Każdy, kto choć raz był na spektaklu „Beskid bez kitu” temu nie trzeba reklamować tego wyjątkowego wydarzenia. Zresztą fakty mówią same za siebie, w sobotnie popołudnie (10 czerwca) sala uściańskiego ośrodka kultury wypełniła się po brzegi, a widzowie dosłownie byli upchani po kątach!
 

Wielu widzów stało albo siedziało na podłodze, bo tylko ci, którzy przyszli sporo przed czasem mieli własne krzesełka, ale i tak musieli mocno się do siebie przytulać.

A wszystko przez pogodę, która skutecznie pokrzyżowała organizatorom plany, bo spektakl w pierwotnej wersji miał się odbyć w scenerii Zagrody Maziarskiej w Łosiu. 

Zresztą tam już można było go obejrzeć już kilka razy i bez wątpienia klimat Zagrody tworzy wręcz idealne tło dla przygód Terki, która jest główną bohaterką spektaklu. Terka odwiedza swoją przyszywaną babcię Teklę, Łemkinię, która opowiada dziewczynce historię swojej rodziny i narodu.

Scenariusz i reżyseria: Monika Babula

Scenografia: Mania Strzelecka

Muzyka: Mirosław Bogoń

Obsada: Plemię Wielopokoleniowa Grupa Teatralna

[FOTORELACJA]2288[/FOTORELACJA]