Ludzie na tackach i pod folią. Leżeli tak w ważnym punkcie miasta

Siedem osób leżących na plastikowych tackach, owiniętych folią można było zobaczyć na placu Zamkowym w Warszawie. Uczestnicy happeningu imitowali w ten sposób mięso, które na co dzień można kupić w supermarketach. 

W centrum miasta, tam, gdzie jest dużo ludzi. Właśnie takie miejsce na swój happening wybrali aktywiści w ramach akcji "Ludzkie mięso". 

Kobiety i mężczyźni leżeli na tackach. Byli pokryci sztuczną krwią, a także zawinięci w folię. Na foliach naklejono kartki m.in. z napisem "Mięsna Farma - zawsze świeża mała świnka". 

Cała akcja spotkała się z dużym zaskoczeniem wśród przechodniów.

Czemu miało to służyć? 

#Warszawa
26 czerwca 2021 r.
"Zwierzęta nie są produktami ani maszynami. Czują, myślą, chcą i mają prawo żyć na tej Ziemi tak samo jak my! Czy aż tak trudno jest sobie wyobrazić, jak to jest być na ich miejscu?"
Akcja w obronie zwierząt na pl. Zamkowym #LudzkieMięso
Szokuje? pic.twitter.com/p0pOQkAOJH

— Aleksandra Zawisza (@AleksZawisza) June 27, 2021

To akcja w obronie zwierząt. Aktywiści nie zgadzają się na ich okrutne traktowanie w chowie przemysłowym. 

- Przemysł mięsno-nabiałowy wydaje miliony na kampanie reklamowe i ukrywa przed społeczeństwem horror hodowli zwierząt oraz to, co dzieje się w rzeźniach i transportach - informują. 

Poprzez ten happening chcą pokazać, że człowiek jest podobny do zwierząt - krowy, świni czy kurczaka. W tym przypadku jednak, mięso na plastikowej tacce żyło.

Chcą również zwrócić uwagę na to, by wybierać dietę roślinną, bo w ten sposób chronimy środowisko. 

- Mięso to mięśnie zwierząt, zabite ciała takie same jak nasze. Zwierzęta nie są produktami ani maszynami. Czują, myślą, chcą i mają prawo żyć na tej Ziemi tak samo jak my! Czy aż tak trudno jest sobie wyobrazić, jak to jest być na ich miejscu? - piszą w mediach społecznościowych aktywiści.