Nie da się ukryć, że sytuacja w gminie Biecz jest po prostu fatalna. Co gorsza, wiele informacji nie jest dostępnych dla mieszkańców – na co dzień, nie mówi się o nich w mediach, a władze gminy po prostu ukrywają je przed mieszkańcami. Zarządzanie finansami w samorządzie terytorialnym to ogromne wyzwanie, którego nie można traktować po macoszemu i należy powierzyć go profesjonalistom.
Nie tak dawno, cały region żył informacją o miejscowości Sitnica, która chciała odłączyć się od Biecza, a jednym z argumentów były właśnie finanse.
Szczerze mówiąc – zupełnie mieszkańcom Sitnicy się nie dziwię i między innymi dlatego postanowiłam wystartować w wyborach na stanowisko burmistrza Biecza
- mówi Iwona Tumidajewicz, kandydatka na stanowisko burmistrz Gminy i Miasta Biecz.
Chciałabym, żeby zostali w naszej gminie, jednak na dziś słyszą tylko od Burmistrza puste obietnice i wymówki. Wymówek by nie było, gdyby polityka finansowa gminy była prowadzona w sposób odpowiedzialny. Straciłam głowę dla Biecza, więc postanowiłam przeanalizować dla państwa dokumenty kluczowe z punktu widzenia zarządzania funduszami gminy.
Opinia Regionalnej Izby Obrachunkowej, która jest instytucją nadzorczą dla małopolskich samorządów, na temat Wieloletniej Prognozy Finansowej na lata 2024-2034 dla gminy Biecz nie pozostawia złudzeń i mówi jasno: “Niezbędne jest monitorowanie sytuacji finansowej Gminy Biecz, która posiada znaczne zadłużenie i związku z tym ponosi duże wydatki w zakresie obsługi zaciągniętych zobowiązań zwrotnych. W roku 2024 Gmina Biecz planuje zaciągnięcie zobowiązań zwrotnych na kwotę 7.505.000,00 zł. Planowany dług Gminy Biecz na koniec 2024 roku wyniesie 53.068.760,00 zł, co stanowi 54,64% planowanych dochodów. (...)”
Niezrealizowanie przez Gminę Biecz dochodów i wydatków w prognozowanych wielkościach, czy też konieczność zaciągnięcia kolejnych (niż już zaplanowanych) zobowiązań zwrotnych może spowodować niespełnienie wymogów ustawowych dotyczących możliwości spłaty długu. To sytuacja, która dla gminy takiej jak Biecz może mieć niebagatelne skutki.
Przykład gminy Ostrowice pokazuje, że w skrajnym przypadku może ona nawet przestać istnieć i zostać podzielona pomiędzy dwie inne jednostki samorządu terytorialnego! Na razie jednak mieszkańcy będą tracić kolejne szanse na pozyskanie środków zewnętrznych, bo Biecz nie ma możliwości zapewnienia wkładu własnego na środki zewnętrzne. To kilometry chodników i dróg, inwestycje w bezpieczeństwo czy rozwój, które przejdą nam koło nosa, bo Burmistrz Wędrychowicz postanowił działać w imię zasady „po nas choćby potop!”.
Wątpliwości RIO budzą także prognozy i plany na kolejne lata, w których przyszłość budżetu rysuje się w kolorowych barwach: - W latach 2025-2034 zaplanowano nadwyżkę operacyjną, która kształtuje się od kwoty 5.790.000,00 zł do kwoty 29.300.000,00 zł. Wobec powyższego, Skład Orzekający z ostrożności podkreśla, że uzyskanie zaplanowanych nadwyżek obarczone jest dużym ryzykiem.
Jak więc widać Regionalna Izba Obrachunkowa ma ogromne wątpliwości dotyczące możliwości uzyskiwania nadwyżek budżetowych w przyszłości. Po prostu Burmistrzowi Wędrychowiczowi nie wierzą! Bez cienia wątpliwości wynika to również z analizy wydatków i przychodów w poprzednich latach, a więc nierozważnego prowadzenia finansów publicznych. Niestety, nikt nie poszedł po rozum do głowy i nic nie zmieniło się w stosunku do roku poprzedniego, kiedy również Regionalna Izba Obrachunkowa wydała dla gminy Biecz negatywną opinię dotycząca budżetu i wieloletniej prognozy finansowej.
Niezbędne było urealnienie wydatków w celu wypełnienia wskaźników, co skutkowało restrukturyzacją szkół na terenie gminy. Jest to sytuacja skandaliczna, na której tracą tylko i wyłącznie mieszkańcy.
Iwona Tumidajewicz, kandydatka na burmistrza miasta i gminy Biecza mówi wprost:
Nasze miasto i gmina jest jak Titanic, który płynie na zderzenie z górą lodową i za chwilę może zatonąć. Tymczasem orkiestra gra w najlepsze, wszyscy się bawią kosztem mieszkańców, a kapitan Wędrychowicz mówi „cała naprzód!”.
Potrzebny jest nam ktoś, kto powstrzyma to szaleństwo i wyprowadzi gminę ze spirali zadłużenia, w które wpadliśmy. Potrzebny nam ktoś, kto stracił głowę dla Biecza, ale zachował rozum.