Piłkarze Glinika Gorlice w środę o godz. 17 rozegrają mecz 6. kolejki rozgrywek czwartej ligi małopolskiej. Rywalem drużyny Tomasza Wacka w Kalwarii Zebrzydowskiej będzie rozpędzona Kalwarianka.
W zespole najbliższego przeciwnika gorliczan występują znane nazwiska na czele z Rafałem Boguskim i Łukaszem Burligą (grę w piłkę łączą z pracą szkoleniową, Burliga jest pierwszym trenerem zespołu, a „Boguś” jego asystentem) mocno kojarzonymi z Wisłą Kraków. Pierwszy z nich, 39-letni pomocnik, trzykrotny Mistrz Polski z „Białą Gwiazdą”, 6-krotny reprezentant Polski, mający na koncie 355 meczów w ekstraklasie oraz 61 goli nadal czuje głód piłki i dogrywa piłki kolegom, a ci zamieniają je na gole. 35-letni Burliga występujący jako obrońca też może pochwalić się tytułem mistrzowskim z krakowianami, a na szczeblu elity zanotował 247 występów, które okrasił pięcioma trafieniami.
A co wiemy o samej Kalwariance? To zespół, który jeszcze w poprzednim sezonie z powodzeniem walczył o utrzymanie się na czwartoligowym szczeblu, ale po ostatnich wzmocnieniach obecnie może walczyć nawet o awans wyżej. Jak na razie ekipa trenera Burligi wygrała cztery mecze, jeden zremisowała, a uległa jedynie Wiśle II Kraków 0:2. Warto wiedzieć, że w Barciach zespół z Kalwarii Zebrzydowskiej ograł tamtejszą Barciczankę 6:2, a jak wiemy Glinik triumfował tam 4:2.
Doceniamy potencjał, jakim dysponuje nasz najbliższy przeciwnik i na pewno podejdziemy do tego starcia z respektem dla rywala, ale również my mamy swoje mocne strony, którymi możemy postraszyć
– mówi nam trener GKS Tomasz Wacek.
Jak dodaje szkoleniowiec Glinika, jego zespół z pewnością czeka trudne wyzwanie.
Patrząc na wzmocnioną kadrę już samo to budzi szacunek. W piłce jednak zdarzają się niespodzianki i wcale nie stoimy na straconej pozycji
– komentuje.
W sobotę 2 września gorliczanie przerwali swoją passę trzech kolejnych porażek i na własnym boisku ograli BKS.
Potrzeba nam było punktów i po solidnej, dobrej grze, te punkty wywalczyliśmy. Cieszy nas to, że po tych ostatnich niepowodzeniach, wierzyliśmy w siebie, szliśmy do przodu, stworzyliśmy dzisiaj kilka sytuacji. Cieszy to, że wygraliśmy 2:0 i cieszy to, że z tyłu jest zero. Mam nadzieję, że jeszcze mocniej uwierzymy w siebie i będziemy w kolejnych meczach potwierdzać dobrą grę kolejnymi punktami, bo nie zawsze ostatnio to szło w parze
- mówił na gorąco po tym starciu Tomasz Wacek.
My przypomnijmy, że w poprzednim sezonie Glinik najpierw uległ Kalwariance na wyjeździe, a następnie u siebie po 1:2.
0 0
"Może walczyć nawet o awans wyżej". Czy można walczyć o awans niżej???? Nie!!! 17:42, 06.09.2023