Nowe przepisy mogą wywindować ceny mieszkań. Chodzi o miejsca parkingowe

Procedowana w Senacie ustawa deregulacyjna zakłada, że na jeden lokal budowany na mocy specustawy przypadać ma co najmniej 1,5 miejsca parkingowego. Branża już wskazuje, że będzie miało to swoje odzwierciedlenie w wyższych cenach mieszkań. 

O zmianach w przepisach informuje Rzeczpospolita. 

Ustawa ma likwidować "zbędne bariery administracyjne i prawne", a jej ramach proponowane jest m.in. rozszerzenie specustawy mieszkaniowej. Ma to umożliwić budowę osiedli na terenach zdegradowanych, na których znajdują się stare centra handlowe czy biurowce.

- Mieszkania można by też stawiać na niezabudowanych działkach, które w studium są przeznaczone pod handel wielkopowierzchniowy. I tym pomysłom cierpiący na brak gruntów deweloperzy przyklaskują. Może się jednak okazać, że wyśrubowane normy dotyczące miejsc parkingowych zatopią inwestycje - wskazuje Rzeczpospolita. 

Ceny mieszkań w górę? Wszystko przez... miejsce parkingowe

- Budowa 1,5 miesiąca postojowego na jedno nowe mieszkanie znacząco wpłynie na koszty inwestycji. W niektórych przypadkach inwestycja może się okazać nieopłacalna - powiedział dla Rzeczpospolitej, prezes Soho Development Maciej Wandzel. 

Jak dodaje bardziej optymistycznym scenariuszem jest ten, w którym budynek powstanie, ale lokale będą dostępne dla niewielkiej grupy ludzi z uwagi na bardzo wysokie ceny. 

- Konieczność urządzenia tylu miejsc postojowych podniesie koszty budowy, ograniczy powierzchnię użytkową mieszkań, a w konsekwencji podniesie ceny mieszkań - wskazuje Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl. 

Jak dodają specjaliści budowa hali garażowej to duży koszt. Wandzel szacuje, że jedna kondygnacja parkingu to ok. 12–13 proc. kosztów przeciętnego siedmiokondygnacyjnego budynku.

- Jeżeli będzie trzeba wybudować dwa razy więcej miejsc parkingowych, to "dodatek" do ceny mieszkania może wynieść nawet ok. 70 tys. zł - mówi dla RZ Maciej Wandzel.