To był niespokojny dzień dla strażaków. Wiatr i deszcz dały o sobie znać

Poniedziałkowa pogoda nie należała do najprzyjemniejszych. Intensywnie padający deszcz i silny wiatr przysporzyły strażakom pracy.

W potokach i rzekach w regionie poziom wody znacznie przybrał. Duże ilości wody spływały m.in. potokiem Sitniczanka w Racławicach, który niemal wystąpił z brzegów. Znacznie przybrały również Ropa i Sękowa w Gorlicach.

Wskutek opadów deszczu strażacy byli wzywani do wypompowywania wody z zalanych pomieszczeń. Do takich sytuacji doszło m.in. w Bieczu.

Intensywnym opadom towarzyszył również silny wiatr i to on był sprawcą większości strażackich interwencji. Na Alert24 informowaliście nas o przerwach w dostawach prądu.

Jak poinformował bryg. Dariusz Surmacz, rzecznik prasowy gorlickich strażaków w poniedziałek do godz. 21:00 odnotowano 9 interwencji.

Dwa zdarzenia w Libuszy i Bieczu były związane z opadami deszczu, siedem kolejnych, tj. w Kwiatoniu, Siedliskach, Kobylance, Wilczyskach, Woli Łużańskiej, Łużnej oraz w Gorlicach dotyczyły skutków silnych podmuchów wiatru.

--przekazał oficer prasowy KPPSP w Gorlicach.

^{Sękówka przelała się przez próg wodny przy kładce do parku.}