Ostatnia w tym roku sesja Rady Miasta Gorlice wzbudziła spore zainteresowanie wielu osób i wcale nie wynikało to z uchwalania budżetu na przyszły rok. Powodem tym był projekt uchwały dotyczącej wygaszenia mandatu wiceprzewodniczącej Rady Marioli Migdar.
Inicjatorem i motorem napędowym zamieszania związanego z wygaszeniem mandatu Marioli Migdar jest inna radna Rady Miasta Gorlice Alicja Nowak znana choćby ze spektakularnej walki z pneumatycznym placem zabaw stacjonującym swego czasu w centrum miasta, a nazywanym przez radną Nowak „dmuchanym koszmarkiem” – .
W przytoczonej powyżej interpelacji radnej Nowak czytamy między innymi, że „…tak właśnie wygląda nasze Miasto, za które wzięliśmy odpowiedzialność - brudne, szare i smutne…”. Mając na uwadze własne słowa radna co jakiś czas zabiega o to by w mieście było „kolorowo”. W tym celu inicjuje różne działania, a jednym z nich jest właśnie sprawa pozbawienia radnej Marioli Migdar mandatu.
Aby móc w pełni zrozumieć istotę problemu musimy cofnąć się o kilka miesięcy do czerwca tego roku do Walnego Zebrania członków spółdzielni mieszkaniowej „Pod Lodownią”, której prezesem jest Mariola Migdar, a w Radzie Nadzorczej, której to zasiadać chciała Alicja Nowak.
- Do 15 maja tego roku istniała możliwość zgłaszania kandydatów na członków Rady Nadzorczej. W tym terminie nie wpłynęła kandydatura Alicji Nowak. Blisko miesiąc po wspomnianej dacie do biura Spółdzielni przekazano tekst projektu uchwały na Walne Zebranie, w którym to została zgłoszona kandydatura pani Nowak. W związku z krótkimi terminami Spółdzielnia faktycznie wystosowała do pani Nowak pismo, w którym została poinformowana, że nie może kandydować do Rady Nadzorczej Spółdzielni z uwagi na brak możliwości łączenie mandatu radnego z funkcją członka Rady Nadzorczej. Po wnikliwej analizie biura prawnego spółdzielni została jednak dopuszczona do udziału w czerwcowych wyborach, ale decyzją członków spółdzielni jej osoba nie uzyskała niezbędnego poparcia i spośród wszystkich, czyli ośmiu kandydatów to właśnie Pani Nowak dostała najmniejszą liczbę głosów tj. 23 i tym samym nie weszła do Rady Nadzorczej. Od tamtej pory rozpoczęła się jej nagonka na moją osobę –mówi w rozmowie z GORLICE24.pl radna Mariola Migdar
Faktycznie Alicja Nowak z wyjątkową determinacją i zacięciem wykorzystując wszelkie dostępne środki masowego przekazu – takie jak choćby Internet i serwisy społecznościowe – wszem i wobec głosiła, że zachodzi podejrzenie, iż radna Mariola Migdar wypełnia swój mandat w niezgodzie z obowiązującym prawem. Swoje wątpliwości, co do mandatu radnej Migdar zgłosiła też w ramach interpelacji na czerwcowej sesji Rady Miasta. Od tamtej pory Alicja Nowak „trzymając rękę na pulsie” dbała by społeczeństwo miasta (a za sprawą Internetu także całego świata) dowiedziało się o „przestępczej”, bo stojącej według jej oceny w sprzeczności z prawem działalności Marioli Migdar. Aby nadać sprawie większej rangi i powagi stosowne dokumenty przesłano do wojewody Jerzego Millera, a nawet jak się dowiadujemy nieoficjalnie dokumentacja na temat sytuacji panującej w gorlickiej Radzie Miasta dotarła też do kancelarii premiera Donalda Tuska.
W ostatnich dniach do Urzędu Miejskiego wpłynęło pismo od wojewody Millera, w którym to Rada Miasta została zobligowana do podjęcia działań związanych z przedmiotową sprawą. Efektem tych zaleceń był projekt uchwały, z którym to w formie głosowania zmierzyli się dzisiaj gorliccy rajcy. Wzór projektu uchwały poniżej w galerii
Przed przystąpieniem do głosowania wśród radnych wiązała się dyskusja, w której udział wzięły zainteresowane strony, czyli Mariola Migdar i Alicja Nowak, ale głos zabierali także między innymi radni Kazimierz Sterkowicz i Krzysztof Wroński. Znając przesłanki, jakimi kierowała się Alicja Nowak doprowadzając w efekcie do głosowania skupimy się na najbardziej istotnych fragmentach wypowiedzi „oskarżonej”, czyli Marioli Migdar.
- W pierwszej kolejności chciałam zwrócić uwagę, że analizując pismo Wojewody nie sposób nie odnieść wrażenia, że pismo to zostało przygotowane naprędce, bez zastanowienia oraz merytorycznego uzasadnienia. W piśmie tym zawarto szereg, niekiedy chaotycznie zacytowanych orzeczeń sądów administracyjnych, często niemających związku z niniejszą sprawą, a nadto stawiając tezę o rzekomym naruszeniu przepisu art. 24f ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym nie wskazano, z jakich względów taki wniosek ma być uzasadniony. Wszystko to świadczy, że pismo to zostało przygotowane bez należytej analizy przedmiotowej sprawy, być może z chęci przerzucenia procedowania w niniejszej sprawie na Radę Miasta.
Bezpodstawne jest twierdzenie zawarte w piśmie Wojewody, że Gmina Gorlice w zamian za partycypację w kosztach budowy otrzymała 3 lokale użytkowe na warunkach ograniczonego prawa rzeczowego. Jak wynika z pisma Pani Anety Roman Zastępcy Prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej w Gorlicach ul. Pod Lodownią 12 Gmina Miejska Gorlice otrzymała w dniu 05.04.1993r. przydział spółdzielczego własnościowego prawa do 1 lokalu użytkowego w budynku przy ul. Pod Lodownią nr 12 w Gorlicach na działalność kulturalno-oświatową. Gmina Miejska Gorlice wniosła wkład budowlany związany ze spółdzielczym własnościowym prawem do w/w lokalu oraz wpisowe i udział i została przyjęta w poczet członków Spółdzielni. Spółdzielnia nie dysponuje danymi pozwalającymi na potwierdzenie informacji, że przydział wskazanego wyżej spółdzielczego prawa do lokalu nastąpił w ramach partycypacji Gminy Miejskiej Gorlice w kosztach budowy.
Posiadanie przez Miasto Gorlice spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu w budynku Spółdzielni nie powoduje żadnych skutków w zakresie stosowania przepisu art. 24f ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym. Ograniczone prawo rzeczowe, jakim jest wskazane spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu nie stanowi mienia komunalnego gminy, które mogłoby zostać wykorzystane do prowadzenia działalności określonej w art. 24f ust. 1 w/w ustawy. Potwierdza to cytowany w piśmie Wojewody wyrok NSA w Warszawie z dnia 04 listopada 2010r. sygn. akt II OSK, 1704/10 według którego w art. 24f ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym chodzi tylko o takie mienie komunalne, co, do którego gmina może wykonywać prawa właścicielskie i wobec którego ciążą na gminie obowiązki przypisywane właścicielowi. Mówiąc innymi słowy, chodzi tu o mienie, którym gmina może dysponować, jako właściciel.
Mając powyższe na uwadze stwierdzić należy, że wniosek zawarty w piśmie Wojewody o naruszeniu przepisu art. 24f ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym oraz o podjęciu działań zmierzających do podjęcia uchwały o stwierdzeniu wygaśnięcia mojego mandatu radnego Rady Miasta Gorlice jest, już w kontekście samej treści pisma Wojewody, co najmniej niezrozumiały, wątpliwy merytorycznie i w mojej ocenie całkowicie bezpodstawny.
Żyjąc w demokratycznym kraju miałam i nadal mam nadzieję na to, że rozstrzygnięcia o prawach i obowiązkach obywateli powinny zapadać w ramach transparentnej procedury, opartej na podstawach prawnych oraz respektującej konstytucyjne prawa obywateli. Procedur tych nie mogą zastąpić artykuły prasowe, blogi internetowe, czy inne przekazy medialne, bazujące głównie na emocjach, sensacji i chęci medialnego osądzenia sprawy, wydania wyroku i jego wykonania, jeszcze przed rozpoznaniem sprawy przez właściwy konstytucyjny organ państwa. Niezależnie od tego, jakie będzie stanowisko Rady Miasta lub Wojewody Małopolskiego zamierzam bronić swoich praw oraz dóbr osobistych także na drodze sądowej, mając na uwadze przede wszystkim to, że wygaśnięcie mandatu następuje dopiero z chwilą uprawomocnienia się wyroku sądu administracyjnego potwierdzającego wygaśnięcie mandatu, wydanego w następstwie zaskarżenia uchwały rady miasta lub rozstrzygnięcia zastępczego wojewody – mówiła w czasie swojego wystąpienia Mariola Migdar
Po burzliwej dyskusji radni przystąpili do swojej powinności, jaką było głosowanie nad projektem uchwały. Mariola Migdar wykluczyła swój udział w głosowaniu oddając los swojego mandaty w całości w ręce pozostałych 20 radnych.
ZA WYGASZENIEM mandatu byli: Jadwiga Wójtowicz, Maria Czeszyk, Alicja Nowak, Ryszard Ludwin, Czesław Gębarowski, Augustyn Mróz, Robert Gryzik
PRZECIW WYGASZENIU mandatu byli: Jolanta Dobek, Maria Ludwin, Eugeniusz Liana, Andrzej Rak, Michał Diduch, Aleksander Kumorkiewicz, Bogdan Musiał, Zbigniew Grygowicz, Henryk Plato, Kazimierz Sterkowicz, Krzysztof Wroński
WSTRZYMAŁY się od głosu: Joanna Bubak, Halina Marszałek
Na zakończenie kilka słów przypominających postać Marioli Migdar, jako radnej Rady Miasta Gorlice.
Po raz pierwszy do Rady Miasta weszła w wyniku wyborów samorządowych w 2006 z listy Porozumienia Gorlickiego zdobywając równo 100 głosów. Sukces wyborczy powtórzyła w kolejnych wyborach w 2010 roku zdobywając rekordową w historii gorlickiej Rady Miasta ilość 335 głosów. Porozumienie Gorlickie, którego reprezentantem była Mariola Migdar zgłosiło jej kandydaturę do funkcji wiceprzewodniczącej Rady Miast, gdzie przy 15 na 21 możliwych głosów poparcia otrzymała to stanowisko. W kilka tygodni później została wyrzucona z klubu Porozumienia Gorlickiego i od tamtej pory jest radną niezrzeszoną – W bieżącej kadencji jest opiekunem Młodzieżowej Rady Miasta.
Czy na demokratycznej i samodzielnej decyzji radnych Rady Miasta Gorlice zamieszanie wokół mandatu Marioli Migdar się kończy? Znając inicjatorkę tego przedsięwzięcia jest to mocno wątpliwe.
Żeby tego było mało w czasie dzisiejszej sesji Rady Miasta radna Nowak w ramach interpelacji w formie pytania zasygnalizowała, że według niej w sprzeczności z zapisami art. 24f ustawy o samorządzie gminnym być może znajdowali się bądź nadal znajdują się radny Krzysztof Wroński i burmistrz Witold Kochan.
52 5
PYTANKO - czy Jasia i Halinka wstrzymują się od pobierania pensji???
43 11
Radzę autorowi tego artykułu pierwsze poczytać na temat uprawnień Rady Gminy i uprawnień Wojewody a dopiero później snuć tezę "Czy na demokratycznej i samodzielnej decyzji RMG się zakończy"! Jeżeli Pani M. złamała prawo to Wojewoda i tak podejmie odpowiednie kroki dot. wygaszenia mandatu i RMG może sobie uchwalić co tam chce...a w ogóle to może dzięki tej "aferze" nasi radni zrozumieją że nie można złapać zbyt wiele srok za ogon!
56 12
Włodarze pokazali w jakim poważaniu mają prawo i że ważniejsze jest dbać o kółko wzajemnej adoracji, niż o to żeby rada funkcjonowała zgodnie z regułami przyjętymi w cywilizowanym świecie.
Żeby była jasność ? nie interesuje mnie czy chodzi o radną M.M. czy o jakiegokolwiek innego członka tego ?szacownego? organu, który głosując bał się, że za chwilę przyjdzie jego kolej, bo też ma coś za uszami, ani to czemu doszło do takiej a nie innej sytuacji.
W ustawie nie ma żadnego luzu decyzyjnego ? uchwała ma tylko potwierdzić że w konkretnej sprawie doszło do wygaśnięcia mandatu. Jeżeli miały miejsce przesłanki wygaśnięcia to rada ma obowiązek to potwierdzić i nikt łaski nie robi wielce się nie godząc i głosując przeciw. Gdyby te przesłanki nie zaistniały to zapewne wojewoda nie ?poprosiłby o podjęcie uchwały o wygaszeniu? ze względu na stwierdzenie naruszenia, a poza tym pewnie jego pismo byłoby oficjalnie podane do wiadomości, bo to w końcu informacja publiczna.
To nie jest przerzucanie działania przez wojewodę na biedną radę ? to płynący wprost z ustawy obowiązek rady, a wojewoda tylko jest organem nadzoru, który wytknął bezczynność.
Autor pisze o demokratycznej i samorządnej decyzji radnych?. Ciekawe czy podtrzyma swoją opinię jeżeli w jego indywidualnej sprawie przykładowo sąd administracyjny nakaże coś Miastu Gorlice w jego interesie, a rada podejmie uchwałę, że tego nie zrealizuje, gdyz jej to nie na rekę. Bo do takiego mechanizmu sprawowania władzy sprowadza się dzisiejsze rozstrzygnięcie.
Rada nie zdecydowała o pozostawieniu mandatu (tym bardziej, że zapewne sprawa ponownie trafi do organów nadzoru i sądu administracyjnego ? z resztą mniejsza o to) ? rada pokazała w końcu wprost obowiązujący w ratuszu sposób myślenia i działania, na który składa się pogarda dla prawa, przejrzystości w sprawowaniu władzy oraz wynikających z ustaw zasad demokratycznych wyborów i działanie w imię wzajemnych interesików członków zaprzysiężonego bractwa.
Pytanie tylko w ilu sprawach, w których nie jest to aż tak ewidentnie widoczne, podobne motywy były podstawą rozstrzygnięć, które dla normalnego i ?niezaprzyjaźnionego? mieszkańca są nieosiągalne.
Z noworocznymi życzeniami dalszego dobrego samopoczucia w zarządzaniu folwarkiem.
65 11
Tak naprawdę to głosowanie ukazuje naszą gorlicką mentalność. W tym mieście nic sie nie zmienia bo na najwyższych stanowiskach zasiadają ludzie niekompetentni, uwikłani w zależności "przyjacielsko- rodzinne".Błędy "kolesiów" zamiatane są pod dywan bo jest to w interesie ogółu gdyż nigdy nie wiadomo kto następny popełni błąd i znowu będą potrzebni koledzy do "zamiatania". Gratuluję Radzie Miasta "trafnych " decyzji, szacunku do prawa i świadomości pełnionych funkcji.
Parafrazując znany spot wyborczy w pełni oddający nasze układy - "....by żyło się lepiej...........kolegom"
15 38
kogo to interesuje
27 27
A czy przypadkiem pani radna N nie jest nauczycielem zatrudnionym w jednej ze szkół, które prowadzone są przez Urząd Miejski i czy to przypadkiem Rada Miasta Gorlice nie decyduje o wielu kwestiach - także finansowych - związanych z funkcjonowaniem tego typu placówek?
W mojej ocenie bardziej niemoralne jest właśnie to, że nauczyciele szkół prowadzonych przez Urząd Miejski zasiadają w ławach radnych tego samego urzędu, ale może tu wcale nie o moralność idzie, tylko o czyjąś urażoną dumę.
14 27
no właśnie, kogo to interesuje?
Kolejny news z cyklu "nic się w mieście nie dzieje"
dodatkowo dla grafika polecam naukę pracy na warstwach w photoshopie
i nie chcę być złośliwy lecz pewien poziom wymaga pewnych umiejętności
24 14
Przecież to proste sprawa Pani Marioli rozpoczęła się od czasu gdy została wybrana na vce przewodniczącą rady, a po "porażce" w wyborach na burmistrza "nie ustąpiła miejsca " rezygnując z v-ce. Ale historia po 50-ciu latach odtajni dokumenty i wówczas poznamy prawdę.
23 7
Proszę mi powiedzieć ile zarabia radny miasta Gorlic ??
26 3
"Nie należy mylić prawdy z opinią większości"- taka sentencja mi się nasuwa po przeczytaniu tego artykułu.
22 12
o,to cale Gorlice.........baba,babie nie popusci.....hahaha!
46 6
Artykuł stronniczy, wyraźnie widać po której ze stron jest pan "redaktor", uważam, że dobry dziennikarz redaktor, zwał jak zwał, nie powinien pokazywać podczas pisania artykułu swoich przekonań co do słuszności - racji którejkolwiek strony.....
27 7
Walne zebrania Spółdzielni dzielone są na trzy etapy
Mieszkańcy Pod lodowni oddzielnie, Kościuszki oddzielnie
I jeszcze w Wysowej też oddzielnie. Pani Prezes obstawiona jest
swoimi prawnikami, którzy przedstawiają swoje paragrafy
z których nikt nic nie wie. I Spółdzielcy dopiero z internetu
dowiaduję się ze taki spór istnieje i nikt nie wie kto ma rację
24 6
Członek zarządu spółdzielni mieszkaniowej, która zarządza wspólnotami mieszkaniowymi z udziałem gminy nie może być radnym tej gminy gdyż sytuacja ta wyczerpuje znamiona prowadzenia działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia komunalnego o której mowa w art. 24f ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym ? wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi.
i co jeszcze ....
17 22
Ot taka klasyczna ?miłość? po PiS-owsku.
2 11
#Marcel: poszukaj se w googlach, to się dowiesz.
25 8
Cała ta rada powinna teraz ustąpić ze stołków bez prawa pomyślenia o startowaniu w kolejnych wyborach. Bo wszyscy tam wiedzieli jaka jest sytuacja i przez 2 lata NIKT palcem nie kiwnął, a afera zrobiła się dopiero jak jedna radna zarzuciła drugiej w prywatnych rozgrywkach że ta może naruszyć niewygodne przepisy.
Do tego niektórzy właśnie pokazali że tej rady nie dotyczy żadne prawo- bo jej członkowie są ponad takie bzdury, a liczy się wyłącznie ochrona przyjaciół z boiska.
Ciekawe tylko kto jeszcze z rady powinien polecieć ze stołka w tym trybie - bo przy takim podejściu "wybrańców narodu" do tego co im wolno a co nie, pewnie by się coś nazbierało.
A najlepsze jest to że za chwilę wszyscy znów wystartują w wyborach a "świadomi wyborcy" oddadzą na nich głos, bo przecież to swojaki jak się patrzy i tyle mogą zrobić dla "społeczności lokalnej".
Żenada....
34 6
Nasza szanowna Rada Miasta zajmuje się wszystkim, a zwłaszcza prywatnymi swoimi sprawami i sporami. Sprawy Gorlic i ich mieszkańców sa na samym końcu, jeżeli wogóle się nimi zajmują. Z pisma Wojewody jasno wynikało, źe należy podjać działania do wygaszenia mandatu, a nie do jego utrzymania bo naruszono obecnie obowiązujące prawo i takie są fakty.
Naszych radnych jak widać przepisy prawa nie dotyczą i jak najbardziej takim faktem powinny się zajać odpowiednie służby bez wzgledu na to jakiego radnego to dotyczy.
31 6
Totalna prywata , a miasto pada. Już widać czym się zajmują i o stołki walczą na zabój.
23 11
OK załóżmy, że jednak radna Mariola Migdar nie może być radną z uwagi na to, że pracuje w spółdzielni mieszkaniowej. W związku z tym faktem mandat radnego MUSI stracić jeszcze jeden radny, a mianowicie ROBERT GRYZIK.
Czemu nikt nie mówi, że radny GRYZIK jest członkiem rady nadzorczej spółdzielni mieszkaniowej Małopolska. Wystarczy popatrzeć na stronę internetową spółdzielni by ten fakt potwierdzić.
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że pan radny, którego w tych okolicznościach mandat jest także do uchylenia głosował za zabraniem mandatu pani Migdar.
14 2
Parnasus - pytanie brzmi czy Gmina miejska Gorlice ma udział w aktywach spółdzielni Małopolska i czy w/w spółdzielnia prowadzi działalność gospodarczą z użyciem tych aktywów. Tego dotyczy Ustawa o samorządzie gminnym punt 24 f.
4 3
Jakby radny miał utrzymać się tylko z pensji radnego to wystarczyło by ledwo na czynsz i ubogie życie i to w przypadku bycia singlem :-) dla tego to nie możliwe rada to tylko dodatek do pensji choć fakt faktem są ludzie którzy pracują za 1000-1200 ale co to za życie, a sprawa słusznie poruszona każdy tylko zwraca uwagę na to i jest zdania że to prywatne po rachunki, a nawet jak tak to co z tego przynajmniej widzimy na jakich walach jest to wszystko budowane ale zawistni komentatorzy nie są intelektualnie dostosowani do odpowiedniej interpretacji tego co się dzieje. Pozdrawiam
22 3
Wiadomo że koledzy zagłosowali za zostawieniem swojej koleżanki. Jedna banda!
17 1
W Radzie powiatu inaczej?
Przewodniczący Związków S w byłym Gliniku i grupy Famur szefuje w radzie
trzy etaty a może tylko dwa.
A gdzie są dzisiaj zwolnieni z fabryki - kogo to obchodzi- z pewnością nie władze miasta.
4 9
do Pragmatyka, a wiesz na czym polegał udział miasta w spółdzielni, którą kieruje radna Migdar? Na podnajmowaniu maleńkiego lokalu bodajże na świetlicę osiedlową :) Takie same świetlice prowadzi miasto w lokalach należących do spółdzielni Małopolka i na ulicy Kopernika i na Hallera .. więc zapewne w wypadku radnego Gryzika to wystarczy, tak jak wystarczyło na radną Migdar
9 5
Wlasnie o to chodzi ze prezesi wszystkich spoldzielni sa radnymi tylko nie rozumie jak moga jednoczesnie byc w dwoch miejscach naraz biora kase skad sie da robia przekrety i smieja sie z innych to samo nauczyciel ktory bierze kase za etet w szkole i dziala jako radny i malo kiedy ma czas by prowadzic lekcje bo ugania sie za innymi sprawami tego to nikt nie widzi ale widocznie takie mamy prawo biednemu wiatr w oczy a szlachta hulaj dusza
6 11
"gggg" masz rację! Jak nauczyciel, lekarz, prezes spółdzielni itp. może być jednoczesnie radnym? Jezeli ktoś poważnie traktuje swoja pracę to jest niemożliwe połączenie tych funkcji. Coś musi być zaniedbane, albo jedno albo drugie. Na czas sprawowania mandatu radnego wybrane osoby powinny zawiesić wykonywanie swojej dotychczasowej pracy. To powinno być uregulowane prawnie, ale nie bedzie bo chytrośc i pazerność na pieniądze jest silniejsza niż dbałość o interesy miasta i mieszkańców.
6 3
Parnasus- wiem na czym polegał udział miasta w spółdzielni którą, kieruje Pani Migdar (chociaz dotarły do mnie informacje ze było to pomieszczenia na szczotki a nie na świetlice), natomiast nie wiem jak sprawa sie ma w spółdzielni w której w RN zasiada radny Gryzik stąd było moja wątpliwość. Poza tym wydaje mi się ze radny Gryzik zasiada w RN a, nie jest prezesem tej spółdzielni , w powyższym artykule wyraźnie jest napisane że, biuro prawne spóldzielni wycofało się z zakazu kandydowania do RN Pani Nowak wiec chyba wszystko jest ok z zasiadaniem w RN radnego :) Wydaje mi się ze RN ma funkcje kontrolną a, nie zarządczą :) Nie jestem stroną w tym konflikcie tylko porostu zwyczajnie pytam i mam wątpliwości bo bardzo łatwo kogoś obrzucić błotem, znacznie gorzej być obiektywnym :)
3 8
O to wlasnie chodzi czy zwyklemu zjadaczowi chleba pracodawca pozwoli by nie byl w pracy i jeszczemu za to zaplacil a on zalatwial inne sprawy i tez za to bral kase a tak sie dzieje w przypadku wlasnie prezesow,lekarzy, nauczycieli(a potem wymagaja od dzieci zeby wszystko wiedzialy mialy opanowany caly material a sami w lekcji uczestnicza razw miesiacu) zero sprawiedliwosci a gdyby ta kasa byla taka mala za bycie radnym to nie szliby po trupach do celu a i tacy sa.
7 5
Jak ktoś sie przyspawa do stałka to go nawet ruskim traktorem nie oderwiesz i to jest stara prawda
5 4
Ustawa mówi, że radni na czas odbywania posiedzeń, komisji itp. uzyskują zwolnienie z pracy (usprawiedliwione) co przekłada się na proporcjonalne pomniejszenie wynagrodzenia miesięcznego (a przynajmniej powinno - zależy od pracodawcy) o czas nieobecności w pracy , natomiast dieta radnego jest pokryciem kosztów działania, tj. w/w przychodów utraconych z tytułu nieobecności w pracy w czasie posiedzeń, i innych: jak dodatkowy czas poświęcony na działalność międzysesyjną, dojazdy, telefony, składki, itp, może i kampanie które też kosztują - jak by to zliczyć to nie będzie takiego zarobku jak niektórzy piszą (jest to działalność społeczna ze zwrotem kosztów), z pewnością przedsiębiorcy w tym czasie zarobią znacznie więcej :) Szczęśliwego Nowego Roku !!!
3 2
"janka" masz rację - tylko część pracowników urzędów musiałaby wtedy też przejść na tzw. 2 zmianę...... ale z pewnością wśród radnych zostaliby ideowcy :)
11 0
"Myslicielu" oczywiście że radni uzyskują usprawiedliwione zwolnienie z pracy. Jest jednak różnica gdy ktoś przykładowo pracuje na kasie w supermarkecie to na pewno potrącą każdą godzinę nieobecności, a w przypadku redukcji etatów jest pierwszą osoba do zwolnienia. A kto odważy sią potrącić wynagrodzenie pani prezes czy lekarzowi, który równocześnie przyjmuje w trzech poradniach i jest jeszcze na posiedzeniu rady?
12 8
Praca w radzie powinna być społeczna i sesja po godzinach tj po 15 i zostaliby ideowcy a nie kupa karierowiczów.
1 1
I może właśnie to byłoby najlepsze.
0 0
jak dla mnie to ta pani wszedzie sie pcha a taka z niej radna ze szkoda gadac