Wczorajszego poranka (18 września) jeden z mieszkańców Sękowej zastał makabryczny widok – w miejscu, gdzie przebywało stado kóz zastał martwe zwierzęta. Podejrzewa, że okolicę „odwiedziły” wilki zgryzając zwierzęta.
Mieszkańcy naszego powiatu doskonale wiedzą, że wilki na stałe wpisały się nasz krajobraz. Czasami te drapieżniki wymownie to udowadniają, na przykład wtedy, gdy spacerują w pobliżu domostw jak gdyby nic sobie nie robiły z obecności człowieka.
W sękowskim urzędzie gminy dowiedzieliśmy się, że co jakiś czas mieszkańcy faktycznie zgłaszają spotkania z wilkami na terenie gminy, ale jednak przypadki ataku na zwierzęta gospodarskie czy domowe zdarzają się stosunkowo rzadko.
Wynika to przede wszystkim z faktu, że rolnicy i hodowcy doskonale wiedzą, że takie zdarzenia zgłasza się do właściwego terenowo nadleśnictwa, które jest niejako pośrednikiem pomiędzy Regionalną Dyrekcją ochrony Środowiska, organu odpowiedzialnego za wypłaty odszkodowań za wilcze szkody. Po zgłoszeniu na miejsce udaje się straż leśna, która ocenia czy ataku dokonały faktycznie wilki i wysyła odpowiednią dokumentację do RDOŚ.
Nie ma tygodnia, żebyśmy nie dostawali formalnych zgłoszeń dotyczących szkół wyrządzonych przez dzikie zwierzęta na terenie naszego nadleśnictwa, choć muszę przyznać, że najczęściej z miejscowości: Radocyna i Czarne. Zdarzają się też zgłoszenia ze Zdyni, Owczar czy Szalowej, ale to pojedyncze przypadki
– wyjaśnia Józef Legutko, nadleśniczy Nadleśnictwa Gorlice.
Szacuje się, że na terenie Nadleśnictwa Gorlice żyje około trzech wilczych rodzin – każda liczy po kilka, kilkanaście osobników. Warto również wiedzieć, że teren nadleśnictwa jest bardzo rozległy, bo sięga on granicy państwa aż do Bobowej.
Na chwile obecną nie mamy jeszcze potwierdzenia, że zagryzienia faktycznie dokonały te drapieżniki. Dużo jednak wskazuje, że właśnie to one mogą odpowiadać za śmierć kóz. Warto wiedzieć, że wilk zwykle nie stanowi zagrożenia dla człowieka unikając bezpośredniego kontaktu. Posiadając jednak gospodarstwo warto zadbać o bezpieczeństwo posiadanych zwierząt.
[ZT]14702[/ZT]
[FOTORELACJA]2501[/FOTORELACJA]
krokodyllo12:23, 19.09.2023
U nas np. w Polanach to standard.
starakobieta13:28, 19.09.2023
skoro już zagryzly to leśniczy winni na ich drogę gdzies tam odwlec ,żeby napełniły puste brzuchy..takie życie wilk też musi miec żarcie póki żyje...
ghjki14:20, 19.09.2023
Aco na to pani wójt bo jej wszędzie pełno.
Kozak15:59, 19.09.2023
Nadleśnictwo Gorlice tnie niemiłosiernie las w dodatku nie swój. Z dziada pradziada własność prawowitych właścicieli wycina w pień.Ponoć zamierza razem z kliką spalić Księgi wieczyste żeby mieć spokój. Zwierzyna szukając pożywienia schodzi do wsi i mamy efekt. Winnych tego stanu rzeczy oficjalnie nie ma. Bardotka wilków już nie broni, do Wałęsy listów nie pisze. Karmy nie daje. Siarka z Bartuś las na Magurze sadzili ale sadzonki ponoć uschły. Pracownicy leśni maja ubaw. Teraz są mocno zajęci kampanią. Ponoć Bartuś ma zaklepane miejsce w Nadleśnictwie na wypadek wyborczej porażki. Mam cichą nadzieję że wyborca nie da się tym razem oszukać, chociaż trochę pomyśli i zagłosuje za głosem sumienia. Oby !
Podgrzybek16:21, 19.09.2023
Wszystko się zgadza,może będzie specjalista od zbierania grzybow ?
polak21:29, 19.09.2023
test dla komisarza MO; czy wilki jedzą trawe, a jeżeli nie , to kto zabił kozy i je nie zjadł. może kozy jadły grzyby?
Kozak01:41, 20.09.2023
Do polak Muchomory na pastwisku ? A może granatnik niechcący wypalił. Uważaj na komisarza. Ostatnio posłankę z immunitetem wciągnęli do radiowozu. Ponoć głośno krzyczała i kolor spódnicy był tęczowy. Mój omnibus i przyjaciel hejter Obsr twierdzi że policja jest apolityczna. Nadleśniczy najwyraźniej przeliczył ile kasy za kozy ubędzie i zabraknie na fanty a tu trzeba będzie Panią poseł Bartuś zatrudnić. A Siarka tez na cud liczy. ! Jak nie dostanie się na Wiejską pozostanie zbieranie grzybów. Biznes nie zły choć mocno sezonowy. Chyba ze trafi na trufle. Cyrk !
Maro13:03, 20.09.2023
W Policji od komendanta wojewódzkiego zaczyna się stanowisko polityczne. Lokalni szefowie Policji czyli komendanci powiatowi, miejscy to brzydko mówiąc pionki. Oni mogą sobie co najwyżej załatwić stołek po odejściu na emeryturę czego żywym przykładem są byli Gorliccy szefowie.
Franek 12:00, 20.09.2023
Trutu
1 1
Wilk nie zeżre do kości. Zagryzie, napcha się szybko i leci dalej w teren. Może być tak, że takie stadko to dla jednego osobnika na śniadanie ledwo wystarczy.