Przegrana w finale baraży w Jędrzejowie. Trzecia liga jeszcze nie dla Glinika

Spotkanie z Naprzodem Jędrzejów od początku zapowiadało się jako niezwykle trudny mecz – i rzeczywiście, przyniosło wszystko, co kibice futbolu kochają najbardziej: emocje do ostatniego gwizdka, bramki, czerwone kartki i walkę, której nie powstydziłyby się największe europejskie kluby.

Glinik Gorlice, występujący w roli gości, objął prowadzenie już w pierwszej połowie. Po błędzie defensywy gospodarzy sytuację bezbłędnie wykorzystał Damian Śliwa, otwierając wynik i dając nadzieję gorlickim kibicom. To jednak był dopiero początek – Śliwa udowodnił, że forma strzelecka nie opuszcza go w najważniejszych momentach sezonu i po przerwie dołożył kolejne trafienie, podwyższając wynik na 1:2.

Wydawało się, że Glinik kontroluje sytuację, ale piłka nożna potrafi zaskakiwać w najmniej spodziewanym momencie.

Czerwone kartki i wyrównanie w doliczonym czasie

Końcówka regulaminowego czasu gry to istny rollercoaster emocji. Po faulu Dawida Kuligi tuż przed polem karnym doszło do przepychanki, która zakończyła się pokazaniem przez arbitra aż dwóch czerwonych kartek – jednej dla Kuligi, drugiej dla zawodnika gospodarzy. Obie drużyny grały od tego momentu w osłabieniu.

Mimo prowadzenia 1:2 i ogromnego zaangażowania ze strony GKS-u, w doliczonym czasie gry Naprzód Jędrzejów zdołał wyrównać. Gospodarze, wykorzystując atut własnego boiska, zdołali w ostatnich sekundach skutecznie rozegrać rzut rożny. Po zamieszaniu w polu karnym piłka trafiła do siatki, a tablica wyników pokazała 2:2. Chwilę później sędzia zakończył drugą połowę – a to oznaczało jedno: dogrywkę.

Dogrywka wyłoniła zwycięzcę

Już na początku dogrywki gospodarze zdołali zdobyć kolejną bramkę, obejmując prowadzenie 3:2. Mimo ogromnego zmęczenia, Glinik nie zamierzał się poddawać. W drugiej połowie dogrywki, po  precyzyjnym podaniu z rzutu wolnym przez Piotra Gogolę, futbolówkę do siatki skierował Konrad Grela. Wynik 3:3 dawał cień nadziei.

Niestety, ostatnie słowo należało do gospodarzy – Naprzód zdobył jeszcze jednego gola, wychodząc na prowadzenie 4:3, które utrzymali do ostatniego gwizdka. Tym samym to drużyna z Jędrzejowa zapewniła sobie awans do III ligi.

Choć wynik końcowy nie przyniósł upragnionego awansu, to trudno nie docenić tego, co drużyna z Gorlic zaprezentowała nie tylko w tym spotkaniu, ale przez cały sezon. Piłkarze pokazali nie tylko umiejętności techniczne, ale przede wszystkim charakter, determinację i wolę walki, której nie da się nauczyć – trzeba ją mieć w sercu.

To był jeden z najpiękniejszych sezonów w wykonaniu Glinika od lat. Stadion przez cały sezon znów żył prawdziwymi emocjami. Wspólna droga przez rozgrywki pokazała, że Gorlice mają drużynę z potencjałem i wielkim sercem do gry.

Naprzód Jędrzejów - Glinik Gorlice 4 : 3 (0:1)

Bramki dla Glinik: 2x D. Śliwa, 1x K. Grela

Retransmisja (CFsport)