W środę (15 marca) w Warszawie odbyły się finałowe prezentacje projektów uczestników piątej edycji ogólnopolskiego konkursu „Europa z naszej ulicy” organizowanego przez Polską Fundację Dzieci i Młodzieży. Tegoroczna edycja cieszyła się ogromnym zainteresowaniem, ponieważ wpłynęło ponad 140 zgłoszeń z całej Polski.
Celem konkursu jest zaktywizowanie młodzieży do uczestnictwa w życiu społecznym, poprzez zapoznanie się ze wspólnym dziedzictwem kulturalnym, historycznym oraz intelektualnym Europy. Chcemy budować wśród młodych osób poczucie wspólnoty, integracji, zaufania i przede wszystkim pokazać, że wspólne działania służą rozwojowi oraz wzajemnemu bezpieczeństwu w budowaniu lepszej przyszłości
– mówi Sławomir Piwowarczyk, koordynator konkursu.
Zadaniem uczestników konkursu było znalezienie i pokazanie związków swojej okolicy, miejscowości czy regionu z kulturą i wartościami europejskimi. Forma przekazu przyjęła różnorodną formę, od prezentacji, po przygotowanie projektu folderu, krótkiego filmu, cyklu podcastów o różnorodnej tematyce związanej ze wspólną historią, czy też kulturą całej Europy. Wybór formy i tematu zależał od nieograniczonej wyobraźni młodzieży.
Wśród dziesięciu finałowych projektów znalazła się grupa młodzieży z Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Bobowej, pod opieką Marty Lach-Mruk. W skład sześcioosobowej grupy uczniów weszli: Kinga Bulanda, Kinga Myśliwiec, Sandra Piekarz, Patrycja Wojtarowicz, Aleksander Prokop oraz Patryk Mruk przygotowali projekt pt. Mecyje Bobowskie.
Projekt grupy uczniów z Bobowej dotyczył słodkości, które goszczą na stołach mieszkańców Bobowej. Analizując stare receptury gospodyń bobowskich, można śmiało powiedzieć, że dużo przepisów zostało zapożyczonych z cukiernictwa europejskiego. Młodzież odnalazła w nich wpływy kuchni litewskiej, węgierskiej, austriackiej, żydowskiej i ukraińskiej.
Dlaczego taka rozmaitość i bogactwo słodkości w miasteczku założonym w XIV wieku nad rzeką Białą, dopływem Dunajca, przy starym trakcie handlowym wiodącym z Węgier przez Tylicz do Tarnowa? Na to pytanie młodzież odpowiedziała, realizując ten zaproponowany przez siebie projekt, w którym przybliżyli historię miasta od najdawniejszych dziejów Bobowej do czasów pierwszego rozbioru (1772 r.), Bobowa w czasach niewoli narodowej, pod berłem Habsburgów (1772 – 1918 r.), Bobowa w okresie międzywojennym i podczas okupacji niemieckiej, w Polsce Ludowej i Bobowa ku przyszłości.
Wyraz „mecyje” użyty w projekcie ma swoje źródło w języku hebrajskim. Do polszczyzny przyszedł z języka jidysz i oznacza okazję, gratkę. W Bobowej mecyje odnosi się do czegoś smacznego, słodkiego. Ponieważ najefektywniej młodzież uczy się przez doświadczenie oraz we współpracy z innymi, w ramach projektu przygotowano popularne bobowskie desery, ciasta i ciasteczka.
W maju młodzież z Bobowej wraz z nauczycielem odbędzie wizytę w Brukseli, która mamy nadzieję, zainspiruje młode osoby do pogłębiania więzi wewnątrz europejskich oraz do dbania o wartości, które są wspólne i uniwersalne.
Źródło info: Polska Fundacja Dzieci i Młodzieży
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz