O godzinie 19.08 oficer dyżurny Komendy Powiatowej PSP w Gorlicach na telefon alarmowy otrzymał z WCPR zgłoszenie, iż w Ropie doszło do dachowania auta osobowego, które zaczęło się palić. Na miejsce akcji natychmiast skierowano strażaków z Gorlic oraz dwa zastępy druhów OSP Ropa.
Po przybyciu na miejsce strażacy bardzo szybko zweryfikowali, że kobieta, która telefonicznie korzystając z nr alarmowego 112 informowała o zdarzeniu podała nie do końca prawdziwe wiadomości. Owszem w przydrożnym rowie na dachu leżało rozbite auto, jednak nie było ono w żadnym stopniu objęte ogniem. Strażacy nie znaleźli też nikogo w pobliżu samochodu.
Z informacji, jakie przekazał naszemu portalowi oficer dyżurny KP PSP w Gorlicach wynika, że Fordem Mondeo podróżowało dwóch młodych mężczyzn. Wszystko wskazuje na to, że kierujący pojazdem w wyniku niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze stracił panowanie nad samochodem, wjechał do rowu, a siła, z jaką doszło do zderzenia przewróciła auto na dach. Dwaj mężczyźni podróżujący samochodem o własnych siłach wyszli z pojazdu, po czym…. oddalili się do swojego domu, który znajdował się w bliskim sąsiedztwie miejsca wypadku. Przybyły na miejsce zdarzenia zespół Pogotowia Ratunkowego przebadał obu mężczyzn w ich domu, ale nie stwierdzono u nich żadnych obrażeń poza zwykłymi obtarciami.
AKTUALIZACJA:
Sprawca niedzielnej kolizji w Ropie został ukarany dwoma mandatami na łączną sumę 1000 zł. Jeden mandat o wysokości 500 zł za spowodowanie kolizji oraz drugi również na 500 zł za kierowanie autem pomimo braku uprawnień - powiedział aspirant sztabowy Grzegorz Szczepanek z KPP Gorlice.
[ALERT]1515360990079[/ALERT]
JaniCek09:21, 08.01.2018
Bardzo dobrze że kobieta zareagowała, bo nie jeden przejechałby obojętnie. A Pan redaktor komuś pomógł? Czy tylko sensacja się liczy? 09:21, 08.01.2018
snow19:22, 09.01.2018
Tą kobietę powinni namierzyć i obciążyć 200zł mandatem za nieuzasadnione wezwanie służb, a może złośliwe, bo tamci ludzie tak mają. Jak się coś komuś źle dzieje to jeszcze dolać oliwy do ognia. Auto w rowie leży nie ma rannych nic się nie dzieje to po co służby wzywać. 19:22, 09.01.2018
Użytkownik19:50, 10.01.2018
Naruszono regulamin portalu lub zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
marii20:06, 10.01.2018
Kobieta nie ma nic w głowie , powinni ją ukarać wysokim mandatem za fałszywe wezwanie służb.Prawdopodobnie myślała że dostanie nagrode nobla 20:06, 10.01.2018
Major20:43, 10.01.2018
Kobieta opowiadajac bajki chciała zabłysnac wszedzie .Ale niestety nie miała brokatu żeby sie nim posypać ;( 20:43, 10.01.2018
rrp12:47, 12.01.2018
dla tych *%#)!& pajacow następnym razem jak taki *%#)!& przywali w ciebie albo ty walniesz drzewo i wszyscy przejada obojętnie a ty będziesz konal w srodku czy tez będziesz zadowolony ze nikt nie wezwal pomocy 12:47, 12.01.2018
patrio20:44, 12.01.2018
Samochód nie był w żadnym stopniu objęty ogniem kobieta mówiła do służb ze samochód się pali a nie było żadnego ognia ani nic tylko dym z poduszek powietrznych jak mówili strażacy , nie było rannych normalnie wyszli z samochodu , za niedługo przewrócisz sie na rowerze i bedzie dzwoniła że lezysz zabity i krwawisz 20:44, 12.01.2018
prezes 221:50, 12.01.2018
Popieram pana redaktora kobieta nie ma oleju w głowie 21:50, 12.01.2018
Ja21:58, 08.01.2018
3 2
To samo pomyslalam... kobieta chciala pomoc a zrobili z niej nie wiadomo kogo. Dobrze tak kogos oceniac, nie znajac sytuacji... niedlugo kazdy bedzie sie bal pomoc w obawie ze go opisza w gazetach... lepiej bylo przejechac I nie spac pol nocy z mysla ze sie nie pomoglo. 21:58, 08.01.2018