Daniel Balan pięć lat temu wyruszył w niezwykłą podróż, która trwa do dziś. W tym czasie pokonał ponad 25 tysięcy kilometrów odwiedzając wiele krajów Europy. Dziś spędził noc w Gorlicach, jego ostatnią w Polsce.
Daniel Balan pochodzi z Armenii, ale osiedlił się w Londynie. W 2017 roku podjął decyzję by wyruszyć w niezwykłą wyprawę. Jak sam przyznaje - "Od pięciu lat jestem w ciągłej podróży". Wsiadł wówczas na rower, któremu nadał imię po swojej mamie - Marija i ruszył ze Szkocji do Turcji. Bynajmniej jednak nie najkrótszą drogą. Odwiedził między innymi Hiszpanię, Francję czy Włochy. Dotarł również do Aten w Grecji i będąc już blisko Turcji postanowił po drodze jeszcze odwiedzić kraje bałtyckie. Na swoim rowerze dotarł więc między innymi do Estonii. Granicę Polski z Litwą przekroczył 8 października 2023 roku. Dziś kończy swoją podróż po Polsce, granicę planuje przekroczyć w Koniecznej.
Daniel podczas swojej wyprawy nie korzysta z hoteli. Często nocuje w noclegowniach lub stacjach. Dzisiejszą mroźną noc spędził w Gorlicach. Został ugoszczony przez pracowników stacji Circle K.
Podróż przez Polskę dla Daniela przyniosła dużą zmianę. Od wizyty w naszym kraju już nie podróżuje sam!
Będąc w Ełku zobaczyłem trzy małe bezdomne kotki, jeden z nich się nie bał, zaczął się przytulać.
- opowiadał nam Daniel.
Ostatecznie zabrał małego kociaka ze sobą, przygotował mu miejsce w przyczepce w specjalnym transporterze i od tej podróżują we dwoje.
Zapytany o powód dlaczego wyruszył w tak długą i nietypową podróż odpowiedział:
This is a very, very long story. [To jest bardzo, bardzo dluga historia]
- odpowiedział krótko uśmiechając się.
Wizytę w naszym mieście Daniel z pewnością będzie miło wspominał. Do podróżnika przyjechali mieszkańcy Sękowej, którzy spotkali go już wczoraj. Z racji, że noc spędził na stacji paliw zaproponowali mu możliwość umycia się u nich w domu. To niezwykle miły gest, na który z pewnością niewiele osób by się zdecydowało.
Decyzja dla Daniela nie była jednak łatwa. Chociaż widać było, że bardzo chciał skorzystać z oferty nie mógł się rozstać ze swoim rowerem. Jak podkreślał, rower to on, to jego nieodłączna część i nigdy się z nim nie rozstaje. Ostatecznie, po zapewnieniu, że jego rower będzie bezpieczny i będzie na niego czekał wsiadł do samochodu, zabrał swojego kociego towarzysza i odjechał.
[FOTORELACJA]2855[/FOTORELACJA]
Podróż Daniela można śledzić w mediach społecznościowych, gdzie na bieżąco relacjonuje swoją niezwykłą wyprawę:
INSTAGRAM:
FACEBOOK:
[ZT]16494[/ZT]
Stachu 10:58, 29.11.2023
2023 -2017 Daje 6 a nie 5 Panie Redaktorze 10:58, 29.11.2023
Kot16:26, 29.11.2023
A gdzie są obrońcy zwierząt i pozwalają znęcać się nad biednym kotem ?! No kto to widział trzymać kota na smyczy !!! 16:26, 29.11.2023
Gość21:15, 29.11.2023
Polecam się przejść po pierwszym lepszym osiedlu i Pan KOT zobaczy ile takich kotów tak chodzi 21:15, 29.11.2023
Trampkarz 03:40, 30.11.2023
Dobry artykuł pozdrawiam 03:40, 30.11.2023
Lucek07:31, 30.11.2023
1 0
Skoro redaktor zacytował Pana Daniela: "Od pięciu lat jestem w ciągłej podróży" to należy przypuszczać, że Pan Daniel wie co mówi. A rozwijając kolejne zdanie "W 2017 roku podjął decyzję by wyruszyć(...)" mówi nam o podjętej decyzji, a nie o tym, że akurat w tym roku wyruszył. 07:31, 30.11.2023