Europosłanka Elżbieta Rafalska, która jako minister rodziny wprowadzała program "Rodzina 500+" mówi o konieczności waloryzacji świadczenia. Co na to rząd?
Ostatnia zmiana w programie miała miejsce w 2019 roku. Wtedy zdecydowano, że świadczenie będzie przysługiwało na pierwsze dziecko. Wcześniejsza wersja programu mówiła o przyznaniu pomocy finansowej wyłącznie na drugą pociechę i każdą kolejną.
Wiele mówi się także o konieczności waloryzacji świadczenia. Szalejąca inflacja sprawia, że wartość świadczenia obecnie jest zdecydowanie niższą niż w momencie wejścia w życie programu.
Zwolenniczką waloryzacji jest Elżbieta Rafalska, była minister rodziny, która odpowiadała za wdrożenie programu.
- Uważam, że co trzy lata powinna być waloryzacja i teraz jest dobra na to chwila - podkreśla i dodaje, że obecnie to dobra chwila na taki ruch.
Rafalska jednocześnie tłumaczy, że stanowiłoby to wyzwanie dla budżetu. Tylko dodatek w postaci 50 zł oznaczałby wzrost wydatków o 4 mld zł miesięcznie.
Była minister rodzin, Elżbieta Rafalska ma jeszcze jeden pomysł. Europosłanka wskazuje, że świadczenie mogłoby być zróżnicowane w zależności od wielkości rodziny.
Dodatek inflacyjny miałyby dostawać wielodzietne rodziny, ale tylko na czas "wielkiej drożyzny".
ando8711:57, 29.05.2022
jak przyjaciółeczki pisowskie tak dobrze zarabiają w eurokołchozie to nie widzę problemu, żeby się składać na tłuszcze poliniacką...dzieci są rodziców, a nie państwa i to rodzice mają pracować i utrzymywać dzieci... 11:57, 29.05.2022
A czy to ważne...20:38, 29.05.2022
Cytat: "Wiele mówi się także o konieczności waloryzacji świadczenia. Szalejąca inflacja sprawia, że wartość świadczenia obecnie jest zdecydowanie niższą niż w momencie wejścia w życie programu."
Ale problemem nie jest samo w sobie 500+ (oczywiście nie zmieniam zdania- "***** socjalizm"). Problem jest taki, że program nie odniósł spodziewanego efektu. Ci rozsądniejsi pracują i zarządzają tym świadczeniem. Patusy zaś ciągną z niego ile wlezie. A najważniejszy cel, czyli zwiększenie populacji naszego kraju (walka z niżem demograficznym) dalej jest bez obiecujących zmian. Dlatego należy ten program poważniej zreformować, a nie wprowadzać kosmetyczne zmiany.
Cytat: "Dodatek inflacyjny miałyby dostawać wielodzietne rodziny, ale tylko na czas "wielkiej drożyzny"."
Czyli na czas przedwyborczy i na wybory. Po wyborach niech się każdy martwi o siebie. Stąd też obniżony vat będzie nie tylko do końca tego roku, a co najmniej do jesieni 2023 roku (wybory parlamentarne). Potem za benzyne będziemy płacić po 18 zł/l. *
* Oczywiście mam nadzieję że się mylę, jednakże wiem, że żaden logicznie myślący polityk nie powróci do podatku bezpośrednio przed najważniejszymi wyborami. 20:38, 29.05.2022
D.12:21, 29.05.2022
2 1
Domorosly polityk/polityczka, dala/dal glos, jak zwykle bez sesu logicznego, wiadomo indywidua z totalnej opozycji nic innego nie potrafia merytorycznego zaproponowac, zwykle bezprogramowe, bezideowe zera. 12:21, 29.05.2022