Przepisy w tej kwestii są niezmienne od wielu lat. Produkcja bimbru nawet w niewielkich, niehandlowych ilościach, jest w Polsce prawnie zabroniona. I nie ma czegoś takiego, jak produkcja na „na własny użytek”, bo ile to by miało być?
W naszym kraju wytwarzanie alkoholu etylowego jest dozwolone jedynie po uzyskaniu wpisu do rejestru prowadzonego przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Najpierw jednak trzeba spełnić szereg warunków dotyczących kontroli jakości, bezpieczeństwa i spraw związanych z akcyzą. Wymogi są bardzo rygorystyczne, a cała procedura – skomplikowana.
Do gorlickich policjantów bardzo rzadko docierają zgłoszenia dotyczące nielegalnej produkcji bimbru, zwanego też księżycówką czy piwniczanką. Sąsiad musiałby zwyczajnie donieść na sąsiada, żeby mundurowi zapukali do jego drzwi.
Co ciekawe każdy z nas „sprzęt” do wytwarzania bimbru może mieć w domu, przecież z powodzeniem funkcjonują sklepy z taką „aparaturą”, ale już używanie jej do produkcji alkoholu jest nielegalne. To jak z samochodem: można być właścicielem i nie mieć prawa jazdy.
Inaczej sprawa wygląda na przykład z winem, bo hobbystyczne wytwarzanie tego trunku jest dozwolone. Tak samo jest w przypadku nalewek, jeśli do ich produkcji używamy wódki pochodzącej z legalnych źródeł. Ba! Nawet produkcja samej wódki jest dozwolona, o ile wykorzystujemy spirytus z akcyzą.
Za to warto pamiętać, że żadnym z alkoholi produkowanych w domowym zaciszu nie wolno handlować.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz