Zamknij
Zobacz!

Trener Glinika: tylko spokój może nas uratować

Remigiusz SzurekRemigiusz Szurek 11:49, 10.06.2025 Aktualizacja: 11:50, 10.06.2025
Skomentuj Gorlice24/ Kacper Drąg Gorlice24/ Kacper Drąg

Piłkarze Glinika Gorlice w sobotnim spotkaniu 37. kolejki rozgrywek 4. ligi małopolskiej przegrali na własnym stadionie z Orłem Ryczów 0:2. Porażka wicelidera z trzecią siłą w tabeli sprawia, że kwestia awansu do baraży o 3. ligę rozstrzygnie się w ostatniej kolejce. GKS zagra w Bochni z BKS i musi zapunktować - ekipa z Ryczowa otrzyma walkowera za starcie z Podhalaninem Biecz, który wycofał się z ligi. W sobotę 14 maja o godz. 17 bój w Bochni z BKS, który już ma pewne utrzymanie w 4. lidze. 

Awans na trzecioligowe boiska wywalczyli jak na razie zawodnicy Cracovii II, którzy mają obecnie sześć "oczek" przewagi nad drugim Glinikiem i dziewięć nad Orłem. To właśnie z krakowianami gorliczanie toczyli niezwykle pasjonujący wyścig o triumf w rozgrywkach. To się nie uda, ale nadzieja na duży sukces wciąż jest! A tym byłoby drugie miejsce dające awans do baraży. 

Jak pisaliśmy w naszej relacji meczowej, spotkanie z Orłem rozpoczęło się pechowo dla gospodarzy - ci już w 6. minucie stracili bramkę, a niedługo później, bo w 35. minucie, przyjezdni podwyższyli prowadzenie. Do przerwy Glinik przegrywał 0:2 i mimo ambitnej walki w drugiej połowie nie zdołał już odwrócić losów spotkania. Drużyna z Ryczowa grała wyjątkowo ostro, nie cofając się przed faulami. Sędzia kilkukrotnie sięgał po żółte kartki, co tylko potwierdzało wysokie napięcie i nerwowość towarzyszącą temu starciu.

[ZT]34581[/ZT]

Wygrał zespół lepszy. Orzeł był bardziej konkretny w pierwszej połowie, nam brakowało tych konkretów po przechwycie. Nie wiem czy swoje zrobiła presja, ale mimo tego mieliśmy swoje dobre okazje bramkowe. W drugiej części nasza gra wyglądała już lepiej, ale ogółem nie był to nasz dobry mecz...

- mówi nam trener Glinika Łukasz Krzysztoń. 

Dziś drużyna z Miasta Światła spotka się na treningu. Co powiedzą swoim podopiecznym trenerzy Krzysztoń i Bartosz Madeja. 

Jeszcze myślimy jak to wszystko chłopakom przekazać, przedstawić. Te mecze pod presją nie do końca nam jednak wychodzą więc może uratować nas tylko spokój. Dodatkowa motywacja nie będzie potrzebna, każdy z chłopaków gra o marzenia, każdy wie, o co przyjdzie nam walczyć po dobrym i punktowym meczu w Bochni. Po pauzie za kartki wraca Makar Mikhnienko, reszta zawodników też jest już gotowa do walki

- podsumowuje trener Łukasz Krzysztoń. 

Dołącz do nas na Facebooku!Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i fotorelacje. Jesteśmy tam, gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

OkoliceOkolice

4 2

W barażach ciężko będzie raczej bez szans niestety może w przyszłym sezonie będzie bezpośredni awans kibicom należy się 3 liga

21:39, 10.06.2025
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

GiekaesiokGiekaesiok

1 0

To jest sport i nigdy nie należy skreslać ekipy przed pierwszym gwizdkiem. Wszystko zweryfikuje boisko. Tylko biało-niebiescy, tylko GKS.👍👍👍

20:12, 11.06.2025

OSTATNIE KOMENTARZE

0%