Synoptyk IMGW, pytany przez PAP o obecną sytuację związaną z suszą, wyjaśnił, że w tym roku, podobnie jak w poprzednich latach w Polsce, od pierwszych miesięcy wiosennych, występuje deficyt opadów. Do tego dochodzą skutki bardzo łagodnej zimy oraz braku śniegu. "W ostatnich miesiącach jedynie luty był naprawdę wilgotny" - przyznał. Zastrzegł jednak, że choć "lutowe opady pozwoliły zasilić rzeki w wodę, a nawilgocenie zewnętrznej i powierzchniowej warstwy gleby wzrosło, to niestety już chwilę później, w marcu i w kwietniu bardzo szybko rozpoczęła się susza wraz z wegetacją" - zauważył.
Opady, jakie pojawią się w Polsce w weekend, to zdecydowanie za mało, aby poprawić sytuację związaną z suszą - powiedział PAP Paweł Staniszewski, synoptyk hydrolog IMGW. Jak wyjaśnił, aby zażegnać suszę, przez trzy miesiące z rzędu musiałby padać regularny deszcz. "Tegoroczna susza będzie jedną z najtrudniejszych" ? ocenił.
Jak wyjaśnił, szybko opadający poziom wód gruntowych wraz z bardzo wysokimi temperaturami utrzymującymi się przez całą zimę i ? co za tym idzie - brakiem pokrywy śnieżnej, spowodował, że tegoroczna susza drastycznie się pogłębia.
"Konsekwencją ciepłej zimy jest szybko rozpoczynający się w tym roku sezon rolniczy" ? wyjaśnił i podkreślił równocześnie, że wraz z początkiem sezonu, od drugiej dekady marca synoptycy nie odnotowali w Polsce praktycznie ani kropli deszczu. "Najpoważniejsza sytuacja jest w Polsce centralnej, południowo-zachodniej i zachodniej" ? wskazał Staniszewski. Wyjaśnił, że "niżówka hydrologiczna" występuje przede wszystkim w rejonach dorzecza Odry oraz zlewniach Warty i Noteci. Podkreślił przy tym, że bardzo niskie stany wody odnotowujemy już teraz, a sezon dopiero się rozpoczyna.
Synoptyk zwrócił uwagę na pogarszający się poziom wody w Wiśle. "Obecna sytuacja na Wiśle jest bardzo podobna do tej z 2015 roku, kiedy na stacjach wodowskazowych na Wiśle odnotowywaliśmy rekordy minimalnych poziomów stanu wody" ? zauważył. Czujniki pokazywały wtedy jedynie 26 cm wody w Warszawie. Wówczas, do tak ekstremalnej sytuacji doszło na przełomie końca lata i bardzo wczesnej jesieni. "W tym roku dopiero zaczynamy okres ciepły, a już mamy tak bardzo niski stan wody w Wiśle, że do osiągnięcia tamtego rekordu brakuje zaledwie 20-25 centymetrów" ? zauważył i dodał, że na wodowskazach w Warszawie każdego dnia ubywa ok. 1,5 cm. wody. "Prognozujemy, że jeśli ta sytuacja się utrzyma, to rekordy z 2015 roku zostaną pobite i to nie jesienią, czy pod koniec lata, ale być może już w czerwcu lub w lipcu" ? oszacował.
Prognozy synoptyków IMGW na nadchodzące dni też nie są optymistyczne. Jak powiedział PAP Staniszewski, mimo iż, w weekend pojawią się opady, to nie poprawią one obecnej sytuacji. "Opady, które pojawią się w sobotę i w niedzielę będą opadami przelotnymi, bądź ? jak na Lubelszczyźnie - także opadami burzowymi" ? wyjaśnił. Będzie to zaledwie kilka do kilkunastu milimetrów deszczu, "a to raptem kropla w morzu naszych potrzeb, zdecydowanie za mało, aby poprawić sytuację związaną z suszą" ? podkreślił.
Dopytywany, jak długo musiałoby padać, aby sytuacja powróciła do normy, wyjaśnił, że przez trzy miesiące z rzędu musiałby padać regularny deszcz, który zasilałyby zasoby wodne, zarówno te powierzchniowe, jak i ziemne. "Aby sytuacja się poprawiła, normy deszczowe musiałyby zostać przekroczone o 200-250 proc., a to jest praktycznie niemożliwe" ? dodał. Jak wyjaśnił, sytuacja, z jaką mamy w tym roku do czynienia, jest kontynuacją suszy ciągnącej się od 2015 roku. "Od tego czasu każdego roku w Polsce odnotowujemy deficyt opadów i mimo, iż w 2017 roku mieliśmy niewielką poprawę, to i tak niestety nie odwróciła ona ogólnej tendencji" ? zauważył.
Pytany o najbliższe prognozy, synoptyk poinformował PAP, że podobnie, jak w ubiegłym roku, także tegoroczny maj będzie wilgotny, jednak i to nie poprawi sytuacji, "bo niestety już dwa - trzy tygodnie później pojawi się fala wysokich temperatur i ponownie wrócimy do suszy" ? wskazał. "Według naszych prognoz IMGW, tegoroczna susza będzie jedną z najtrudniejszych, z jaką będziemy mieli do czynienia" ? ocenił. "W ciągu ostatnich 50 lat nie mieliśmy aż tak nasilającej się suszy" ? ocenił. (PAP)
autor: Daria Kania
dka/ aj/
Ciekawy 10:09, 25.04.2020
Pytanie jest dlaczego nie pada i jak człowiek temu dopomaga
ando8705:26, 27.04.2020
socjalizm na gospodarkę zawsze działa tak samo, czyli destrukcyjnie,, winą za suszę obwiniam PIS, także zaczynamy żebranine o dotacje i tego typu ..
Tadeusz Duda nie żyje, znaleziono go martwego!
mógł siebie zabić 1 a nie pozbawić życia swojej córki oraz jej męża oni mieli całe życie przed sobą tworzyli kochający dom dla swojej córeczki . tragedia nie miał sumienia w ogóle ona była wieku mojej córki, nie znam tych młodych ludzi ale człowiek przezywa 😭😭😭
kawa
00:48, 2025-07-02
Tadeusz Duda nie żyje, znaleziono go martwego!
Kur…wa!!! Jakiś ziomek z zabitej wiochy ma gana, którym załatwia rodzinę, potem naparza z niego do służb a na końcu wali se w łeb. Zaś normalny, uczciwy obywatel, żeby dostać pozwolenie na pukawkę, musi przejść jakieś gó…wno badania i zdać egzamin w WPA przed jakąś Panią komisarz, która z bronią ma tyle do czynienia co ja z tym Bayraktarem, co nim Ś.P Tadka szukali.
Maro
00:23, 2025-07-02
Tadeusz Duda nie żyje, znaleziono go martwego!
borować czororo
peszel
00:14, 2025-07-02
Tadeusz Duda nie żyje, znaleziono go martwego!
A kto będzie Darmozjada dożywotnio utrzymywał, zlitowali się i dali taki sam wyrok.
Adwokat
23:43, 2025-07-01