dokładnie monitorowane przez wyznaczonego/ych do tej misji funkcjonariusza/y z KPP w Gorlicach, to na efekty mojej misji dziennikarskiej nie powinniśmy długo czekać. Zwłaszcza, że podczas rozmowy Pani Komendant – expressis verbis – pogratulowała mi rzetelności mojego dziennikarskiego warsztatu! Uprzejmie podziękowałem za słowa uznania, bo jak wiadomo burmistrz Wacław Ligęza twierdzi wszem i wobec, że uprawiam kłamliwy bełkot. Jak widać ludziom trudno dogodzić!
Na koniec jeszcze ujawnię, że byłem przekonany, że z naszego spotkania zostanie sporządzona notatka urzędowa; zwłaszcza, że – jak już wcześniej napisałem – rozmowie przysłuchiwał się (i zawzięcie coś notował) nieznany mi z imienia i nazwiska funkcjonariusz z KPP w Gorlicach. Dlatego 7 stycznia 2021 roku wystosowałem do Pani Komendant Doroty Tokarz wniosek następującej treści:
„Szanowna Pani Komendant! Jeszcze raz bardzo dziękuję za zaproszenie mnie do KPP w Gorlicach. Dla „wroga publicznego nr 1”, tj. dziennikarza Macieja Rysiewicza, który inwentaryzuje od 14 lat w czasopiśmie „BOBOWAODNOWA” (www.bobowaodnowa.eu) „błędy i wypaczenia” w działaniach władzy publicznej w powiecie gorlickim to była sytuacja, proszę mi uwierzyć, dość wyjątkowa i nietypowa (jak opowiadałem podczas spotkania w dniu 5 stycznia 2021 roku Pani poprzednik – komendant Michał Gawlik wolał ścigać mnie bezprawnie po sądach – zob. http://gorliceiokolice.eu/2015/04/komendant-michal-gawlik-i-burmistrz-waclaw-ligeza-falszywie-oskarzaja/). I z uwagi na okoliczność, że nasze spotkanie miało charakter publiczny, bo tematem spotkania była moja dziennikarska misja i wątki z wybranych afer, które udało mi się ujawnić w moim czasopiśmie, a mając w pamięci, że nasza rozmowa przeprowadzona 5 stycznia 2021 roku była protokołowana przez obecnego na spotkaniu funkcjonariusza Policji Państwowej, składam wniosek o przesłanie na adres [email protected] notatki służbowej, sporządzonej po naszym spotkaniu z 5 stycznia 2021 roku”.
W odpowiedzi, 11 stycznia 2021 roku, otrzymałem dokumenty następującej treści:
doapoteozy15:00, 23.02.2023
Na powyższe pisma nie otrzymywałem odpowiedzi a termin (15 grudnia 2020 r.) przesłuchania przez funkcjonariusza Bogusława Zawilińskiego zbliżał się nieuchronnie. Jak wiadomo świadek ma obowiązek stawić się na przesłuchanie i tylko uzasadnione usprawiedliwienie nieobecności może nie wywołać dotkliwych (wobec świadka uchylającego się od stawiennictwa) reperkusji prawnokarnych. I dlatego właśnie 10 grudnia 2020 roku chwyciłem za słuchawkę telefonu i zatelefonowałem do KPP w Gorlicach. Od początku chciałem rozmawiać tylko z samym komendantem KPP w Gorlicach tj. z Panią podinsp. Dorotą Tokarz. Najpierw skierowano mnie do funkcjonariusza Bogusława Zawilińskiego, ale z wyłuszczonych w moich pismach z 5 i 6 grudnia 2020 roku powodów stanowczo odmówiłem. Jednak „negocjowałem” i przekonywałem dalej moich rozmówców z KPP w Gorlicach, bo przecież pismo do Pani Komendant Doroty Tokarz miało dość duży ciężar gatunkowy. Sekretariat Pani Komendant Doroty Tokarz nadal był nieugięty i oświadczał, że Pani Komendant jest bardzo zajęta a właściwie jest nieobecna i nie ma takiej możliwości, żeby podeszła do telefonu. Podjąłem zatem ostatnią próbę i poprosiłem, żeby przekazać Pani podinsp. Dorocie Tokarz kto dzwoni, a ja zatelefonuje za godzinę; jeśli Pani Komendant nadal nie będzie miała dla mnie czasu, to dopiero wówczas zrezygnuję z marzeń o bezpośredniej rozmowie telefonicznej z szefem gorlickiej policji.
Sekretariat Pani Komendant przystał na moje warunki i… 10 grudnia 2020 roku, ok. godziny 11 mogłem (i tu pozytywne zaskoczenie) osobiście porozmawiać z komendantem KPP w Gorlicach Dorotą Tokarz. Nie miałem wielkich oczekiwań związanych z tą rozmową. Chciałem jedynie wzmocnić moje żądania, wyrażone w pismach z 5 i 6 grudnia 2020 roku, dotyczące wyłączenia się KPP w Gorlicach z postępowania przygotowawczego – znak HAD-3481/20/BZ. Jednoznacznie także stwierdziłem w rozmowie, że w obliczu mojego wniosku z 5 grudnia 2020 roku liczę na usprawiedliwienie mojej nieobecności na przesłuchaniu w dniu 15 grudnia 2020 roku. Pani Komendant obiecała, że poinformuje oficera prowadzącego postępowanie (Bogusława Zawilińskiego) o moim telefonie (i wnioskach) a następnie – ku mojemu kolejnemu zaskoczeniu – oświadczyła, że chciałaby mnie poznać i porozmawiać o konfliktach (konflikcie) w powiecie gorlickim i że zaprasza mnie do KPP w Gorlicach w dogodnym dla mnie terminie w styczniu 2021 roku. To jasne, że nie mogłem odmówić i na wyrażeniu zgody na spotkanie nasza rozmowa telefoniczna, przeprowadzona 10 grudnia 2020 roku, została zakończona. Kilka tygodni później, dokładnie 2 stycznia 2021 roku, zaproponowałem (mejlowo) Pani Komendant spotkanie (wariantowo) na 4 lub 5 stycznia 2021 roku, powołując się na zaproszenie z 10 grudnia 2020 roku. Ostatecznie zaakceptowany został termin wyznaczony na 5. dzień stycznia 2021 roku i pierwszy raz w życiu miałem możliwość stanąć oko w oko z komendantem KPP w Gorlicach.
Xxx
doapoteozy15:01, 23.02.2023
O szczegółach mojego wystąpienia w rozmowie z Panią Komendant Dorotą Tokarz nie będę się rozpisywał, bo wszystkie poruszone wątki są doskonale znane Czytelnikom tego portalu. Pokrótce tylko zrelacjonuję, że opowiadałem o kulisach afery z nielegalnie posadowionym znakiem B-18 w Wilczyskach, poruszyłem watek katastrofy budowlanej w Wilczyskach, afery w Parku Wodnym w Wysowej i przetargu na OZE w Moszczenicy. Przedstawiłem moją ocenę działania Prokuratury Rejonowej w Gorlicach (w tym jej szefa prokuratora Tadeusza Cebo) także w kontekście „afery Glimaru” i działalności mafii paliwowej i śmieciowej w Gorlicach. Przypomniałem moje zarzuty dotyczące funkcjonariuszy policji z KPP w Gorlicach (Stokłosa, Joniec, Zawiliński). Opowiadałem o strukturalnych nieprawidłowościach w działaniach samorządowców – padły przykłady ilustrowane m. in. działalnością publiczną burmistrza Wacława Ligęzy i wójta Dymitra Rydzanicza. Przypomniałem o nieprawidłowościach, które wyśledziłem w działaniach Klastra Energii „Biała-Ropa”. Postawiłem Pani Komendant także (przyznam, że dość delikatnie) zarzut, że funkcjonariusze KPP w Gorlicach lekceważą fakt istnienia art. 304 kpk („Każdy, dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub Policję”). Usłyszałem w odpowiedzi, że KPP w Gorlicach jest faktycznie podporządkowana decyzjom Prokuratury Rejonowej w Gorlicach. Po tym oświadczeniu odniosłem wrażenie, że podinsp. Dorota Tokarz – chcąc nie chcąc – akceptuje fakt systemowego ubezwłasnowolnienia funkcjonariuszy policji poddanych bez reszty prokuratorskiemu dyktatowi.
Mam niestety wrażenie, że moje relacje były nieco chaotyczne i nie udało mi się poruszyć wszystkich tematów. Jeśli jednak oświadczenie złożone przez Panią Komendant Dorotę Tokarz podczas rozmowy, że moje artykuły są dokładnie monitorowane przez wyznaczonego/ych do tej misji funkcjonariusza/y z KPP w Gorlicach, to na efekty mojej misji dziennikarskiej nie powinniśmy długo czekać. Zwłaszcza, że podczas rozmowy Pani Komendant – expressis verbis – pogratulowała mi rzetelności mojego dziennikarskiego warsztatu! Uprzejmie podziękowałem za słowa uznania, bo jak wiadomo burmistrz Wacław Ligęza twierdzi wszem i wobec, że uprawiam kłamliwy bełkot. Jak widać ludziom trudno dogodzić!
Na koniec jeszcze ujawnię, że byłem przekonany, że z naszego spotkania zostanie sporządzona notatka urzędowa; zwłaszcza, że – jak już wcześniej napisałem – rozmowie przysłuchiwał się (i zawzięcie coś notował) nieznany mi z imienia i nazwiska funkcjonariusz z KPP w Gorlicach. Dlatego 7 stycznia 2021 roku wystosowałem do Pani Komendant Doroty Tokarz wniosek następującej treści:
„Szanowna Pani Komendant! Jeszcze raz bardzo dziękuję za zaproszenie mnie do KPP w Gorlicach. Dla „wroga publicznego nr 1”, tj. dziennikarza Macieja Rysiewicza, który inwentaryzuje od 14 lat w czasopiśmie „BOBOWAODNOWA” (www.bobowaodnowa.eu) „błędy i wypaczenia” w działaniach władzy publicznej w powiecie gorlickim to była sytuacja, proszę mi uwierzyć, dość wyjątkowa i nietypowa (jak opowiadałem podczas spotkania w dniu 5 stycznia 2021 roku Pani poprzednik – komendant Michał Gawlik wolał ścigać mnie bezprawnie po sądach – zob. http://gorliceiokolice.eu/2015/04/komendant-michal-gawlik-i-burmistrz-waclaw-ligeza-falszywie-oskarzaja/). I z uwagi na okoliczność, że nasze spotkanie miało charakter publiczny, bo tematem spotkania była moja dziennikarska misja i wątki z wybranych afer, które udało mi się ujawnić w moim czasopiśmie, a mając w pamięci, że nasza rozmowa przeprowadzona 5 stycznia 2021 roku była protokołowana przez obecnego na spotkaniu funkcjonariusza Policji Państwowej, składam wniosek o przesłanie na adres [email protected] notatki służbowej, sporządzonej po naszym spotkaniu z 5 stycznia 2021 roku”.
W odpowiedzi, 11 stycznia 2021 roku, otrzymałem dokumenty następującej treści:
doapoteozy15:04, 23.02.2023
zob. HAZ.0511.1.2021.
Jak widać notatka urzędowa ze spotkania komendanta KPP w Gorlicach Doroty Tokarz z dziennikarzem Maciejem Rysiewiczem, według złożonego na piśmie oświadczenia, nie została sporządzona. Szkoda! Ale jeśli w mojej relacji zabrzmiały jakieś fałszywe nuty albo czegoś nie dopowiedziałem, to bardzo proszę Panią Komendant Dorotę Tokarz o przesłanie sprostowania lub komentarza uzupełniającego do niniejszego materiału prasowego!!!
Co będzie dalej w powiecie gorlickim? Zobaczymy, chociaż nadzieje mizerne, bo obleśna i totalitarna III RP rośnie w siłę! Ja na razie nie zbaczam z wydeptanej przez 14 lat ścieżki na tym portalu i… trzymam kciuki za Panią Komendant Dorotę Tokarz! W Jej słowach 5 stycznia 2021 roku brzmiała obietnica. Musi jednak wiedzieć, że miesiąc miodowy z definicji trwa krótko i… nie tylko od Niej zależy, czy poradzi sobie z prozą życia. Czarno to widzę, bo moce piekielne zostały spuszczone z łańcucha, ale kciuki trzymam!
Ps. Czytelnikom, którzy być może po lekturze dzisiejszego artykułu chcieliby zadać mi pytanie, czy Prokuratura Rejonowa w Gorlicach i KPP w Gorlicach wyłączyły się z postępowania w sprawie mojego zawiadomienia, złożonego 14 września 2020 roku a dotyczącego możliwości popełnienia przestępstwa przez oskarżyciela prywatnego Wacława Ligęzę (szczegóły na początku artykułu), śpieszę donieść, że prokurator Tadeusz Cebo na razie milczy w tej sprawie jak zaklęty a komendant KPP w Gorlicach przysłała następujące oświadczenie – zob. HAZ.0511.61.2020.
Od redakcji! Zdjęcie tytułowe zostało zacytowane ze strony – zob. https://gorlice.naszemiasto.pl/nadkomisarz-dorota-tokarz-z-limanowej-wraca-do-gorlic/ar/c1-7567235.
(Odwiedzono 210 razy, 1 wizyt dzisiaj)
Oznaczona Bogusław Zawiliński, Dorota Tokarz, Gorlic
Maro15:47, 23.02.2023
129 fotek?😱😱😱. Iluż to szefów odchodziło ale takiej Fety nie było. Dla mnie Jedyny plus z tych zdjęć jest taki, że znajome twarze zobaczyłem.
ja00:09, 25.02.2023
Maro tylko czy te twarze cię jeszcze pamietają jesteś na emeryturze i już dawno o tobie zapomnieli oni dostają szable a ty co zegarek by patryzeć jak czas zapie.......la
Kapus15:57, 23.02.2023
Czeski film, nikt nic nie wie i nie wiadomo o co tu chodzi.
znawca18:51, 24.02.2023
Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o przekrety.
adam116:10, 23.02.2023
Czyli jednak Pan Maro mial racje. Pisal o tym juz kilka dni temu
Maro16:49, 23.02.2023
W końcu ja też jak Pani komendant zostawiłem w Gorlicach część siebie, tyle, że nie serca jak Pani komendant ale zdrowia-na ulicy.
Gryboska syrenka 16:32, 23.02.2023
Gdzie policja na wysięgniku gdzie granatniki jak się bawić to się bawić z pompą ktoś ucieka z tonącego okrętu a szczury na dole robią co chcą tak to widzę w naszej komendzie
ONA17:00, 23.02.2023
Wyrazy współczucia składam kondolencje Gorlickiej Policji.
Prezes 18:12, 23.02.2023
Przeważnie wymiana szefa znaczy wymianę większości podwładnych na zasadach jeden za wszystkich, wszyscy za jednego.
sprawiedliwy19:03, 24.02.2023
Naiwyzszy czas aby nastapily pozytywne zmiany, aby prawo wreszcie oznaczalo sprawiedliwosc, aby praworzadnosc powrocila do Policji, Prokury, aby Sady roztrzygaly sprawy zgodnie z obowiazujacym praw, nie wedlug ukladow i znajomosci.
zainteresowany temat16:54, 26.02.2023
Pani Komedant Dorota Tkacz powiedziala ze Policja w Gorlicach jest pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Gorlicach. Rozumiem to w ten sposob ze zadne pozytywne dzialanie nie moze odniesc pozadanego skutku bez zgody Prokuratora, i tylko Prokurator moze zgodzic sie na to aby dana sprawa nabrala mocy sledczej. Chociaz sprawa jest prosta, jasna, z odpowiednia dokumetacja dowodowa, z swiadkami potwierdzajacymi zaistnialy fakt popelnienia przestepstwa, to Pan Prokurator na wlasne zyczenie moze ja z czystym sumieniem, bez zadnej odpowiedzialnosci zamiesc pod dywan. Czy tak ma wygladzc praca urzednikow wymiaru sprawiedliwosci w Gorlicach?, czy praca uczciwego oficera sledczego policji jest tak ignorowana, niedoceniana, przez zwierzchnika nadzorujacego w postaci ''wszechwiedzacego, nieomylnego'' Prokuratora?, czy jego wszechwladza jest nieograniczona?, czy poprostu jego naganne dzialania sa akceptowane przez ludzi odpowiedzialnych za to aby prawo znaczylo sprawiedliwosc?, czy imunitet daje jemu prawo do nieprzestrzegania praworzadnosci?. Czy znajdzie sie jakis uczciwy, odwazny prawnik aby odpowiedziec merytorycznie na zadane pytania?. Jesli tak to oczekuje odpowiedzi kompetetnych, popartych wszechstronna wiedza prawnicza.
Adek f19:02, 23.02.2023
Taka młoda ,i już na emeryturze
Kozak22:34, 23.02.2023
Emerytarnej radosci i duzo duzo zdrowia. Nigdy nie mialem okazji spotkac Pani podpulkownik czy jak teraz po nowemu Pani mlodszy inspektor. ! Z komendantow znalem tylko komendanta Twardego ale to bylo dawno !
?/?10:30, 24.02.2023
Pani Komendant ! Dużo zdrowia i spełnienia marzeń na zasłużonej emeryturze.
Grażka16:57, 24.02.2023
Przepraszam jeśli napiszę coś niepopularnego i kogoś obrażę, ale wy w tych Gorlicach nie macie co robić?
Jakaś kobieta z miejskiego posterunku małopolskiej mieściny w zapaści odchodzi na emeryturę i z tego fotoreportaż:))) Zlecieli się aparatczycy i składają prezenty i ukłony. Świat chyba u Was stanął na głowie.
Bierzcie się lepiej do roboty bo niedługo ten grajdołek nawet prowincją nie będzie można nazwać.
Wiesiek17:06, 24.02.2023
Zgadzam się, ręce opadają ...:)
w temacie19:09, 24.02.2023
Odpowiedni ludzie zrobia nalezyty porzadek w tych zepsutych instytucjonalnie Gorlicach juz w niedlugim czasie.
Diluś21:16, 24.02.2023
do sprawiedliwy napisałeś posta dla 4 latka?poczytaj w necie dzisiejszy artykuł
Piotr Zaremba--wymiar sprawiedliwości czy bagno--
ludzie z powodu sitwy prokuratorsko sedziowskiej popełniają samobójstwa a szukanie sprawiedliwości przed obliczem niezawisłych to szukanie upodlenia
takich pokona tylko prawo wszechswiata ,prawo karmy za podłe uczynki wszechswiat obdarowuje tragedią wszystkich bezlitosnych.
Sprawiedliwy17:59, 25.02.2023
Dilus,- napisalem tak jak powinno funkcjonowac prawo, 4 latek by tego nie zrozumial, lecz Ty powinienes miec wiecej optymizmu w sprawach dochodzenia prawdy i sprawiedliwosci. Czytalem ''wymiar sprawiedliwosci czy bagno'' i doskonale rozumiem trudnosc tego procesu naprawczego skascialych sadow, wiem tez jakie skutki uboczne, zdrowotne, jaka tralme ponosza podsadni wobec skorumpowanych ukladow w sadach i prokuraturze, znam to z autopsji. W zadnym wypadku nie mozna zaprzestac dochodzenia prawdy, jesli wiesz ze sprawiedliwosc jest po Twojej stronie nie mozesz zaprzestac, zrezygnowac, w dzialaniach w celu doprowadzenia sprawy do pozytywnego konca, gdy sie poddasz jestes stracony, okazujac slabosc zostaniesz zdolowany. Tylko konsekwetne indywidualne dzialanie musi doprowadzic do prawdy i ukarania winnego.
ja23:09, 24.02.2023
Co na tej imprezie,w godzinach pracy robi kierownik GOPS w Łużnej?Kiedy on pracuje i za co bierze kasę?A może nie ma co robić więc nie potrzeba takiego stanowiska?A oszczędzać trzeba...
jaaa00:14, 25.02.2023
jak to co robi darmowa wyżera i impra na całego to czemu nie skoryzstać
ja 00:15, 25.02.2023
Maro może byśmy emeryci tam wrócili zaprowadzić nowe porządki...
Vvevvsgdvvsv07:48, 25.02.2023
No to jak pani była komendant bedzie na emeryturce i ją spotkam to ten jej ryj znieważę. Będę czynną pogardę publiczną kierować w jej kierunku.
biegly18:06, 25.02.2023
Nalezy sie jej ten ''ryj'' bezwzglednie zniewazyc, w pelni na to zasluzyla. Brawo Vvevvsgdvvsv.
Prawnik 13:12, 25.02.2023
Może się skończy Gorlicka zasada, kto ma w Rodzinie Policjanta to nie wychodzi ze Sądów.
poszkodowany17:03, 26.02.2023
Raczej Panie Prawnik w Gorlicach panuje zasada, kto ma znajomosci w sadach zadnej sprawy przegrac nie moze, znam to z wlasnej autopsji.
poszkodowany17:03, 26.02.2023
Raczej Panie Prawnik w Gorlicach panuje zasada, kto ma znajomosci w sadach zadnej sprawy przegrac nie moze, znam to z wlasnej autopsji.
Diluś09:26, 27.02.2023
Najpierw zostałam zastępcą komendanta. Już wtedy wiedziałam, że w Gorlicach pracują wyjątkowo lojalni, oddani i uczciwi ludzie.
lojalni wobec kogo proszę pani?????? wobec siebie ? skargę na policjanta rozpatrzyła pani lojalnie wobec policjanta nie wobec ofiary policjanta .
Poczta Pantoflowa.20:52, 01.03.2023
Pan Kawa czy Pan Gawlik wróci do Gorlic?!
Nico23:15, 12.03.2023
Znam Dorotkę ładnych parę lat, jest wspaniałą koleżanką pod każdym względem. Miła
sympatyczna lubiąca górskie wędrówki. Nigdy nie pokazywała w towarzystwie swojej wyższości - po prostu Złota Kobieta. Oczywiście gratuluję podjęcia dobrej decyzji i witam w gronie najlepszych emerytowanych policjantów....
1 0
Brawo dla Pana za konsekwetne dochodzenie sprawiedliwosci, prawdy, nie jest Pan osamotniony w tego rodzaju dzialalnosci. W Gorlickich instytucjach takich jak Sady, Policja, Prokuratura, Gmina, Urzad Miasta Gorlice, dzieja sie rzeczy o rozmiarach katastrofy pod wzgleden przekretow, lapowek, wykorzystywania znajomosci i ukladow. Uczciwy obywatel niema zadnych szans aby dojsc sprawiedliwosci, jest gnebiony, zastraszany, przesladowany, przez w.w. instytucje. Gorlice sa naibardziej skorumpowanym miastem w Malopolsce, nie jest to tylko moje zdanie, wielu ludzi uczciwych z pracujacych w tych skorumpowanych instytucji wyraza taka opinie, problem jest tylko w tym ze panicznie boja sie cokolwiek zadzialac aby to zmienic, osobiscie sie im nie dziwie boja sie utraty pracy, zemsty, ze strony gorlickiej malej sycyli.