Grali w dziesięciu od pierwszego gwizdka. LKS Szymbark nie składa broni

Piłkarze LKS Szymbark, podopieczni grającego trenera Dawida Basisty, występujący w rozgrywkach nowosądecko-gorlickiej A Klasy w niedzielę zagrali u siebie z faworyzowanym LKS Łużna. Naprzeciw siebie stanęły więc "czerwona latarnia" i wicelider tabeli. Wynik, 0:7 dla gości. 

Gospodarze mający na koncie jedno zwycięstwo i jeden remis przy dziewiętnastu porażkach, musieli grać w osłabieniu już od pierwszego gwizdka sędziego. Wszystko przez spore problemy kadrowe. Ostatecznie bramkarz LKS Mariusz Kożuch wpuścił siedem bramek, ale niejednokrotnie popisywał się skuteczną interwencją stopując gości.  

Trochę zdziesiątkowały nas te pauzy za kartki. Nie jest łatwo zachęcić obecnie młode osoby, by grały co weekend w lidze. Jest jak jest, radzimy sobie jak potrafimy

- komentuje dla Gorlice24.pl prezes klubu Zdzisław Smołkowicz. 

Mimo że LKS Szymbark jest ostatni to nie wiadomo czy na pewno opuści szeregi A-klasowiczów. 

Reorganizacja rozgrywek nastąpi w tym lub w następnym sezonie. Jesteśmy gotowi na różne warianty. Co do Łużnej, to zawsze była wymagającym przeciwnikiem. Pewnych rzeczy nie przeskoczymy, uzupełniamy straty na różne sposoby

- uśmiecha się nasz rozmówca. 

LKS Szymbark ma o siedem punktów mniej od przedostatniej Nafty Kryg. Do końca sezonu pozostały cztery kolejki. W najbliższej serii gier szymbarczanie będą pauzować. 

[ZT]33987[/ZT]