W minioną środę Zarząd Zakładu Maszyn Górniczych GLINIK złożył do Sądu Rejonowego w Nowym Sączu wniosek o upadłość układową dla spółki. Paradoksalnie może to być ostatnią deską ratunku dla firmy.
Stało się to, co od dłuższego czasu było nieuniknione Zakład Maszyn Górniczych GLINIK Sp. z o.o. ma zostać postawiony w stan upadłości. Jednak zgodnie z zapisami Prawa Upadłościowego i Naprawczego upadłość można przeprowadzić na dwa sposoby. Układową i likwidacyjną.
Ta druga jak sama nazwa wskazuje wiąże się z pełną likwidacją danego zakładu, do którego wchodzi syndyk, a jego zadaniem jest zbycie majątku celem pokrycia roszczeń. W wypadku tego pierwszego rodzaju upadłości przed daną firmą otwierają się nowe możliwości wyjścia z trudnej sytuacji. Dlatego też dyrektor Zarządu ZMG GLINIK Sp. z o.o. Aleksander Kurek zdecydował się na podjęcie tego trudnego kroku, jakim jest złożenie wniosku o upadłość.
W minioną środę do Sądu Rejonowego w Nowym Sączu wydział V Gospodarczy wpłynęła pełna dokumentacja niezbędna do przeprowadzenia postępowania sądowego. Wniosek + 17 załączników to łącznie ponad tysiąc stron dokumentacji!
O komentarz do aktualnej sytuacji w firmie poprosiliśmy dyrektora Aleksandra Kurka.
- Musieliśmy podjąć tą trudną dla wszystkich decyzję i wykonać to, co stało się w ubiegłą środę. Jest to niezwykle trudne posunięcie, ale potrzebujemy oddechu. Jeśli Sąd wyda postanowienie o upadłości układowej to na tej podstawie będziemy mogli rozpocząć rozmowy z naszymi wierzycielami. Będziemy proponować redukcję części zobowiązań a spłatę pozostałej kwoty chcielibyśmy wynegocjować w systemie ratalnym. Jednak nie wszystkie zobowiązania firmy mogą zostać objęte planem restrukturyzacji, bowiem nie podlegają mu zaległości wobec pracowników, ZUS oraz te, które są zabezpieczone na majątku.-
Aleksander Kurek jest też przekonany, że upadłość układowa dla spółki jest jedyną szansą dla firmy, aby móc w dalszym ciągu trwać na gospodarczej mapie kraju. Marka GLINIK jest uznaną zarówno w Polsce jak i na świecie, a ogromne doświadczenie w branży jest najlepszą rekomendacją dla firmy by móc skutecznie poruszać się na rynku, który jest coraz bardziej konkurencyjny.
- Zakładamy spłatę zadłużenia z bieżącej działalności produkcyjnej a nie ze sprzedaży majątku. Obecnie spółka przygotowuje się do realizacji dużego zamówienia, jako podwykonawca z powierzonych materiałów. Zamówienie będzie realizowane do końca tego roku. Mam nadzieję, ze uda też pozyskać się kolejne by mieć pracę w roku przyszłym ? powiedział Kurek.
Jak zaznaczył dyrektor wyprowadzenie zakładu ?na prostą? nie byłoby możliwe gdyby nie zrozumienie części wierzycieli a przede wszystkim załogi, która mimo wszystko wspiera firmę w tym trudnym dla niej okresie. Duże podziękowania należą się też naczelnikowi Małopolskiego Urzędu Skarbowego, który zdecydował się na zwolnienie znacznej kwoty z zajętych na kontach firmy pieniędzy. Środki te w całości wykorzystano na pokrycie części zaległych wynagrodzeń.
- Udało nam się w pewnej części pokryć z uwolnionych przez Urząd Skarbowy pieniędzy zaległe wynagrodzenia jednak w dalszym ciągu nasze zadłużenie wobec załogi sięga kwietnia tego roku, a rozliczenia z tytułu odpraw i nagród jubileuszowych datują się na IV kwartał 2009 roku ? mówi Aleksander Kurek ? Myślę, że ważną informacją jest też to, że wraz z wnioskiem o upadłość złożyliśmy również wniosek o uchylenie zajęć kont bankowych i zawieszenie egzekucji komorniczych. Pozwoliłoby to przeznaczyć bieżące przychody firmy na dalsze pokrywanie zaległych wynagrodzeń pracowniczych. Jednocześnie przygotowujemy też wniosek do Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych o uzyskanie zaliczki z przeznaczeniem na zaspokojenie roszczeń pracowniczych. ?
Jasno wynika, zatem z powyższych słów, że wprowadzenie upadłości układowej może być jedynym sensownym wyjściem z tej patowej sytuacji, w jakiej znalazł się ZMG. Układ z wierzycielami, swobodny dostęp do kont i środków na nich zgromadzonych, pozyskiwanie zleceń produkcyjnych nawet, jako podwykonawca może pomóc w procesie mozolnego odbudowywania dobrej kondycji firmy. Najlepszym dowodem na to może być fakt, że w związku z nowym zleceniem, o którym była mowa wcześniej ZMG zatrudni na czas określony kilkadziesiąt osób by móc wywiązać się z powierzonej pracy w terminie.
- Mam taką dewizę w życiu, że czasem trzeba zrobić krok w tył by po chwili solidnie wyskoczyć do przodu ? dodaje Kurek ? w swoim życiorysie zawodowym są za mną dwie udane restrukturyzacje przeprowadzone w rodzinnych stronach, czyli na Śląsku. Wprawdzie nie były one aż tak trudne jak ta gorlicka wierzę jednak, że i tym razem uda się wygrać batalię o przetrwanie firmy.
Na pytanie czy ma świadomość tego, że jeśli coś pójdzie nie mojego myśli może zostać nazwany ?grabarzem ZMG? dyrektor Kurek odpowiada, że owszem ma taką świadomość, ale nie dopuszcza do myśli takiego rozwiązania.
Przypomnijmy, że na dzień dzisiejszy Zakład Maszyn Górniczych GLINIK Sp. z o.o . to ponad 900 zatrudnionych osób. Zakład ma ponad 160 milionów długów wobec 400 różnych wierzycieli. Zakład swoją płynność finansową utracił wiosną ubiegłego roku. Od tamtej pory poprzedni Zarząd bezskutecznie próbował ratować firmę. Czy uda się to ?reformatorowi? ze Śląska ? Czas pokaże.
0 0
Faktycznie ogłoszenie upadłości to z pewnością najlepsze posunięcie władz ZMG, cieszą zapowiedzi zmian, redukcje długów, możliwość odblokowania zaległych pensji, a to tylko pobożne życzenia. Co miesiąc komornik odmrażał 3.000 złotych na 1 zatrudnionego co oznacza, że pracownicy powinni mieć regularnie wypłacane swoje wypłaty, co nie trudno policzyć, że przy tylu zatrudnionych kwota robiła wrażenie na tyle, że za te pieniądze kupowano materiał, a ludzie robili tylko za współczucie i wyrozumienie panów rządzących, 600 złotych rzucone na miesiąc wystarcza na 2-3 rachunki a nie na normalne życie, wiadomo, trudna sytuacja jest ale dlaczego skoro zwykły pracownik dostawał 6 stówek na przeżycie, a ci co tak współczuli ostatnimi dniami wzięli sobie po 20 tysięcy wyrównania ?. Zanim SZANOWNY ZARZĄDZIE pomyślałeś o upadłości trzeba było stanąć na równi zwykłego pracownika a nie współczuć mu i rozumieć go, bo tym nie zapłaci rachunków i tego nie włoży do garnka... A tak a propos podobno w piątek ma być po całe 300 złotych na kontach a kolejne ochłapy mają być rzucone w listopadzie, chyba, że z tych wielotysięcznych wyrównań dla tych u góry coś rzucą TEMU, CO NICH ZA...... 8 GODZIN DZIENNIE.
0 0
I w tym miejscu wszyscy powinni podziękować panu byłemu dyrektorowi Andrzejowi Z. za tak wspaniałe doprowadzenie firmy (z takimi tradycjami i takim potencjałem) do upadłości. Podziękowania należą się także związkom zawodowym "S" które własną piersią broniły pana Andrzeja.
Chwalmy AZ!!!
ps. Swoją drogą oczekuję od portalu Gorlice24 jakichś informacji jak postępują prace w prokuraturze w sprawie.
0 0
za nie długo to zamiast miasta Gorlic to będzie miasto wieś chocaż nawsi czasem więcej zarobisz i więcej pracy niż wtych Gorlicach burmistrz miasta gorlic musi się zmienić i dlatego będę głosował na mądrą głowę która kokieruje tymi Gorlicami lepiej ,tylko czasu trzeba bo to co jest już zniszczone to będzie nowemu burmistrzowi będzie ciężko naprawić ale ja liczę na panią Wójtowicz.
0 0
Nie zapominajmy o Panu Sławomirze N. tym "wielkim" strategu na opcje walutowe.
Cześć jego pamięci!
0 0
Czy to jest miasto tylko nieudaczników, donosicieli, włazidupków i złodziei? Czy stąd już naprawdę wyjechali wszyscy rozsądni ludzie? Napiszcie że nie, bo ja już nie wierzę że tutaj można zrobić coś rozsądnego. Przecież te 40km na zachód, w Sączu, jest zupełnie inny świat!
0 0
pytanie zasadnicze: upadłość, upadłością, ale jak się mają kwestie płacowe dla pracowników?
0 0
takie ze jak się sąd zgodzi to będzie kasa nie dla komornika tylko dla nas pracownikow chyba
0 0
Proponuje założyc jeszcze 20 zwiazkow zawodowcyh , to może bedzie lepiej !
Jak komus nie chce sie rpacowac bo woli strajkowac , to nie ma sie co dziwic !
0 0
A przyzna się ktoś ile zarabia się na fabryce na hali?
Bo ja słyszę że zarobki wahają się od minimum 2 tys netto do 4 tys netto w zależności od ilości godzin?
Prawda to czy fałsz? A jak fałsz to jakie zarobki są?
Oczywiście te "papierowe" bo wiemy wszyscy że fabryka nie wypłaca na czas pensji. Ale w pewnym sensie mogłoby to pozwolić na oszacowanie jakie zaległości wobec pracowników ma ta firma.
A na pocieszenie powiem (o ile to może być pocieszeniem) że nie tylko fabryka nie płaci - jest kilka firm w Gorlicach, które mają poważne zaległości względem pracowników tylko tam się nie trąbi o tym na prawo i lewo bo to za małe firmy są a i ludzie więcej w d.. dostali więc już mają dość....
0 0
Pracowałem w gliniku kilka lat - zarabiałem max 2500 brutto .
Zwolniłem sie na początku tego roku -teraz zarabiam minimalnie 8000 zl netto . ludzie odwagi na gliniku świat się nie kończy
0 0
Zarobki na tzw. "Hali" moim zdaniem w tej chwili nie przekraczają 2000 zł.(oczywiście tylko te papierowe) jeżeli weźmiemy pod uwage wszystkie zaległości wobec pracowników czyli zaległe jubileusze z roku 2009,odprawy dla zwolnionych,wypłaty które nie są wypłacane w całości nawet od kwietnia br. to całość tego zadłużenia podobno (powtarzam podobno) może wynosić około 7mln. zł. czyli krótko mówiąc pracownicy ZMG stali sie kredytodawcami dla swojego pracodawcy.
ps. do Stefen
Z twojej wypowiedzi wynika że nie musisz przetrwać miesiąca tylko za wypłate z ZMG lub jesteś jedną z osób która nie ma pojęcia że 500-800 zł miesięcznie za przepracowany miesiąc (oczywiście w ratach po 100 - 300 zł ) raz na dwa tygodnie to za mało żeby utrzymać rodzinę, dlatego raczej więcej się nie wypowiadaj.Prawda jest taka Fabryka nie płaci,ludzie nie wiem dlaczego nadal pracują,związki szkoda słów.!!!!!!
0 0
Polu ja pracowałem kiedyś na ZMG i nigdy 2000zł netto nie miałem! Są jednostki co zarabiają takie pieniądze bo mają wysokie stawki godzinowe.Mają przeważnie takie stawki ludzie ze związków i dupolize .Nie mówię o wszystkich.Jestem szczęśliwy że tam nie pracuję.Brud huk ciężka praca i za grosze !Młodzi jak przychodzili do pracy to dostawali 7 zł brutto na godzinę i wychodziło im z premiami itp ledwo 1200 zł na rękę !A prezesi biją kasę a ludzi ma się w du.......pie !
0 0
Lekarstwem dla glinika nie jest upadłość ,lecz poważny prywatny właściciekorzyści z dobrej kondycji zakładu .Taka sytuacja zagraża jednak bandzie nierobów z:biurowca,bandzie wszędobylskich planistów i kadry zarządzającej.
Wiekszość inwestorów zleca sprawy tecnologiczne "Pywatnym biurom konstrukcyjnym lub kupuje potrzebną technologię,- bo tak jest taniejl który miałby
Niestety mimo imponującemu parkowi maszynowemu i dobrym fachowcą glinik przez zbyt rozbudowane struktury(będące reliktem przeszłości)
zarządzania - musi upaść
0 0
Już widzę tego Poważnego Własciciela , przy takiej masie związkowych nierobów to chyba głupek zainwestował by pieniądze w fabryke. Prawda jest taka że trochę na własne życzenie ludzie zniszczyli zarówno rafinerie jak i fabryke!
0 0
zadowolonemu zamknęli interes ( sklep z dopalaczami) i nadal się zgrywa że jest zadowolony
0 0
czytam te komentarze i dochodzę do wniosku ze część osób to myśli jedna pól kulą, prawda jest taka ze najlepiej to się narzeka i smaruje po innych a zacznijmy od siebie czy jesteśmy tacy grzeczni i praworządni?? , a Pan "były pracownik" to chyba nie wie ze każda firma która liczy się w branży ma swoje biura konstrukcyjne! czy prywatne biuro będzie się zastanawiało nad ulepszeniem danej konstrukcji?NIE! zrobi co ma zrobić dostanie kasę i do domu! nie będę wymieniał firm gdzie o atrakcyjności konstrukcji świadczą przede wszystkim konstruktorzy technolodzy i jak nazywacie tutaj tych pracowników - "robole"(wstyd). Zachęcam do lektury ,jest wiele portali przemysłowych gdzie piszą o firmach rozwijających się m.in dlaczego są lepsze niż inne i zapewniam ze takie przedsiębiorstwa nie zlecają komuś opracowania produktu.ps. co to da ze zarząd zmienia co chwila - chyba nie jest dobre dla firmy i jej opinii dla kontrahentów , dajmy czas Panu Kurkowi ja tam życzę mu z całego serca by wyciągnął ZMG z kłopotów. A pretensje, to wiecie kto był ekonomistom i dał się wciągnąć w opcje....pozdrawiam trzeźwo myślących
0 0
A może wreszcie czas pomyślec o porzuceniu anachronicznej produkcji dla górnictwa i powrót do źródeł czyli produkcji na potrzeby odwiertów. Można też rozważyć produkcję dla rozwijającego się rynku budownictwa drogowego. Socjalistyczny pomysł by w Gorlicach, z dala od kopalń, pojawiła się produkcja dla górnictwa ma mało wspólnego z ekonomią.
0 0
zadowolony gratuluję takiego wybicia, ale 8000 chyba nie zarobi człowiek po szkole zawodowej który spędził w Gliniku całe życie...
0 0
do ministrel
w gliniku spędziłem na różnych stanowiskach(oczywiśćie produkcyjnych)kilka lat i też myślałem że 'lepiej niż w gliniku niema nigdzie" .Co do wykształcenia zawodowego to większość kolegów w firmie ma tylko takie i nieraz lepsze zarobki(liczy się fachowość nie papierki)
..
do kkk- Masz całkowitą racje na górnictwie przemysł ciężki się nie kończy ..tylko problem tkwi w tym że inżynierowie glinika z racji wieku (albo za starzy i poza spągą czy stropnicą nic nie umią zrobić ,lub za młodzi i jeszcze nic nie umią i uczą sie od tych starych ).Dlatego równierz uważam że potrzebny jest solidny całkowicie prywatny pracodawca który zmieni profil produkcji
0 0
Panu Andrzejowi Z. i Panu Sławomirowi N. nie trzeba wcale dziękować - oni mają się zupełnie dobrze, w przeciwieństwie do Glinika. Zresztą chyba planują tu powrócić i zrobić jeszcze dobry interes, skoro coś sobie organizują do spółki z szefem związku (któremu Pan Andrzej udziela pełnomocnictw), nowym-starym "specem" od produkcji tymi, których związkowiec przywiózł skądś w teczce. Ciekawe co zamierzają zrobić w następnej kolejności, po złożeniu wniosku...
0 0
W XXI wieku powróciło niewolnictwo w Gliniku. Pracownicy pracują bez wypłat, czas otrząsnąć się z "letargu" i domagać się zapłaty za wykonaną pracę. Nadeszła pora na przebudzenie. Nie można przeżyć za 200- 300 zł z rodziną.
0 0
Czy ktoś potwierdzi, że nowy członek Zarządu ZMG jest kolegą pana Andzeja Z. ???
To byłby wymierny sukces Marka B.
0 0
Oficjalnie? Oczywiście nikt, bo większość tych, którzy mogliby to potwierdzić, a którzy pracują nadal w Gliniku boją się (nie bezzasadnie, biorąc pod uwagę ostatnie "czystki"). Zaś Ci którzy już nie pracują są marginalizowani i nikt i tak ich nie będzie słuchał.
Ale wystarczy wspomnieć na to, że kiedy rada nadzorcza Fabryki Maszyn rozpatrywała kandydatury na prezesa, Pan Marek B. zablokował "fizycznie" - przyprowadzając pod salę obrad swoich popleczników - obrady rady i wymusił na niej powołanie obecnego prezesa. A to że pan Marek B. jest w komitywie z panem Andrzejem Z. nie jest żadną tajemnicą, wystarczy fakt, że miał on pełnomocnictwo A.Z. na ostatnim zgromadzeniu Inwest (tym na którym układ Marek B., A.Z., Włodzimierz P. i inni przejęli władzę w Gliniku obsadzając rade nadzorczą Inwest a potem zarząd). To akurat łatwo sprawdzić...
0 0
200-300zł? O czym wy mówicie...to ja tu czegoś nie rozumiem. Słyszałem, że niektórzy z ZMG mają się całkiem dobrze...Taki lider związkowy na przykład, Pan Marek, "pracuje" na pół etatu w Fabryce. Co prawda podobno nie pojawia się w Fabryce w ogóle i jest to wszystko praca-fikcja, ale co co miesiąc, regularnie dostaje pensję z 3 z przodu, kiedy pracownicy ZMG nie dostają złamanego grosza...prawda to? Bo myślałem, że lider związkowy powinien się solidaryzować z robotnikami. A tu coś takiego...jeśli to prawda (w co trudno uwierzyć), to coś tam u was jest nie tak.
0 0
Upadłośc zakładu to zasługa byłych i obenych dyrektorów ale z przewaga na byłych którzy tylko liczyli na właśny zysk a nie mieli na uwadze pracowników , którzy na ich MILIONOWE odprawy pracowali, a dla których skonczyło sie to zwolnienmiem z pracy. A tak na marginesie to nigdy nie popłaca obsadzac stanowiska po linii partynej bo ni huhu...... sie na tym nie znaja. Dlaczego nie rozliczaja w POLSCE ZRESZTA DEMOKRATYCZNEJ I WOLNEJ!!!!!!! za błedy Jeżeli zawalił prezes albo dyrektor to powinien iśc z torbami na tzw. KURONIÓWKE a nie dalej istnieć na rynku. Dla mnie to jest S K A N D A L !!!!!!