Wczoraj (9 października) dotarła do naszej redakcji smutna wiadomość – odszedł Noaszek, na którego leczenie wspólnie zbieraliśmy pieniądze w czasie marcowej imprezy charytatywnej w gorlickiej hali sportowej. Syn Anity Demianowicz walczył dzielnie. Zmarł w domu, w ramionach kochających rodziców.
Ostatnie dni Noaszek spędził w domu. W końcu mógł odpocząć od szpitali, lekarzy i całej medycznej aparatury. Ta towarzyszyła mu przez ostatnie miesiące, które spędził w Bangkoku, gdzie był poddawany terapii komórkami macierzystymi.
Mama Noaszka relacjonowała w mediach społecznościowych leczenie syna. Mały chłopczyk zjednał sobie serca wielu ludzi, nie tylko nas – gorliczan, ale także tych rozsianych po całej Polsce i poza granicami naszego kraju.
Historia Noaszka i jego rodziców nauczyła nas doceniać każdy dzień i cieszyć się z tego, co życie nam daje.
Za Anitą powtórzymy, że rodzic dla dziecka jest w stanie zamrozić piekło, ale czasami największym wyrazem miłości jest dać odejść ukochanej osobie.
[ZT]21247[/ZT]
Gorlice. Akcja straży pożarnej w bloku przy ul. Słonecz
Ktosi pewnie piernuł lepi i jazgot
Kto
05:18, 2025-07-04
Ropa. 18-latek będzie musiał słono zapłacić za przejażd
Ino na łapiąc na policję i oooo
Halo Gorlice
05:17, 2025-07-04
Rekordowe środki na psychiatrię! Gorlicki szpital z ogr
Psychiatria jest teraz na topie? A to już nie COVID ? A tak na poważnie, to Wy myślicie, że te psycho- szopki to na poważnie? Że ktoś dba o Wasze zdrowie psychiczne? 🤣🤣🤣o naiwni!!! pozorują działania tak samo, jak pozorują ,,obronę granic”. Ale ciemnemu ludowi sprzedają bajkę, że ,,PiS sprzedawał wizy i stąd problem”
Maro
23:02, 2025-07-03
Awaria wodociągowa usunięta. Woda stopniowo wraca
W centrum na Ogrodowej jest od 18 tej ale ciśnienie slabsze
Betti
22:25, 2025-07-03
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz