Początki tej lecznicy dla zwierząt sięgają 1989 roku, ale rodzinne tradycje weterynaryjne rodziny Serwinów sięgają lat dwudziestych XX wieku! W środę otwarto nową placówkę weterynaryjną Serwinów - najbardziej specjalistyczną lecznicę dla zwierząt w całym regionie.
Leczenie i ratowanie zwierząt jest wpisane w DNA rodziny Serwinów z Nowego Sącza. Dziś placówką zarządza Maciej Serwin, który przejął weterynaryjną schedę po swoim ojcu. W 1989 roku powstała ich lecznica, jako pierwsza w Małopolsce prywatna klinika dla zwierząt.
W środę, po wielu latach zmieniła swoją lokalizację. Od teraz, nową placówkę zlokalizowaną przy ulicy Młyńskiej 22 - Lecznicę Weterynaryjną Serwin śmiało można nazwać prawdziwym szpitalem dla zwierząt. Opieką nad zwierzętami zajmuje się tam dwunastu lekarzy weterynarii, w tym jeden z tytułem doktorskim i dwóch z tytułami specjalistów, a także cztery osoby personelu pomocniczego.
Szpitalem nie można by jej jednak nazywać, gdyby nie specjalistyczne wyposażenie charakterystyczne przede wszystkim z lecznic skierowanych dla ludzi. W nowej placówce znalazła się bowiem między innymi pracownia tomografii komputerowej (do niedawna dla zwierząt urządzenie dostępne najbliżej było w Krakowie) z nowoczesnym 16 rzędowym tomografem komputerowym, pracownia teleradiologii, gdzie opisami zajmować się będą czołowi w Polsce radiolodzy weterynaryjni, a także specjalistyczna pracownia rehabilitacji.
Ta ostatnia z pewnością będzie bardzo dobrą wiadomością dla właścicieli zwierzaków, które w wyniku różnych wypadków potrzebują dłuższego i bardziej skomplikowanego powrotu do zdrowia. Na wyposażeniu pracowni znalazła się między innymi bieżnia wodna i sucha, a także gabinet do fizyko i fizjoterapii.
W placówce znalazła się także wydzielona poczekalnia dla kotów wraz z osobnym gabinetem. Jak na szpital przystało, znajdzie w nim całodobową opiekę nawet 30 zwierząt, a sama placówka zapewnia intensywną terapię dla najcięższych przypadków.
Otwarcie obiektu było uroczyste, a udział wzięli nie tylko pracownicy i właściciele milusińskich, ale także przedstawiciele władzy samorządowej z wiceprezydent Nowego Sącza Bożeną Borkowską na czele.
Do działania inspiruje mnie i napędza wspaniały zespół, bez którego to miejsce by nie powstało. Kolejnymi motorniczymi działania są pacjenci, a także pasjonaci zawodu, w tym współpracujący lekarze weterynarii z całej Polski. Muszę jednak przyznać, że największego ,,kopa” daje mi niepozorny gość, który podczas dzisiejszego otwarcia stoi skromnie z tyłu – pan doktor Rafał Korta, właściciel największej przychodni weterynaryjnej w Polsce Południowej. Bardzo dużo mu zawdzięczam, jest dla mnie wzorem i motorem napędowym
– mówił podczas otwarcia Maciej Serwin, właściciel, lekarz weterynarii, specjalista chirurg i radiolog.
O rodzinnej tradycji i zamiłowaniu do ratowania zwierząt, ale też o trudnościach w historii lecznicy opowiadał ojciec obecnego właściciela, dr Jan Serwin. W swoich słowach wspomniał o wyrzeczeniach z jakimi wiązało się prowadzenie tej działalności. Początki z pewnością odczuł najmłodszy syn Jana Serwina.
On biedny po godzinie 15. musiał się wyprowadzać ze swojego pokoju, żebym miał gabinet do przyjęcia zwierząt. Jednak małymi kroczkami szliśmy uparcie do przodu. Wszystko dzięki zacięciu zawodowemu, uporowi i temu, że weterynaria jest naszą pasją
– wspominał przemówienie Jan.
Wielokrotnie zaznaczał w swojej wypowiedzi o tym, że pomaganie zwierzakom to rodzinna pasja, która teraz stała się zarazem dużym sukcesem.
Przypieczętowaniem tego sukcesu jest mój wnuk, który obecnie jest na drugim roku studiów weterynarii
– zakończył Jan Serwin
Tutaj warto zaznaczyć, że weterynaryjna pasja przekazywana jest z pokolenia na pokolenie. Najpierw dziadek Jana Serwina zajmował się leczeniem bydła i koni, później jego syn został wyróżniony za zasługi w zwalczaniu choroby zakaźnej bydła – pryszczycy na terenie powiatu wadowickiego. Weterynarzem został również wuj Jana - również Jan Serwin. W ten oto sposób, dorastając w rodzinie "weterynaryjnej" tą ścieżkę życiową przyjął również założyciel obecnej kliniki Jan Serwin, a swoją pasję przekazał później na syna, a kontynuuje ją również jego wnuk ucząc się w tym właśnie kierunku.
Powstanie tak specjalistycznej placówki z pewnością jest dobrą informacją dla wszystkich, którzy kochają swoje zwierzęta. Otwarcie jej specjalistycznych gabinetów oznacza, że w sytuacji bardzo trudnych przypadków i konieczności specjalistycznych badań nie będzie trzeba jechać np. do Krakowa, a zarazem ich dostępność będzie dużo łatwiejsza.
12 6
Nasza cywilizacja zmierza do upadku🙁
8 4
Przystań już upadła? czy jeszcze nie
9 7
Dla ,,psiecek” szpitale a dla ludzi ,,dziura w budżecie NFZ”
9 3
Zwykła przychodnia weterynaryjna zainspirowana medialnie brzmiącą nazwą nazwała się "szpitalem dla zwierzat". Podobnie jak wszystkie geslerowe "fabryki pizzy" i "laboratoria smaku". Cała tajemnica.
6 3
A bedzie oddział ginekologiczny?
9 0
My już wiemy jak leczą I tu I tu tętnice i dziwne rzeczy bez wytłumaczenia bardzo przykre
2 1
Chwali dziury i tyle ,chodzimy do spokojnej lecznicy i jest wszystko ok z wielką empatią
0 1
no ale jak kociecko jakiejs mamie zachoruje to bedzie jak znalazl
1 0
Jak to czytam to mi słabo się robi ,pozdrawiam ten szpital
2 0
Dla Ludzi brakuje szpitali tez jak bede chciał isc bez kolejki to zaczne strzekac na lekarzy i warczec na Pacjentow w kolejce.