Dwa zaczadzenia w jeden dzień, w tym jedno śmiertelne!

Od 1 stycznia tego roku do dziś tj. poniedziałkowego wieczora 20 listopada gorliccy strażacy zanotowali łącznie 10 interwencji w związku z zatruciem się tlenkiem węgla, w których to poszkodowanych zostało cztery osoby. Dwa z tych przypadków miały miejsce w minioną sobotę, z czego jeden miał swój tragiczny finał! 

O godzinie 2.30 w nocy z piątku na sobotę otrzymaliśmy zgłoszenie, iż w jednym z domów przy ulicy Kościuszki w Gorlicach doszło do zatrucia tlenkiem węgla. Bezzwłocznie na miejsce zdarzenia udali się strażacy. Strażacy na miejscu zgłoszenia zastali ekipę ratowników medycznych prowadzących reanimację mężczyzny, którego długą nieobecnością w łazience zaniepokoiła się żona. W chwili przybycia naszego zastępu badania powietrza wykazały w łazience stężenie tlenku węgla na poziomie 50 ppm na metr sześcienny. Wcześniej stężenie to musiało być zdecydowanie dużo większe, gdyż zanim dotarliśmy na miejsce mieszkanie było już przewietrzone – mówi specjalnie dla gorlice24.pl młodszy brygadier Dariusz Surmacz

Niestety pomimo prowadzonej akcji resuscytacyjnej mężczyźnie nie udało się uratować życia.

Kolejne zgłoszenie o zatruciu tlenkiem węgla miało miejsce tego samego dnia tylko w godzinach wieczornych w Stróżnej.  W tym wypadku interweniowała siostra poszkodowanej kobiety, która wezwała na pomoc strażaków i pogotowie. W mieszkaniu w chwili badania w powietrzu znajdowało się stężenie tlenku węgla na poziomie 75 ppm/m³. Poszkodowana kobieta została odtransportowana do gorlickiego szpitala. 

Według badań 41 procent Polaków twierdzi, że potrafi rozpoznać czad. Co czwarty Polak myśli, że czad można poznać po zapachu lub po dymie, stąd ciągle przypominamy, że jest to gaz bezwonny i bezbarwny. Tylko co piąty wie, że czad można wykryć za pomocą czujników. Według statystyk wady i niewłaściwa eksploatacja urządzeń i instalacji grzewczych to przyczyna ponad połowy pożarów w budynkach. Tylko co dziesiąty Polak wie, że trzeba regularnie czyścić i sprawdzać szczelność komina i umawiać na kontrole kominiarza. Mniej niż jeden na pięciu ma w domu czujnik dymu lub czadu. Nie zastąpią one czujności człowieka, ale alarmują.