A więc jednak! Drugi napastnik odchodzi z Glinika

W ostatnich dniach w Gliniku Gorlice toczyły się rozmowy na temat ewentualnej zmiany decyzji przez Konrada Grelę. Doświadczony napastnik GKS 23 czerwca za pośrednictwem mediów społecznościowych pożegnał się z klubem, ale... kolejne dni mogły przynieść zmianę decyzji zawodnika. Z Glinikiem pożegnał się bowiem inny atakujący Damian Śliwa (trafił do Hutnika). 

Teraz już jednak wszystko jest jasne. Także Konrad Grela opuszcza GKS, a w klubie z Miasta Światła będą musieli szukać nowych twarzy do ataku.

[ZT]35305[/ZT]

Poprosiliśmy tego piłkarza o kilka słów komentarza. 

Decyzja zapadła, odchodzę. W pierwszej kolejności jestem wdzięczny wszystkim trenerom, z którymi miałem przyjemność pracować dla Glinika od najmłodszych lat po seniora. Wszystkim prezesom, z którymi również współpracowaliśmy jako drużyna na różnych płaszczyznach, czy to 4-ligowych czy chwilowo okręgowych. Decyzję podjąłem w trakcie sezonu, wiem że nie jestem w stanie czasowo na tyle poświęcić się drużynie aby w 100 procentach skupić się na treningach i przygotowaniach do kolejnego sezonu, a co za tym idzie z meczu na mecz. Liga jest wymagająca więc tylko i wyłącznie pełne zaangażowanie pomaga drużynie osiągać sukcesy. A wierzę w nie bardzo mocno także w tym zbliżającym się sezonie

- mówi nam Konrad. 

Jak dodaje, serdecznie dziękuje wszystkim kibicom, którzy wspierali Glinika przez te wszystkie lata. 

W szczególności dziękuję grupie "GLINIK FANS", która była odpowiedzialna za doping, oprawy oraz niejednokrotnie uczestniczyła w meczach wyjazdowych. To zawsze było mega wsparcie! Glinik zawsze będzie w moim sercu, bo poświęciłem temu klubowi mega dużo czasu, dołączyłem do niego w wieku 7 lat. Najpierw podawałem piłki przed meczami drużyny seniorów. Przeszedłem wszystkie etapy szkolenia w tym klubie, strzeliłem ponad 100 bramek w ponad 200 meczach ligowych więc dla mnie jako wychowanka jest to naprawdę mega fajna sprawa. Po prostu dziękuję, proszę to napisać drukowanymi literami

- podsumowuje napastnik. 

Dziękujemy Konrad!