Zamknij

Zamiast 2 prawie 3 miliardy złotych! Posłowie PiS mówią o rekompensacie dla TVP

09:01, 03.12.2022 PAP
Skomentuj Fot. Michał Osiecki Fot. Michał Osiecki

Jeszcze więcej pieniędzy z budżetu państwa może trafić do TVP i Polskiego Radia. Poseł PiS Andrzej Kosztowniak zaproponował, żeby w ustawie budżetowej na 2023 rok kwotę rekompensaty abonamentowej dla Telewizji Polskiej i Polskiego Radia podwyższyć z 2 do 2,7 mld złotych. To budzi mnóstwo kontrowersji.

Poprawka została przyjęta w środę, na posiedzeniu sejmowej komisji finansów, która tego dnia zajmowała się projektem budżetu państwa na 2023 r.

Posłowie KO, Lewicy i PSL krytykują poprawkę do projektu budżetu, zwiększającą dofinansowanie dla TVP w przyszłym roku z 1,995 mld zł do 2,7 mld zł. "Będzie to ukryte finansowanie kampanii wyborczej PiS" - oceniają. "To elementy rekompensaty związanej z abonamentem" - kontruje Andrzej Kosztowniak (PiS).

Jak podaje Polska Agencja Prasowa Arkadiusz Marchewka  z KO podkreślił na konferencji prasowej, że posłowie PiS w ramach "wrzutki" zgłosili propozycję, aby "na polityczną, partyjną propagandę TVP nie szły już 2 mld zł rocznie, ale prawie 3 mld zł".

- To jest skandal. W ostatniej chwili do tego wielkiego budżetu na przyszły rok została zgłoszona propozycja, aby w przyszłym roku TVP i media publiczne otrzymały 2 mld 700 mln zł. To jest ponad 700 mln więcej, niż zapowiadali politycy PiS 

- oświadczył poseł KO.

- Nie ma pieniędzy na podwyżki dla nauczyciel, nie ma pieniędzy na psychiatrię dziecięcą, nie ma pieniędzy na podwyżki na obronność, ale są pieniądze na polityczną propagandę TVP. To jest skandal, to jest nieodpowiedzialność. W czasie kryzysu, kiedy szaleje drożyzna, deficyt jest tak duży a zadłużenie rekordowe, PiS zwiększa wydatki na TVP do astronomicznej kwoty 2,7 mld zł w roku wyborczym. To będzie ukryte finansowanie kampanii wyborczej PiS - powiedział Marchewka.

Wiceszef klubu Lewicy Tomasz Trela podczas konferencji prasowej zapowiedział, że jego klub podczas drugiego czytania projektu ustawy budżetowej złoży poprawkę, aby dodatkowe pieniądze dla TVP z projektu wykreślić.

- Nie będzie budżet państwa, nie będzie polski podatnik płacił za propagandę Jarosława Kaczyńskiego

- podkreślił.

- Trzeba być wyjątkowo bezczelnym, trzeba być wyjątkowym arogantem, żeby w czasie kryzysu, w czasie drożyzny, w czasie wojny za wschodnią granicą zwiększyć pieniądze na publiczną propagandę Jarosława Kaczyńskiego - podkreślił Trela.

W podobnym tonie wypowiadał się Krzysztof Paszyk (PSL), który ocenił kwestię zwiększenia dofinansowania dla TVP jako bulwersującą. "Dla Prawa i Sprawiedliwości TVP to kura znosząca złote jajka, tylko za chwilę zabraknie złotych, żeby nakarmić tę kurę" - zaznaczył.

Do zarzutów opozycji odniósł się w rozmowie z PAP szef komisji finansów Andrzej Kosztowniak. "To są elementy rekompensaty związanej z abonamentem. Trzeba to sobie jasno powiedzieć: jeżeli nie byłoby tego wsparcia, trzeba byłoby ściągnąć to wprost ze wszystkich mieszkańców. Są różnego rodzaju ulgi abonamentowe - np. dla osób starszych - i te osoby musiałyby zapłacić" - zauważył poseł PiS.

"Wiemy wszyscy, że w przypadku wielu Polaków jest to trudna do ściągnięcią opłata, więc ta decyzja jest tak podejmowana - już od wielu lat" - dodał szef komisji.

Kosztowniak ocenił również, że "opozycja najchętniej by zamknęła" telewizję publiczną. "Telewizje publiczne istnieją wszędzie na świecie. Daj Bóg, żebyśmy również w Polsce taką mieli. Wszystko można wyprzedać - my inaczej na to patrzymy. Uważamy, że telewizja powinna być tym medium, które ma dużo do powiedzenia i robi dobre, merytoryczne programy, tworząc także kulturę narodową" - oświadczył poseł PiS.

W środę podczas głosowań nad poprawkami do projektu ustawy budżetowej na 2023 r. Komisja Finansów Publicznych zaakceptowała pakiet czterech poprawek do części tekstowej budżetu, zgłoszonych przez samą komisję. Wśród nich jest poprawka, która zwiększa wartość papierów wartościowych, jakie mają zostać przekazane jednostkom publicznej radiofonii i telewizji w ramach "rekompensaty z tytułu utraconych w roku 2023 wpływów z opłat abonamentowych" z tytułu zwolnień ustawowych. Wartość tych papierów skarbowych została zwiększona z 1,995 mld zł do 2,7 mld zł. Środki mają być przeznaczone na "realizację przez jednostki publicznej radiofonii i telewizji misji publicznej".

(PAP)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

qplaqpla

2 0

napropagande antypolską
i poprawnosc polityczną
(domagamy się pochowania i uszanowania pomordowanych na kresach i przeprosin)
karma weruciła
ps. my nie czcimy Jakuba Szelę ( odpowiedzialny za mordowanie włascicieli ziemskich
w Galicji(pod zaborem Austro-węgierskiej)
nie bronimy band tzw.kmiciwowcowców równiez tu dokonujacych rozbojów na chłopstwie
ani nie stawiamy pomników Polakom dokonującyn pomoru(pogromu) swietokrzyskiego
i nie gloryfikujemy szmalcowników
którzy donosili na rodaków w czasie II wojny sw.
ani nie jestesmy dumni ze Polacy po obu stronach frontu w I wojnie św. strzelali do siebie
(przynajmniej są pochowani)
a na kresach ????
było tyle czasu
wyciągnieta ręka ze str tego kraju dla uciekinierów z wojny chyba do czegos zobowiazuje
pamietamy aby sie nie powtórzyło
bo historia lubi się powtarzać
jak sie o niej zapomina
a naród zapominający o swojej histori
przestaje istniec
zeby ta pomoc nie odbiła sie Polakom czkawką
bo jak twoga to do Polski
a jak dobrze wypną sie na nas
21:09, 03.12.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

GorlikGorlik

1 1

DOBRA ZMIANA, w strachu przed utratą władzy w przyszłych wyborach, jakby była w jakimś amoku, robi wszystko, żeby tych wyborów nie przegrać. ŁAMIĄC PRZY TYM OBOWIĄZUJĄCE ZASADY W PAŃSTWIE DEMOKRATYCZNYM. Na rządową telewizję, na propagandę, w roku 2023 wydamy o 700 mln. zł. Na Kancelarię Premiera Rady Ministrów na 2023 rok zaplanowano w budżecie więcej o 1,5 mld. zł. – będzie za co kupować swoich wyborców. Bez żadnych skrupułów, rząd (dobra zmiana) przygotował a sejm przyjął kuriozalną ustawę ZWALNIAJĄCĄ RZĄDZĄCYCH OD ODPOWIEDZIALNOŚCI za nadużycia w wydawaniu pieniędzy w czasie pandemii (wybory, respiratory itp.). Czeka nas jeszcze niejedna niespodzianka przed wyborami, ten rząd nie ugnie się przed niczym. W kolejce czeka prawdopodobnie zmiana ordynacji wyborczej i zmiana obwodów wyborczych. Ale najważniejszym dla rządu jest pozyskanie środków na rozdawnictwo przedwyborcze – kasa pusta. Moim zdaniem nie bez powodu rząd zwleka z ustępstwami wobec KE na rzecz uruchomienia środków z planu odbudowy.
Moim zdaniem rząd zrobi wszystko, żeby te pieniądze trafiły do Polski latem 2023 r – czyli tuż przed wyborami, żeby elektorat o tym pamiętał. Będzie z czym jeździć po kraju i obdarowywać samorządy.
Jeżeli otrzymamy te pieniądze z UE, to może ktoś wyliczy ile Polacy stracą, z tytułu inflacji, na rocznym opóźnieniu Inwestycji. Chociaż z doświadczenia wiemy, że Premier ma już przygotowaną odpowiedz – to wina totalnej opozycji.
12:16, 04.12.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

A czy to ważne...A czy to ważne...

1 1

Cytat: "Na rządową telewizję,"
Pewna zabawna ciekawostka. Zwolennicy partii opozycyjnych nazywają telewizję publiczną - telewizją rządową (co ma podkreślić brak niezależności). Zwolennicy partii rządzącej nazywają telewizję prywatne (głównie tvn) - telewizją komercyjną (komercją w tym przypadku ma oznaczać "sprzedawanie się", wręcz swoistą "medialną prostytucje"). Niby są to takie drobne pstryczki w nos, ale jednak dość ciekawe moim zdaniem.
Cytat: " ŁAMIĄC PRZY TYM OBOWIĄZUJĄCE ZASADY W PAŃSTWIE DEMOKRATYCZNYM."
Ale tak działa "system" w tym kraju. Zwycięzca poprzednich wyborów ma bardziej uprzywilejowaną pozycję do startu w następnych. Możesz oceniać to moralnie jako złe, ale na tym wózku jedziemy już jakieś 30 lat...
Cytat: "rząd (dobra zmiana) przygotował a sejm przyjął kuriozalną ustawę ZWALNIAJĄCĄ RZĄDZĄCYCH OD ODPOWIEDZIALNOŚCI za nadużycia w wydawaniu pieniędzy w czasie pandemii (wybory, respiratory itp.)."
Nie wspominając o wisience na torcie- swoista "abolicja" dla samorządów które dostarczy dane wyborców, w wyborach które się nie odbyły.
Tyle że im się nie dziwie tak naprawdę. W razie ew. utraty władzy, rząd i jego sojusznicy będą bezkarni. Można by rzecz: "zbrodnia doskonała".
Cytat: "Moim zdaniem nie bez powodu rząd zwleka z ustępstwami wobec KE na rzecz uruchomienia środków z planu odbudowy. Moim zdaniem rząd zrobi wszystko, żeby te pieniądze trafiły do Polski latem 2023 r – czyli tuż przed wyborami, żeby elektorat o tym pamiętał."
Jestem nieco innego zdania. KPO nie będzie w 2023r. (a przynajmniej nie przed wyborami).
Po pierwsze- pójście na układ z UE, będzie napluciem w twarz Solidarnej Polsce, co mogło by być przyczyną do rozwiązania koalicji. I o ile PiS ma swój elektorat, zaś Ziobro z programem antyunijnym może znaleźć miejsce w Konfederacji, tak rozwiązanie rządu da niesamowitego "power up'a" opozycji (która teraz jest w mizernym stanie- nie mogąc się dogadać co do list wyborczych), co może skutkować porażką w wyborach. Dlatego lepiej dla rządu mieć władzę bez KPO niż, zyskać KPO i zaryzykować utratę władzy.
Po drugie- unia europejska. Ta organizacja nawet po przyjęciu przez Polskę wymagań, dalej będzie zwlekać, by potrzymać narracje- PiS nie dał rady załatwić, KO w ciągu kilku miesięcy załatwiła (bądź co bądź, ale czołowi przedstawiciele ue nie kryją się w swoich poglądach i sympatiach). Narracja ta miała by umocnić poparcie dla KO, osłabić zaś dla PiSu.
Tyle że drugi argument nie przewiduje jednej rzeczy. Teoretycznie zwycięska partia będzie rządzić Polską do 2027 roku. Jak dobrze pamiętam budżet ue jest rozplanowany do tego samego roku, w związku z czym nowy budżet będzie musiał zostać uchwalony najpóźniej do 31.12.2027roku. W przypadku gdy nie obowiązuje zasada większości (na chwilę obecną obowiązuje zasada jednomyślności-wszystkie kraje muszą wyrazić zgodę). Jeśli wybory wygra PiS i utrzyma władzę do 2027roku, to organy ue będą w d*pie- będą musiały dogadać się z PiSem (bo ten wiedząc że i tak nie dostał pieniędzy z KPO, może grać na zwłokę i opóźniać uchwalenie budżetu, w myśl zasady- skoro my nie dostaliśmy pieniędzy które nam się należą, to nikt ich nie dostanie). Oczywiście i to ue może jakoś ominąć, tyle że poskutkuje to porażką wizerunkową na cały świat (co to za wspólnota państw, w której jej członkowie nie dogadują się ze sobą?🙂). 20:42, 04.12.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Z ostatniej chwiliZ ostatniej chwili

1 0

W grudniu br. Pan Jacek Kurski rozpoczął pracę jako Alternate Executive Director szwajcarsko-polskiej konstytuanty w Grupie Banku Światowego w Waszyngtonie — poinformował Narodowy Bank Polski. 10:28, 07.12.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%