Osoby, które cenią sobie swobodę w zakresie miejsca pracy i czasu, jaki poświęcają na realizację powierzonych im zadań, często decydują się na podjęcie pracy na podstawie umowy o dzieło. Nawet kosztem braku prawa do płatnego urlopu wypoczynkowego i zwolnienia chorobowego. W jakich zawodach można skorzystać z takiej formy współpracy?
O ile w przypadku umowy o pracę zarobki brutto i netto znacznie różnią się od siebie, przy umowie o dzieło nie ma aż takiej rozbieżności. Do porównania obu pensji można wykorzystać kalkulator wynagrodzeń. Przy umowie o dzieło kwota brutto zanim trafi do wykonawcy, pomniejszana jest jedynie o wartość zaliczki na podatek dochodowy. Natomiast przy umowie o pracę kalkulator brutto i netto uwzględni również składki, jakie pracodawca musi odprowadzać do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Z umowy o dzieło można skorzystać wykonują pracę przynoszącą konkretne rezultaty. Z tej formy współpracy bardzo często korzystają m.in. architekci, programiści, graficy, copywriterzy, fotografowie, dziennikarze i aktorzy. Każdy z nich z chwilą podpisania kontraktu zobowiązuje się wykonać określone zadanie i w wyznaczonym terminie przekazać zamawiającemu efekt swojej pracy.
Niewątpliwie największą zaletą przemawiającą z podjęciem decyzji o podjęciu współpracy w ramach umowy o dzieło jest swoboda w wyborze miejsca i czasu pracy. Wykonawca realizuje przydzielone mu zadanie o dowolnej porze i w dowolnie wybranym miejscu. Nie musi obawiać się dodatkowych poleceń szefa – nie jest pracownikiem, więc nie ma obowiązku ich wykonywania.
Umowa o dzieło ma też swoje wady. Z pewnością nie jest to kontrakt dla osób, którym zależy na stałym wynagrodzeniu i przywilejach pracowniczych, np. płatnym urlopie wypoczynkowym i zwolnieniu chorobowym. Chyba, że na co dzień są etatowym pracownikiem, a umowa o dzieło dotyczyć ma pracy dodatkowej.