W sobotę (05.11.) GKS Glinik na własnym stadionie podjął rywala, na wygraną z którym kibicie czekają już od dawna. Atmosfery na spotkaniu nie poprawiała pogoda i przez całe spotkanie padał deszcz, w efekcie czego murawa zamieniła się w błotne pole.
Spotkanie z Wolanią rozpoczęło o godzinie 13.00 na stadionie OSIR przy ul. Sienkiewicza. Pierwszy gwizdek poprzedziło wyróżnienie pięciu zawodników Glinika, którzy z rąk prezesa klubu, Pawła Szarowicza otrzymali koszulki z numerami symbolizującymi liczbę rozegranych spotkań w biało-niebieskich barwach.
Na wstępie trzeba zaznaczyć, że Wolania Wola Rzędzińska w ligowej tabeli traciła do Glinika zaledwie jeden punkt. Niedawna wygrana z wiceliderem ligi dodawała GKS-owi skrzydeł, ale w świadomości każdy miał też fakt, że z drużyną spod Tarnowa od dawna Glinikowi nie po drodze. Od przeszło trzech lat biało-niebieskim nie udało się pokonać Wolanii.
Pierwsze minuty spotkania wydawały się obiecujące i gra toczyła się głównie na połowie gości. Zawodnicy ubrani dziś w niebieskie stroje szybko jednak przejęli inicjatywę i zdecydowanie lepiej radzili sobie na grząskiej murawie. Byli też zdecydowanie szybsi od gospodarzy, co skutkowało szybkim odbieraniem piłki.
Pierwszy gol zobaczyliśmy w 19 minucie. Jego autorem był Damian Lubera, który wykorzystał akcję po rzucie rożnym. Pierwsza bramka dla gości dodała im jeszcze więcej werwy i gdyby nie świetna obrona w wykonaniu Przemka Harwata szybko moglibyśmy zobaczyć kolejny gol dla gości.
Bramkarz biało-niebieskich mimo poświęcenia i wysiłku nie był jednak w stanie obronić uderzenia z kilku metrów i w 35 minucie piłka znów przekroczyła linię bramkową, a na tablicy mieliśmy już 0:2 Wynik został utrzymany do końca pierwszej połowy.
Początek drugiej połówki spotkania wniósł nieco ożywienia w grze gospodarzy i coraz częściej mogliśmy widzieć próby stworzenia sytuacji pod bramką gości. W 60 minucie jednak nadarzyła się okazja do zdobycia hattricka przez Luberę. Sędzia wskazał bowiem na rzut karny dla gości. W tym momencie Harwat po raz kolejny pokazał świetną formę i wybronił karnego ratując GKS przed stratą kolejnego gola.
Druga połowa przyniosła dużo więcej akcji biało-niebieskich, a piłka kilkukrotnie mijała się ze światłem bramki Wolanii, a raz gości przed stratą pierwszego gola uratował słupek. Najbliżej strzelenia kontaktowej bramki był Kacper Stój jednak piła o włos ominęła światło bramki.
Mimo usilnej walki do ostatniej minuty Glinik musiał uznać wyższość gości spod Tarnowa. Można by rzec, że tradycji stało się zadość i Wolania znów z Gorlic wróciła niepokonana, choć wszyscy chcielibyśmy zmiany stanu rzeczy.
Trzeba przyznać, że w sobotę dodatkowym zawodnikiem na boisku było błoto. Padający deszcz i namoknięta murawa sprawiły, że gra była wyjątkowo trudna. Widać było, że w tych warunkach zdecydowanie lepiej odnaleźli się goście, którzy wykazali się również większą szybkością. Zawodnikom Glinika nie można jednak zarzucić poświęcenia, a ich stronie po meczy z białych zamieniły się dosłownie w błotne barwy.
Glinik Gorlice : Wolania Wola Rzędzińska 0:2 (0:2)
Już za tydzień ostatnie w ramach jesiennej rundy spotkanie na wyjeździe. W roli gospodarzy wystąpi najsłabsza drużyna w lidze - Kalwarianka Kalwaria Zebrzydowska. Powinna to być stosunkowo dobra okazja do odrobienia straconych dziś 3 punktów.
Obecnie Glinik zajmuje 8 miejsce w tabeli ligowej, a do sobotniego rywala traci 2 punkty. Wolanię teraz czeka ciężkie starcie z mocniejszym Popradem Muszyną. Jeżeli drużyna z Muszyny wygra, a Glinik wróci z Kalwarii z trzema punktami GKS będzie miał szansę tegoroczne rozgrywki ukończyć na 7 lokacie!
Sobotnie spotkanie dzięki zaangażowaniu kibiców było transmitowane na żywo przez Małopolski Związek Piłki Nożnej. Retransmisję meczu możecie obejrzeć w artykule poniżej oraz na kanale Youtube MZPN.
[ZT]13455[/ZT]
[FOTORELACJA]1915[/FOTORELACJA]
źródło: polskapilka.net
Będzie dobrze10:52, 06.11.2022
No nie szło wczoraj po myśli nic. Z tego co pamiętam to zawsze niewygodny przeciwnik dla Glinika. Teraz pasowało przywieź punkty z Kalwari, i przerwe zimową spędzić na bardzo dobrej pozycji w top 8👏
Małopolskie: czwarta doba obławy za 57-latkiem, podejrz
Limanowszczyzny
John Rambo
07:53, 2025-07-01
Małopolskie: czwarta doba obławy za 57-latkiem, podejrz
Gorlicka policja pomaga ? Oni są zdolni do współuczestniczenia we włamaniu do mieszkalnych budynków (Bartne) i w lepianiu mandatów za drobne drogowe przewinienia. Bardziej serio. Jest to blamaż polskiej policji, Siemoniaka i Kamysza. Zresztą nie pierwszy. Prezent od oligarchów o mało nie *%#)!& jaj byłemu komendantowi, obecny uczestniczy w wypadku. Nie dojechal do powodzian. Strzelają do niewinnych istot, ranią nawet siebie. Przykre ! Powinny posypać się dymisje. Czas najwyższy.
Julian
01:21, 2025-07-01
Małopolskie: czwarta doba obławy za 57-latkiem, podejrz
Tylko list gończy z odpowiednią nagrodą jest w stanie spowodować, że ktoś kto mu pomaga, w końcu go wyda. W pojedynkę na dłuższą metę nie ma szans.
Dead or alive
00:18, 2025-07-01
Małopolskie: czwarta doba obławy za 57-latkiem, podejrz
w sobotę o godzinie 22 duda znowu się pojawił na miejscu zbrodni oddawał strzał do policji to dlaczego policja zamiast szczelać do mordercy tego nie zrobiła bała się go widocznie duda im zwiał w tedy jak by mu dali szczał to by już był w więzieniu. po 2dlaczego wcześniej nie zatrzymali jak miał zakaz zbliżania i się wygrażał. Szkoda młodych i rocznego dziecka które zostało bez rodziców straszna tragedia😭😭
xxx
23:16, 2025-06-30