Glinik z kolejnym mocnym sparingiem. Do Gorlic przyjeżdża Igloopol

Piłkarze Glinika Gorlice, lidera 4. ligi małopolskiej, w piątek 21 lutego o godz. 19 na sztucznej murawie przy Sienkiewicza rozegrają kolejny mecz kontrolny tej zimy. Tym razem podopieczni trenerów Łukasza Krzysztonia i Bartosza Madei zmierzą się z Igloopolem Dębica, czwartym zespołem 4. ligi podkarpackiej. 

W sobotę 15 lutego gorliczanie zagrali w Skawinie z Wiślanami, trzecioligowiec (11. miejsce) nie miał litości dla GKS i wygrał 6:1. Rywalizowano łącznie 120 minut. 

Wypadło nam kilku zawodników, co było widoczne. Zmiennicy walczyli jednak jak mogli i przez pierwszych 60 minut wyglądało to bardzo pozytywnie. Wynik na pewno jest jednak za wysoki, na początku spotkania mogło być 3:0 dla nas, Damian Śliwa dwukrotnie był w sytuacji sam na sam... Przez ten czas dobrze operowaliśmy piłką, realizowaliśmy założenia taktyczne. Po zmianach jakich dokonali Wiślanie, różnica w grze i skuteczności była widoczna

- mówił nam trener Glinika Bartosz Madeja. Przez ostatnie pół godziny spotkania skład gorlickiego czwartoligowca stanowili gracze z roczników 2007 i 2008.

[ZT]31522[/ZT]

Pora na dębiczan 

Igloopol to drużyna występująca na niższym szczeblu niż Wiślanie, ale również wymagająca. 

Postawiliśmy sobie za punkt honoru, by grać sparingi z mocnymi przeciwnikami, co ma zaprocentować w lidze

- nie kryje kierownik Glinika Andrzej Cetnarowski. 

Jak dodaje trener Łukasz Krzysztoń, co pozytywne, na tle mocnych zespołów w trakcie sparingów Glinik wyglądał naprawdę nieźle (m.in. 3:2 z Partizanem w Bardejowie, 4:4 z Cosmosem Nowotaniec, 1:1 z Sokołem Kolbuszowa Dolna, 0:0 z Karpatami Krosno - przyp. red.). 

W piątek oczekujemy mocnego starcia, Igloopol dysponuje solidnym zespołem. Co do naszych piłkarzy, to kilku zawodników w tym testowany przez nas Babeszko (Ernest, ukraiński skrzydłowy) nie zagra jutro, nie chciałbym za wiele w tym momencie zdradzać, ale mogę uspokoić, że jeśli są urazy to nie są one groźne

- podsumowuje. 

[ZT]31451[/ZT]