Trener Glinika po finale: w 93. minucie byliśmy w 3. lidze

Piłkarze Glinika Gorlice mają za sobą bardzo udany sezon 2024/2025, w którym do końca bili się o awans na trzecioligowe stadiony. Ostatecznie GKS po niedzielnym finale baraży z Naprzodem w Jędrzejowie (3:4 po dogrywce; wcześniej w półfinale 2:1 z JKS Jarosław) zostaje na kolejną kampanię w 4. lidze małopolskiej. W klubie z Miasta Światła szykują się spore zmiany kadrowe. Z Glinikiem już pożegnało się dwóch napastników - doświadczony Konrad Grela i najlepszy strzelec całej ligi Damian Śliwa. 

To dla nas ciężki moment. Wczoraj był taki dzień gdzie trudno było się odnaleźć, ale trzeba sobie umieć znaleźć miejsce. W 93. minucie meczu z Naprzodem byliśmy w 3. lidze... Na pewno mierzyliśmy się z bardzo dobrym zespołem, jednym z lepszych w tym sezonie. Stawialiśmy opór, miewaliśmy dobre momenty. Chłopaki zostawili na boisku kawał zdrowia. Nie mógłbym mieć do nikogo pretensji po takim meczu. To co ta drużyna zrobiła w tej kampanii, no nikt na to nie liczył... Konsekwencja przyniosła efekt. Pewnie za parę dni docenimy to, co zrobiliśmy, ale na razie różne myśli krążą po głowie

- komentuje dla Gorlice 24.pl Łukasz Krzysztoń, jeden z dwóch obok Bartka Madei trenerów gorliczan. 

[ZT]34955[/ZT]

W najbliższym czasie zespół czeka sporo zmian.

Ten tydzień będzie kluczowy, wiele się okaże, jak to wszystko będzie funkcjonowało dalej. Będą rozmowy z zawodnikami, czy chcą zostać w Gliniku, kontynuować pracę, czy chcą odejść. Póki co wszystko jest świeże. W środę mamy zaplanowany trening. Rozmów będzie dużo. Zobaczymy. Póki co mamy dwa znaczące ubytki, odchodzą Konrad i Damian - ci zawodnicy stanowili o sile zespołu

- podsumowuje nasz rozmówca. 

Glinik Gorlice w minionym już sezonie uplasował się na 2. miejscu w tabeli 4. ligi małopolskiej tuż za plecami Cracovii II, z którą przez bardzo długi czas toczył batalię o zajęcie 1. miejsca. Ostatecznie to "Pasy" wywalczyły bezpośredni awans do 3. ligi - wyprzedając Glinika o osiem punktów.