Sobotnie spotkanie Glinika w ramach ligowych rozgrywek zaczęło się fatalnie dla gorliczan, pierwsza bramka dla rywali padła już w drugiej minucie. Druga połowa jednak przyniosła odmianę i zawodnikom GKSu niemal udało się odrobić czterobramkową stratę.
Z całą pewnością w sobotni mecz Glinik Gorlice z Orłem Ryczów można zaliczyć do jednych z bardziej emocjonujących w tej rundzie. Bardzo trudny rywal, bowiem zajmujący trzecie miejsce w ligowej tabeli już od samego początku pokazał swoją siłę. Pierwsza bramka na konto przyjezdnej drużyny wpadła już w drugiej minucie spotkania, a na kolejne nie przyszło długo czekać, odpowiednio 18., 26. i 33. minuta. W ten sposób w niewiele ponad pół godziny gospodarze przegrywali 0:4.
Fatalny wynik został utrzymany do końca pierwszej połowy. W drugiej części meczu pełniący obowiązki głównego trenera Łukasz Krzysztoń wprowadził zmiany w drużynie, które w 71. minucie przyniosły przełamanie. Piotrek Gogola zagrał do Mateusza Świechowskiego, a ten zamienił podanie na pierwszą bramkę. To dodało skrzydeł podopiecznym Krzysztonia.
Kilka minut później Jakub Koźma świetnie wykonał rzut wolny i w 78. minucie mieliśmy już 2:4. To dało jeszcze większe nadzieje gospodarzom na odrobienie straty i zaledwie cztery minuty później Marek Fundakowski z główki podwyższył na 3:4. Emocje rosły z sekundy na sekundę, także wśród zawodników klubu z trzeciego miejsca w tabeli ligowej.
Końcówka to prawdziwy armagedon żółtych kartoników pokazywanych przez sędziego. Przewinienie goniło przewinienie, a arbiter za jednym ruchem kartonik pokazywał nawet dwóm zawodnikom. To podsycało emocje także wśród zgromadzonych wokół boiska OSIR.
Ostatnie akcję niemal doprowadziły do wyrównania i remisu, ostatecznie jednak to Orzeł Ryczów zgarnął trzy punkty.
Jedno co mogę powiedzieć, to na pewno były to dwie różne połowy. W pierwszej w bardzo łatwy sposób traciliśmy bramki, nie byliśmy zorganizowani przy stałych fragmentach gry i to był nasz duży problem, nadziewaliśmy się na rzeczy, o których wiedzieliśmy, że Ryczów będzie dużo grał jako bezpośrednio i na dziewiątkę. Potrafili to wykorzystać, strzelili 4 bramki.
W przerwie jednak zareagowaliśmy odpowiednio, dwie zmiany, zmieniliśmy system. Uważam, że w tej chwili z drugiej połowy naprawdę dużo można wyciągnąć. Szkoda, że ja nie wpadły nam te sytuacje, które mieliśmy, ale duży szacunek dla chłopaków, za tą drugą połowę. Wierzę w to, że kolejny mecz będzie wygrany, bo to nie jest już miejsce na to, żeby ładnie grać w piłkę tylko żebyśmy wygrywali mecze i szybciej wchodzili na pewien poziom, tak jak to robimy w drugich połowach.
--skomentował Łukasz Krzysztoń prowadzący gorlickich piłkarzy.
[FOTORELACJA]4115[/FOTORELACJA]
Daro21:50, 08.06.2024
Czyli juz wszystko jasne... Glinik spada do 5 ligi, tak zle jeszcze nigdy nie bylo.
Kozak02:48, 09.06.2024
Wszechwiedzący trener przewidział potencjalny spadek i zwiał !!!!
obserwator12:04, 09.06.2024
Biecz zastąpi Glinik w 4 lidze , Glinik zastąpi Biecz w piątej, potem Glinik będzie grał w okręgówce , do tego to wszystko zmierza , katastrofa totalna.
Adik12:56, 09.06.2024
Niestety ale tak to wyglada... Glinik spada do 5 a Biecz sie rozwija i awansuje do 4. Pytanie czy jest sens w ogole kolejne kilka lat grac w jakiejs smiesznej 5 lidze czy lepiej dac te pieniadze na szkolenie dzieci.
AVE GKS20:30, 09.06.2024
Piłka się rozwija do tego potrzeba kasy w Bieczu jest kilku co dostają kasę to grają skończy się kasa nie będzie biecza to samo jest w Gliniku Kasa się powoli kończy to kończy się Glinik i tak szacun dla chłopaków ze jeszcze tam są
Guci23:15, 09.06.2024
Nadal cisza w kwesti odejścia trenera Wacka. Jest to trochę nie poważne względem kibiców.
Gorliczanin18:46, 10.06.2024
Napisali na fejsie, gdzie jeszcze mają napisać i co? Gdyby miał jaja to sam zabiegałby żeby po tylu latach się pożegnać. O sprawach osobistych czy rodzinnych ani słowa więc wygląda jak ucieczka z tonącego statku lub urlopik przed podjęciem kolejnej drużyny... niech zgadnę... od lipca w Krośnie?
4 5
dobrze nie jest ale nie można od razu tak stękać...typowy polski Janusz...nawet na meczu nie był ale juz przewiduje przyszłośc...
6 2
Kibic, zobacz na tabele. Zeby sie utrzymac bez ogladania na innych, Glinik musi wygrac dwa mecze a sa to mecze odpowiednio z 5 i 6 druzyna tabeli. Malo prawdopodobne ze z obecna kadra i gra zdobedziemy chocby punkt. A to juz nas spycha wtedy do 5 ligi. Wiec musi sie zdarzyc cud czyli dwie wygrane.