Do naszej Redakcji zgłosili się mieszkańcy powiatu gorlickiego, którzy kosztem kilku tysięcy złotych zechcieli pomóc swoim dzieciom w nauce dzięki ofercie rzeszowskiej firmy Maximus. Niestety po wpłaceniu pieniędzy i kilku przeprowadzonych ćwiczeniach firma zamilkła.
Z naszą Redakcją skontaktowała się grupa oburzonych rodziców z Krygu. Na początku tego roku szkolnego skuszono ich ofertą dwuletnich zajęć dydaktycznych dla dzieci, które mają pomóc młodzieży szkolnej w osiąganiu lepszych wyników w nauce. Przyjemność ta kosztowała 3200 zł od dziecka. Jeśli ktoś nie dysponował gotówką mógł liczyć na pomoc firmy edukacyjnej w pośrednictwie i załatwieniu kredytu gotówkowego.
Firma, o której mowa to z Rzeszowa. Na oficjalnej stronie firmy czytamy między innymi:
Centrum Rozwoju Edukacji MAXIMUS jest Niepubliczną Placówką Oświatową zajmującą się kształceniem dzieci, młodzieży, dorosłych oraz nauczycieli. Współpracujemy ze szkołami podstawowymi, gimnazjalnymi oraz średnimi. Aktywnie wspieramy oświatę poprzez autorskie programy edukacyjne, oparte na badaniach z zakresu psychologii uczenia się i pamięci, twórczości i rozwoju człowieka.
W zakres zajęć prowadzonych na odległość tj. korespondencyjnie oraz przy pomocy komunikatora Skype wchodzić ma siedem bloków tematycznych:
Kreatywność i wyobraźnia
Techniki pamięciowe
Praca z tekstem
Szybkie czytanie
Trening pamięci
Logiczne myślenie
Koncentracja uwagi
Całość oferty edukacyjnej Maximusa jest autorskim programem.
Rodzice, którzy zwrócili się do nas z prośbą o pomoc i nagłośnienie sprawy ostatni kontakt z przedstawicielami Maximusa mieli wczesną jesienią. Od tamtej pory wysyłana korespondencja wraca do nadawcy, firmowe telefony Maximusa milczą.
Jak się okazuje wszystko wskazuje na to, że CRE MAXIMUS oszukał klientów w całej Polsce, o czym można przeczytać . Z analizy wpisów zamieszczonych tam przez różne osoby wynika, że firma zerwała wszelki kontakt ze swoimi klientami w okolicach października. Coraz więcej poszkodowanych zgłasza się też do poszczególnych prokuratur w celu złożenia doniesienia o popełnieniu przestępstwa.
My jak na razie wiemy o poszkodowanych rodzicach uczniów z Krygu, ale być może na terenie naszego powiatu z oferty skorzystali też mieszkańcy innych miejscowości. Jeśli tak bardzo prosimy o kontakt z naszą Redakcją.
Do sprawy powrócimy wkrótce.
56 1
To są tzw. przekręty legalne w naszym kraju .
83 4
Ale bogaci rodzice- 3200 zł od dziecka, no no a za darmo to uczyć się nie chcą :)
44 0
Naiwność ludzi nie zna granic
44 2
Jedyne, czego w naszej ojczyźnie legalnie nie wolno robić, to uczciwie i godnie zarabiać.... wiele innych interesów jest dopuszczalnych - przykładowo przychodzące do abonenta PŁATNE sms-y.... i tak można mnożyć.....miłego dnia.
25 1
Po co wpłacają pieniadze na przod, takim nie sprawdzonym firma . W Polsce wszędzie pełno złodziei. Tyle tego dziadostwa jest . Dalej nie nauczyło
22 2
To smutne, mam nadzieję że winny zostanie ukarany
35 1
Takie oto nastały czasy, że już nawet brat brata w d... kołata.
11 1
ostatnio z taką ofertą pojawił się w MZS nr 5 w Gorlicach podczas zebrania dla rodziców pan z jakiejś firmy z Krakowa, nie pamiętam nazwy. Koszt takiej "lekcji" 150zł od dziecka. Ciekawe jak to zweryfikować.
32 2
O ile się nie myle to ta firma werbowała naiwnych na terenie i za zgodą szkół.
22 1
Za naiwność sie płaci - żeby nei powiedzieć za głupotę. Jak - nawet w Gorlicach są osoby, które prowadza te same kursy z szybkiego czytania, technik pamięciowych, zapamiętywania, wypowiedzi itp. za 600-700 zl za cały kurs, i ten kurs można skończyc w trybie 2-3 miesięcznym po dwa razy w tygodniu to jest to za duzo. A masz tu kontakt z wykładowca i indywidualne zajęcie przez 2 godziny - to to jest za drogo. A takie kursy przez skaypa?? Bzdura na resorach!!! Juz była taka firma z pomorza - te same przekręty. Ale jak ludzie maja za duż kasy to takie głupoty robia.
23 17
To nauczyciele w szkołach nie potrafią nauczyć dzieci za tak duże pieniądze, które zarabiają? Powinni społecznie poświęcić trochę czasu uczniom w szkole, a nie wyciągać kasę od rodziców i wspomagać się innymi placówkami oświatowymi. W dawnym szkolnictwie nie było takich problemów.
13 8
XXX myslisz, ze nauczyciele maja z tym cos wspolnego? Mysle, ze nie, bo gdyby to nauczyciele polecali taka firme to z pewnoscia rodzice by nie posluchali. Ale jak trzeba byc naiwnym by tak wielka kase wydac na nauke przez skypa :-) No ale teraz moda na nauke za pieniadze, jak zaplace za korepetycje to pociecha Wszystko bedzie umiec :-) bo przeciez w tych szkolach to niczego za darmo nauczyciele darmozjady nie naucza, tylko kaza tym biednym dzieciom w domu posiedziec nad ksiazka , ktora tez za kilka miesiecy bedzie darmowa. I dopiero z tej darmowej ksiazki nic nie bedzie wchodzilo do glowy. Biedni rodzice znowu beda musie poszukac ofert platnych podrecznikow, ( najlepiej elektronicznych), bo za pieniadze Wszystko wchodzi samo do glowy.
12 2
Trzeba byc naiwnym i to bardzo... Nikt trzezwo myslacy nie wplaca pieniędzy na takie bzdury..ludzie ogarnijcie sie.
38 2
Do xxx żeby nauczyciel w szkole dziecko czegoś nauczył, to przede wszystkim to dziecko musi chcieć się uczyć. Jeżeli nie chce, rodzice nie dopingują i nie współpracują ze szkołą to nauczyciel choćby wyszedł sam z siebie to niewiele zrobi. Gdy nauczyciel wymaga czegoś od dziecka to jest nagonka ze strony rodziców, że dziecko przemęczone. Ale gdy przez 5 godzin dziennie robi strzelanki na kompie to nie jest zmęczone.
Dawniej nie było problemów ze szkolnictwem bo dzieci czytały książki, nie siedziały przed komputerami na fejsie, nie spędzały pół dnia na pisaniu sms- ów, rodzice nie gonili za bogactwem tylko więcej czasu spędzali razem z dziećmi przy różnych pracach w polu, w domu.
12 2
Do kiki Super to ujęłaś!!! Nic dodać, nic ująć.
9 10
do kiki i ona - nie zgodze się z Wami do końca. Owszem, dzisiejsze dzieciaki sa rozwydrzone, niedopilnowane, leniwe i nie garna się do nauki wcale - to tak z 70% wszystkich dzieciaków. A dawniej faktycznie więcej spedzały dzieci przy książce, przy telewizorze w którym były moadrzejsze programy itp. ale tez rozdzice neimusieli aż tak pilnowac do nauki. nie przesadzajcie. Często też dzieci dostawały mniej lekcji do odrobienia niż dzsiaj. Chodziłem do podstawówki w latach 80 tych i poczatek 90 tych, średnią skończyłem wII połowie lat dziewięćdziesiatych a studia na poczatki 2000 i mogę spokojnie stwierdzić że dzisiejsza szkoła nie uczy NIC. Tumanów wypuszcza i tyle. Metody uczenia sa chore. A myślenia nie uczą wcale. Dzieci opuszczające podstawówkę w latach 90 były geniuszami w porownaniu do dzisiejszych gimnazjalistów! A dzieci w klasie było więcej i nauczyciel nie mial czasu nad każdym stać. I duża tu jest wina nauczycieli niestety. Ich podejścia do pracy, do dzieci. Troche wypadało by się przyłożyć do pracy. Skoro Ciągle mówicie że to jest specyficzna praca, i 18 godzin na tydzień to max to też i wymagania wzgledem was muszą być większe.
5 1
No to nauczyły się szybko LOGICZNEGO MYŚLENIA . A tak po za tym to do szkoły tak sobie może każdy wejść i może sobie oferować swoje usługi. Trochę to dziwne że dyrekcja nie sprawdziła czy ta firma legalnie świadczy swoje usługi. Jak tak dalej pójdzie to niedługo nie tylko emeryci ale też dzieci będą kupować na raty garnki,kołdry itp.
7 7
Etat wynosi tylko 18 godzin, bo nauczyciele przemęczeni i potrzebują czasu na przygotowanie, a przypatrzeć się to każdy ciągnie 1,5 lub 2 etaty, zamiast odstąpić miejsce pracy bezrobotnym. Dlatego to nauczanie tak wygląda. Druga sprawa to, że rodzice nie interesują się swoimi dziećmi, chcą, by dziecko uczyło się tylko w szkole, a w domu był już całkowity luzik rodzinny. Niektórzy mają wymagania duże w stosunku do swoich pociech, a nie biorą pod uwagę, że dziecko jest mierne, nie nadąża w szkole za innymi uczniami i nie stosuje się do poleceń nauczyciela. Czasem rodzice napuszczają swe wyidealizowane dzieci do takich zachowań.
0 0
Maximus to największy przekręt edukacyjny w tym roku, posłałam swoje dziecko na nauka ukrainskiego online skype i prawdą jest że za darmo oferowali pomoc w załatwieniu kredytu na pokrycie kosztów nauki, skończyłam bez pieniędzy i dziecko bez korepetycji