W piątkowy wieczór 13 lutego, dzień przed świętem zakochanych w Sali kameralnej Gorlickiego Domu Kultury odbył się walentynkowy koncert polskiego zespołu Riffertone „Someday, Somewhere”.
Dwaj młodzi muzycy znani z popularnego programu rozrywkowego „Must be the music”. Razem dotarli, aż do półfinału 7 edycji. Riffertone zrodził się z pomysłu dwóch kuzynów, gitarzysty Alberta Kokoszewskiego oraz wokalisty Jarosława Krużołka. Razem brali udział w wielu konkursach i przeglądach muzycznych. Byli laureatami pierwszego etapu konkursu „Chwila da club” Uczyli się u boku znanych osobowości takich jak Kuby Badacha, Piotra Cugowskiego czy też Tomasza Łosowskiego. Do rodzinnego składu dołączyli również Daniel Pytel (gitara basowa) i Marcel Foltan (perkusja). Jednak w takim składzie zagrali oni tylko jeden koncert, a od lutego 2012 roku koncertują w całej Polsce jako duet. Grają muzykę łagodną i przyjemną dla ucha, skłaniającą do refleksji.
Jarek i Albert byli gośćmi na Dniach Otwartych z okazji 60 – lecia TVP. Supportowali m.in. występ Mick’a Hucknall’a, lidera i wokalistę legendarnej grupy Simply Red, a także polską trasę zespołu Electric Light Orchestra.
Na początku 2015 roku chłopaki z Riffertone wystąpili na scenie u boku polskich artystów takich jak Natalia Kukulska, Anna Dąbrowska, Piotr Cugowski i Kuba Badach z okazji koncertu „Tribute to Michael Jackson Symfonicznie”.
Aktualnie zajmują się promowaniem swojej pierwszej płyty „Someday, Somewhere” wydanej przez wspomnianego już wcześniej Kubę Badacha.
Piątkowego wieczoru na dobre rozpoczęcie ferii sala kameralna Gorlickiego Domu Kultury wypełniła się po ostatnie miejsca, a koncert zwieńczyły gromkie brawa.
7 3
Jakie wrażenia z koncertu?
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gorlice24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz