Powyższy tytuł nie jest ani sloganem, ani chwytem reklamowym, a najlepszym dowodem na to może być mała uroczystość, jaka odbyła się dzisiaj w siedzibie Banku Spółdzielczego w Gorlicach.
Spotkali się w samo południe, stając na wprost siebie pojedynkowali się na uśmiechy. Z jednej strony podopieczni Fundacji „Dziecięca Fantazja” wraz z opiekunami, zaś z drugiej Jerzy Jemioła prezes gorlickiego Banku Spółdzielczego i Patrycja Wróbel z Fundacji, sekundowali im przedstawiciele lokalnych mediów.
Banki Spółdzielcze z Grupy BPS spełniają marzenia podopiecznych Fundacji Dziecięca Fantazja. Wspólna akcja stawia na radość, przeżywanie szczęścia i dobro w życiu. Kiedy fantazja staje się rzeczywistością, znikają choroby, ból i smutek, chociaż cierpienie jest codziennością tych dzieci.
Bank Spółdzielczy w Gorlicach jest, na co dzień blisko ludzi i od 143 lat wspiera w różnych formach lokalne środowisko. Jest Bankiem, którego działalność prowadzona jest przede wszystkim na terenie Powiatu Gorlickiego, co oznacza, że Bank jest blisko klientów i rozumie ich potrzeby.
- Mamy dobre rozeznanie w społeczeństwie lokalnym, jesteśmy w stałym kontakcie z członkami Banku, którzy przekazują nam oczekiwania i potrzeby lokalnej społeczności. Znamy naszych klientów i wiemy jak ich obsługiwać i jakie produkty oferować, żeby byli zadowoleni. Jednak w równym stopniu działamy na rzecz rozwoju gospodarczego, co społecznego. Realizowany przez nas „Program działalności społeczno-kulturalnej” zakłada m. in. wspieranie okolicznościowych imprez organizowanych przez środowiska lokalne, Szkolnych Kas Oszczędnościowych, imprez sportowych
i kulturalnych oraz wspieranie działalności charytatywnej. Czujemy się odpowiedzialni za środowisko, w którym działamy i staramy się je wspierać, tak jak ostatnio przekazując środki dla chorej Kingi. Pomoc marzycielom z najbliższej okolicy, to zaszczyt i potwierdzenie naszych wartości – człowiek jego rodzina i pomoc w zaspokojeniu elementarnych potrzeb - mówi Jerzy Jemioła, Prezes Zarządu Banku Spółdzielczego w Gorlicach
- Naszymi podopiecznymi są w większości dzieci z ubogich rodzin, których rodzice nie mają finansowych możliwości na spełnienie pragnień chorującego, a często też umierającego dziecka - mówi Patrycja Wróbel, członek Zarządu Fundacji Dziecięca Fantazja - Banki mierzą swoje efekty współczynnikiem wypłacalności. Fundacja - liczbą uszczęśliwionych dzieci. Dzięki Bankom od grudnia ubiegłego roku było ich ponad 100.
W środę, 17 kwietnia przyszła kolej na Gorlice i spełnienie marzeń pięciorga dzieci.
Ośmioletnia Wiktoria urodziła się z zespołem Treahera Collinsa. Pomimo licznych deformacji (rozszczep podniebienia, zrośnięte uszy, brak kości policzkowej) jest pogodnym i radosnym dzieckiem. Wiktoria przeszła już bardzo wiele, wiele jeszcze przed nią. W najbliższym czasie czeka dziewczynkę zabieg żuchwy. Największym marzeniem Wiktorii był tablet.
Piętnastoletni Krystian stoczył ciężki bój z białaczką. Ma za sobą przeszczep i obciążające organizm zabiegi chemioterapii. Chciałby już wrócić do kolegów, do szkoły, ale niestety z uwagi na bardzo niską odporność, wciąż uczy się w trybie indywidualnym w domu. Krystian otrzymał wyśniony rower górski.
Pięcioletni Maciej choruje na mózgowe porażenie dziecięce. Chłopiec porusza się na wózku. Pomimo niepełnosprawności Maciek jest pogodnym i wesołym chłopcem, wielkim fanem piłki nożnej. Największym marzeniem Maćka był tablet.
Osiemnastoletni Damian choruje na mózgowe porażenie dziecięce. Chłopiec porusza się na wózku. Z uwagi na ograniczenia Damian wiele czasu spędza w domu. Jego największym marzeniem był telewizor.
Siedmioletni Marcin choruje na mózgowe porażenie dziecięce. Chłopiec chodzi samodzielnie, jest dumnym przedszkolakiem, wielkim fanem piłki nożnej. Marcin otrzymał wymarzoną przenośną konsolę PSP.
Fundację można wesprzeć:
poprzez przekazanie odpisu 1% podatku dochodowego KRS 0000168783
poprzez wpłatę na konto Fundacji prowadzone w Banku Polskiej Spółdzielczości S.A. nr 14 1930 1523 2310 0345 8400 0001,
„zaadoptowaniem” konkretnego marzenia chorego dziecka z danego regionu.
uczestnictwem w imprezach organizowanych przez cały rok na rzecz podopiecznych,
polubieniem fanpage’u Fundacji
Rodziny, które zmagają się z ciężkimi chorobami dzieci mogą zgłaszać dziecięce marzenia za pośrednictwem formularza zgłoszeniowego dostępnego na stronie internetowej fundacji oraz listownie.
To się chwali10:49, 19.04.2013
To się chwali pod warunkiem, że będzie bez nazw banku w tle i bez flesza aparatów. Nie pomagam innym ludziom na pokaz. To bez sensu. Nie wiem jak można sobie "plusować" dając ciężko chorym dzieciom "prezenty"?
Kasia12:49, 19.04.2013
Moim zdaniem dobrze, że pomagają - nikt nie pomaga bezinteresownie a dzieci potrzebujących jest bardzo dużo.
Mój jeden procent pójdzie właśnie do tej Fundacji - poczytałam trochę o ich dzialalnosci i chce ich wesprzec.
olo ratuj09:10, 20.04.2013
banki zawsze wyjdą na swoje, a ta reklama to już dno. Jak ja coś daje to nie afiszuje się z tym. Jest mi miło, że innym mogłem pomóc.
ps te tokeny to porażka, zniechęcacie tylko pisanie komentarzy.
Katarzyna07:06, 15.05.2013
A Ty "~olo ratuj" jak dajesz komuś prezent na urodziny to nie podpisujesz się od kogo to?
Moim zdaniem najważniejszy cel został osiągnięty - dzieci zostały obdarowane, mogły poczuć się szczęśliwe i zapomnieć o swoich chorobach chociaż na chwilę. Cudowny gest, wyobraźcie sobie ile możnaby dobrego zdziałać gdyby wszystkie banki przeprowadziły taką akcję...
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu gorlice24.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Moszczenica: chciała zarobić – straciła oszczędności. T
Trzeba trzymać na kupce pod łóżkiem najlepiej i jeść prince polo drodzy państwo a gościa już maja jest z rożnowic i miał mnóstwo pieniedzy w domu z domu bogaty
Kupka pieniędzy
05:13, 2025-06-10
Moszczenica: chciała zarobić – straciła oszczędności. T
Ja sam raz byłem napalony na laptopa i poszłem do Skipa i byłem mu w stanie dozucic 100 zł po sprawdzeniu mi odmówił i odraził ze ta firma nie istnieje.
Klient
01:45, 2025-06-10
Moszczenica: chciała zarobić – straciła oszczędności. T
Jak by poszła do sklepu do posrednika to by zamowił Bezpiecznie.
xxx
01:40, 2025-06-10
Moszczenica: chciała zarobić – straciła oszczędności. T
Najwieksze zyski mozna ponies wpłacajac oszczednosci na fundacje a nie na oszustow.
Koles
01:35, 2025-06-10