Zamknij

W całym kraju odbyły się protesty pod hasłem "Idziemy po wolność. Idziemy po wszystko"

20:11, 13.12.2020 PAP Aktualizacja: 20:12, 13.12.2020
Skomentuj PAP PAP

W niedzielę, w 39. rocznicę ogłoszenia stanu wojennego w całej Polsce odbyły się protesty pod hasłem "Idziemy po wolność. Idziemy po wszystko". Środowiska związane m.in. z Ogólnopolskim Strajkiem Kobiet protestowały m.in. w Warszawie, Gdyni, Szczecinie, Łodzi, Olsztynie i Bydgoszczy. Demonstracje solidarnościowe planowano także w Londynie i Cambridge.

W niedzielę w całym kraju odbyły się protesty pod hasłem "Idziemy po wolność. Idziemy po wszystko". Manifestanci związani m.in. z Ogólnopolskim Strajkiem Kobiet protestowali m.in. w Warszawie, Szczecinie, Łodzi, Olsztynie i Bydgoszczy.

W Warszawie protest rozpoczął się po godz. 12 w pobliżu Ronda Dmowskiego. Zebrały się tam osoby związane ze środowiskiem Strajku Kobiet oraz Strajku Przedsiębiorców. Demonstranci wyruszyli w kierunku Żoliborza, gdzie mieszka Jarosław Kaczyński, ale w okolicach ul. Świętokrzyskiej manifestację zatrzymała policja. Protestujący omijali jednak blokadę bocznymi ulicami.

Protestujący mieli ze sobą transparenty z napisami: "Abo tak", "Precz z władzą panów", "Wyp***lać, kobiet nie ruszać". Niektórzy z nich trzymali biało-czerwone flagi. Widać było też flagi tęczowe, Unii Europejskiej, symbole Strajku Kobiet i plakaty Strajku Przedsiębiorców.

Po godz. 14 tłum dotarł na Żoliborz, gdzie słychać było okrzyki: "Je**ać PiS, "Jarek wypad z Unii, my zostajemy". Puszczany był również utwór "Mury" Jacka Kaczmarskiego. Niektórzy manifestujący odpalali race. Ok. godziny 15 zakończono manifestację.

Grupy protestujących rozeszły się do domu. Cześć z nich przeszła przed Komendę Stołeczną Policji, by wziąć udział w manifestacji solidarnościowej. Protestujący ustawili się w parku przed budynkiem. Skandowali m.in.: "Jest opresja, jest i opór", "Zdejmij mundur, przeproś matkę". Plac przed Komendą Stołeczną Policji został odgrodzony policyjnym kordonem. Niewielkie grupy demonstrantów pojawiły się także przed Pałacem Kultury i Nauki, gdzie wyświetlono logo Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.

Jak informowała policja - niedzielne zgromadzenie było nielegalne. Policjanci do uczestników kierowali komunikaty o zachowanie zgodne z prawem. Niektórzy uczestnicy demonstracji byli legitymowani. Policja zapowiedziała również, że w związku z naruszeniem prawa kierowane będą m.in. wnioski o ukaranie do sądu.

KSP poinformowała także o tym, że grupa demonstrantów zaatakowała funkcjonariuszy na skrzyżowaniu ulic Zajączka i Mickiewicza. "Na miejsce skierowano pododdział zwarty. Sytuacja została opanowana. Trwają czynności w kierunku naruszenia nietykalności cielesnej policjanta" - przekazano na Twitterze stołecznej policji.

Przekazano również, że doszło do incydentu z udziałem posłanki Lewicy Joanny Scheuring-Wielgus. "Kolejny przypadek agresywnego zachowania w trakcie trwającego protestu. Tym razem policjanci wykonują czynności z kobietą, która miała uderzyć torebką Panią Poseł Scheuring-Wielgus. Wyjaśniamy okoliczności sprawy" - napisano na Twitterze policji.

W Olsztynie Strajk Kobiet zorganizował "spacer" od Starego Miasta na Plac Solidarności. W marszu uczestniczyło ok. 60 osób. Podczas przemarszu jego uczestnicy zawieszali na choinkach symbole błyskawicy. Takie zawieszki pojawiły się m.in. drzewkach na Starówce, a także pod ratuszem, przy urzędzie wojewódzkim i pod siedzibą jednego z banków w centrum miasta.

Niektórzy uczestnicy protestu zostali wylegitymowani przez policję. Podczas czynności policji zgromadzeni krzyczeli: "Policjanci, wstydźcie się", "Nie musicie słuchać władzy", czy "Zdejmij mundur".

W Bydgoszczy w protest trwał ok. 40 minut. Wzięło w nim udział kilkadziesiąt osób. Uczestnicy demonstracji przeszli od siedziby zarządu okręgowego PiS przy ul. Gdańskiej na Wełniany Rynek, gdzie przed siedzibą zarządu miejskiego złożyli tablicę z listą kilkunastu postulatów, którą otwierało żądanie "bezpiecznej, legalnej, darmowej aborcji".

Od 22 października w całym kraju trwają protesty przeciwko zaostrzeniu przepisów dotyczących aborcji. Wywołało je orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r., zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, jest niezgodny z konstytucją.

Protesty przeciwko decyzji TK ws. aborcji, których głównym inicjatorem jest Ogólnopolski Strajk Kobiet, z czasem przerodziły się w wystąpienia antyrządowe. W niektórych akcjach protestacyjnych biorą również udział środowiska związane z innymi grupami społecznymi. (PAP)

autorzy: Marcin Chomiuk, Jerzy Rausz, Joanna Kiewisz-Wojciechowska

mchom/ rau/ jwo/ lena/

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

PatPat

2 2

No i koniec protestów. Garstkę ludzi dziennikarze nazywają tłumem. Prawda wyszła na jaw o co walczy Pani Lempart. Polacy nie *%#)!& naród choć bardzo podatny na hasełka. Polska ma najlepszy budżet z Unii od początku i nikt nie chce wychodzić z Unii oprócz opozycji która chce siać zamęt. Pod pretekstem wolności chcą wprowadzić zniewolenie człowieka. Szybkie łatwe bez odpowiedzialności życie ma wygrywać z trudem i odpowiedzialnością. Pozornie wygrywa a ile będzie ofiar zwłaszcza wśród młodych trudno obliczyć. Pozdrawiam 20:19, 14.12.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

OnOn

1 1

Brawo ,nie dajmy się !!!!!!! 00:18, 16.12.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

obywatelobywatel

2 2

tylko PIS .......precz z komuną 12:47, 17.12.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%