Pierwsza sieć stacji paliw wprowadziła ograniczenia dotyczące tankowania. - Na niewielkiej części stacji wprowadziliśmy ograniczenie do 100 litrów w tankowaniu oleju napędowego. Ograniczenie to nie dotyczy benzyny - informuje Shell. Efekt polityki dominującego na naszym rynku Orlenu zaczyna przynosić fatalne skutki - alarmują eksperci.
O nowej polityce Shella informuje dziennik Fakt.
- W związku ze zwiększonym zapotrzebowaniem informujemy: Jednorazowy limit tankowania poniższych paliw Shell V-Power Diesel oraz Shell Fuelsave Diesel wynosi 100 litrów. Przepraszamy za niedogodności - informuje Fakt powołując się na informacje, jakie zostały wywieszone na stacjach paliw Shella.
Jak wyjaśnia Anna Papka, dyrektorka ds. korporacyjnych Shell Polska, na razie nie ma planów by ograniczać sprzedaż pozostałych paliw.
- Tylko na niewielkiej części stacji wprowadziliśmy ograniczenie do 100 litrów w tankowaniu oleju napędowego; ograniczenie to nie dotyczy benzyny. Aktualna sytuacja na rynku paliw, tj. najniższe ceny w hurcie w Unii Europejskiej, spowodowała duży popyt na paliwo krajowe. To skutkuje ograniczeniem dostępności paliwa, co jest najbardziej odczuwalne w przypadku oleju napędowego, którego dużą częścią odbiorców są klienci biznesowi. W celu zachowania ciągłości operacyjnej na stacjach i zapewnienia wszystkim naszym klientom potrzebnego paliwa dbamy o stałe zaopatrzenie i kierujemy klientów na stacje z dużą dostępnością diesla - tłumaczy.
Efekt polityki Orlenu? - eksperci są zgodni
Eksperci wskazują, że ta sytuacja ma związek z polityką państwowego giganta - firmy Orlen.
- Mamy zupełnie rozchwiany rynek, tak naprawdę dwóch prędkości. Z jednej strony jest największy importer surowca i producent paliw - Orlen, który sprzedaje je u nas po rekordowo niskich cenach, a z drugiej strony podmioty, które zaopatrują się poza Orlenem i muszą płacić znacznie drożej - wskazuje Faktowi Grzegorz Maziak, redaktor naczelny portalu e-petrol.
Maziak dodaje, że paliwa drożeją na całym świecie tylko nie w Polsce, a różnica między ceną w Polsce a innymi krajami "przekracza złotówkę na litrze paliwa".
Obecnie na stacjach w Polsce ceny benzyny Pb95 i diesla spadły poniżej 6 zł za litr.
- Na stacjach tej sieci, podobnie zresztą, jak na pozostałych, tankować zaczęli, ci, którzy wcześniej tego nie robili, na przykład właściciele firm transportowych. Do tej pory zamawiali paliwo od dostawców poza Orlenem, a teraz starają się korzystać z tych nienormalnie niskich cen - wskazuje analityk rynku paliw.
Naczelny e-petrol przewiduje, że w ślad za Shellem, ograniczając zakupy, mogą iść inne stacje w Polsce.
Polityka Insight nieoficjalnie ustaliła, że aktualnie Orlen czerpie ze strategicznych rezerw paliw, trzymanych na wypadek wojny. W ten sposób, do wyborów parlamentarnych, mają się utrzymać niskie ceny.
Szef działu energetycznego Polityki Insight Robert Tomaszewski w rozmowie z Faktem wskazuje, że polityka zaniżania cen zakończy się po 15 października.
- Gwałtownym wzrostem cen paliw - dodaje.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz