Dramat w Bobowej. Nie żyje matka z synem

W środowe popołudnie w Bobowej doszło do rodzinnej tragedii. Wszystko zaczęło się od zatrzymania krążenia u starszej kobiety. Na pomoc natychmiast ruszyły służby ratownicze w tym druhowie z OSP Bobowa.

O godzinie 17:24 do dyżurnego wpłynęło zgłoszenie o potrzebnej pomocy w związku z zatrzymaniem krążenia u 70-letniej kobiety. Jako pierwsi po zaledwie 6 minutach od zgłoszenia na miejsce dotarli druhowie z OSP Bobowa, którzy natychmiast przystąpili do ratowania życia kobiety.

- relacjonuje bryg. Dariusz Surmacz, rzecznik gorlickich strażaków. Jak dodaje, do pomocy wysłano również jeden zastęp z JRG Gorlice. W związku z dotarciem na miejsce ratowników medycznych zdecydowano jednak zawrócić strażaków z Gorlic.

Ratownicy medyczni po przejęciu kobiety z rąk strażaków wkrótce wyruszyli na sygnale do gorlickiego szpitala. Niestety według informacji przekazanych przed dts24 kobieta zmarła w drodze jeszcze przed dotarciem na Szpitalny Oddział Ratunkowy. Jej śmierć przyczyniła się do kolejnej tragedii.

Jak przekazał portal dts24.pl wkrótce zadysponowano kolejną karetkę do Bobowej - tym razem do syna zmarłej kobiety, który tyle co miał się dowiedzieć o jej śmierci. Jak donosi serwis mężczyzna był w wieku około 40 lat. Niestety również tym razem nie udało się przywrócić czynności życiowych.

Z pewnością tą tragiczną historię mieszkańcy Bobowej będą długo pamiętać.

_{Źródło: własne, dts24}

[ALERT]1701291374313[/ALERT]