Pomocnik Glinika: będziemy rozliczani z wyników w lidze. GKS myśli o podtrzymaniu serii

Piłkarze Glinika Gorlice po serii udanych występów na boiskach czwartej ligi małopolskiej, w środę zanotowali porażkę w finale Pucharu Polski na szczeblu PPN Gorlice. Ich rywalem na stadionie przy Sienkiewicza był czwartoligowy Podhalanin Biecz. Pucharowe derby zakończyły się wygraną gości 1:0. Teraz przed ekipą z Gorlic ligowy bój z Lubaniem Maniowy - zaplanowany na sobotę o godz. 15 w Gorlicach. 

Jak przyznał w czwartkowej rozmowie z naszym portalem jeden z dwóch trenerów gorliczan, Bartosz Madeja, starcie pucharowe było ważne, ale jednak sobotni mecz ligowy z Lubaniem Maniowy będzie ważniejszy. 

Był to dla nas ważny pojedynek, ale ważniejszy na pewno będzie ten sobotni, w lidze. Chcemy pokazać, że miejsce zajmowane przez nas w tabeli nie jest przypadkowe, zależy nam na podtrzymaniu punktowej passy

- przekazał. 

Seria GKS trwa już siedem kolejek. W tym czasie podopieczni Łukasza Krzysztonia i Bartosza Madei, odnieśli sześć zwycięstw i zanotowali jeden remis. W pokonanym polu zawodnicy z miasta nad Ropą pozostawili m.in. Cracovię II, obecnego lidera czwartoligowych zmagań (wygrana 1:0). 

W podobnym tonie wypowiada się pomocnik Glinika Piotr Gogola. 

Wszyscy wspólnie wiemy, że to liga jest najważniejsza. Miejsce w tabeli, które zajmujemy po trzynastu kolejkach mobilizuje nas by nie odpuszczać i walczyć do końca o jak najwyższe miejsce. Jasne że każdy mecz, czy to ligowy czy pucharowy gra się po to by wygrać, bardzo nie lubimy przegrywać, ale priorytetem dla nas jest liga. Puchar to jeden mecz, w którym nie brak przypadku. Liga to 36 kolejek i z tego będziemy rozliczani na koniec sezonu

- nie ukrywa w rozmowie z naszym portalem Piotr Gogola z GKS. 

Jak dodaje zawodnik gorliczan, być może wyniki Glinika z Podhalaninem (dwie porażki po 0:1) mogą wskazywać na to, że jest to niewygodny rywal, ale...

Tak to wygląda, ale gdybym miał wybierać gdzie mamy przegrać mecz, gdyby ktoś przystawił mi pistolet do głowy i zadał takie pytanie, to zdecydowanie wybieram puchar, nie ligę. W sobotę wyjdziemy na Lubań z mocnym nastawieniem, że chcemy wygrać i zmazać plamę za puchar. Celem są trzy punkty i tego się trzymamy

- zapewnia. 

[ZT]28235[/ZT]