Sala teatralna w Gorlickim Centrum Kultury razem z balkonem szczelnie wypełnione po brzegi. Ciszę w okazałym gmachu GCK raz po raz przerywały salwy śmiechu wywoływane przez skecze Kabaretu Moralnego Niepokoju. 

W ciągu tych 49 miesięcy, jakie minęły pomiędzy spektaklami w Gorlicach w grupie zaszły pewne zmiany, a chyba największą i najbardziej odczuwalną jest odejście Katarzyny Pakosińskiej. Jej charakterystyczny śmiech był idealnym uzupełnieniem wielu skeczy, a czasem on sam wywoływał radosne reakcje u widowni. Od niedawna z KMN występuje Magdalena Stużyńska-Brauer, która stara się wypełnić na scenie pustkę po Pakosińskiej, ale szczerze mówiąc wychodzi jej to średnio.

O ile, Stużyńska jako aktorka stworzyła kilka charakterystycznych postaci w różnych filmach i serialach o tyle rola kabareciarza wychodzi jej raczej średnio. Mocno wyczuwalną sztuczność na scenie skutecznie rozładowywali Robert Górski, Mikołaj Cieślak, Przemek Borkowski, Rafał Zbieć. Nowe skecze kabaretu odnosiły się do ostatnich wydarzeń w kraju. Kabareciarze w swoich dowcipach odwoływali się do obecnej sytuacji politycznej w Polsce czy też, rozegranego w Polsce EURO 2012.

Pomimo nie najtańszych biletów (50 zł od osoby) blisko 90-minutowy program obejrzało komplet widzów, którzy zapełnili wszystkie fotele sali teatralnej w GCK.