Kierowcy, którzy wpadną w poślizg na nieodśnieżonej drodze i uszkodzą auto, często zastanawiają się, czy mogą domagać się odszkodowania od zarządcy drogi. Jeżeli ani oni, ani nikt inny nie przyczynił się do powstania szkody, to jest szansa, że dostaną rekompensatę. Pod warunkiem, że zarządca drogi rzeczywiście nie dopełnił swoich obowiązków.
Na polskich drogach na kierowców czeka wiele niebezpieczeństw - dziury, wyrwy, oberwane pobocza. Zimą jest jeszcze bardziej niebezpiecznie. Zalegające na trasie śnieg i lód powodują, że jest bardzo ślisko, a kierowcy muszą jechać nawet wolniej niż wynosi dozwolona prędkość.
Zdarza się, że nawet najbardziej ostrożni zmotoryzowani wpadają w poślizg i lądują w rowie lub zderzają się z innym pojazdem. Wówczas zamiast dotrzeć na ferie, wzywają pomoc drogową. Szczęście w nieszczęściu, gdy holownik może zabrać więcej niż dwoje pasażerów, wtedy nie utkną na poboczu ruchliwej trasy.
Śnieg i marznący deszcz potrafią bardzo utrudnić jazdę samochodem. Czasami zamiast w garażu auto kończy podróż na lawecie pomocy drogowej.
Odszkodowanie pod pewnymi warunkami
Kierowcy uważają, że skoro jechali powoli i ostrożnie, to całą winę na doprowadzenie do kolizji ponosi zarządca drogi, który nie zalepił dziury lub nie posypał trasy solą i piaskiem. Nie zawsze mają rację. Eksperci z biura Rzecznika Finansowego radzą, aby przed złożeniem wniosku o odszkodowanie od zarządcy drogi najpierw ustalić, czy występują trzy warunki.
Kierowcy mogą domagać się odszkodowania od zarządcy drogi, jeżeli jednocześnie zostały spełnione trzy warunki:
Aby uzyskać odszkodowanie od zarządcy drogi, kierowca musi udowodnić, że poniósł szkodę z winy zarządcy.
Co zrobić, aby dostać odszkodowanie od zarządcy?
Żeby otrzymać odszkodowanie od zarządcy drogi trzeba najpierw złożyć odpowiedni wniosek do zarządcy drogi, na której doszło do zdarzenia. Na stronach internetowych wielu administratorów szos coraz częściej można znaleźć odpowiednie formularze, które można pobrać, wydrukować, wypełnić i dostarczyć do urzędników (osobiście, mailem lub pocztą). Do pisma dobrze jest załączyć zdjęcia uszkodzonego samochodu i miejsca zdarzenia oraz rachunki od mechanika, pomocy drogowej czy mobilnej wulkanizacji. Opłaca się zgłosić sprawę policji, bo wówczas kierowca może załączyć notatkę sporządzoną przez funkcjonariuszy.
Decyzję w sprawie wypłaty odszkodowania podejmie firma ubezpieczeniowa, u której zarządca drogi wykupił polisę OC. Kierowca powinien otrzymać informację w ciągu maksymalnie 30 dni. Jeżeli decyzja będzie dla niego niekorzystna, może napisać odwołanie do firmy oraz poprosić o pomoc Rzecznika Finansowego.
Po kolizji na śliskiej drodze trzeba zrobić zdjęcia uszkodzonych samochodów i miejsca zdarzenia. Warto wezwać policjantów, aby sporządzili notatkę ze zdarzenia. Pomoże to w uzyskaniu odszkodowania.
Ubezpieczyciel może odmówić wypłaty odszkodowania z różnych powodów:
Nie zawsze kierowca będzie mógł otrzymać odszkodowanie od zarządcy drogi. Nawet jeśli wpadnie w poślizg na oblodzonej nawierzchni i zakończy podróż w rowie.
Kiedy zarządca nie wypłaci odszkodowania
Nawet, gdy droga nie była w porę odśnieżona może się okazać, że zarządca drogi nie ponosi odpowiedzialności za kolizję. Dlaczego? Ponieważ kierowcy jechali za szybko albo mieli złej jakości opony.
Na drodze bywają też bardziej skomplikowane sytuacje. Przykładowo: kilka dni po opadach śniegu drogą jechał kierowca. Na trasę nie zdążył dotrzeć jeszcze żaden pług. Na poboczach były zaspy, a nawierzchnia była śliska. Nagle samochód jadący z przodu zaczął hamować. Nasz kierowca, aby nie zderzyć się z poprzedzającym go pojazdem szybko wcisnął hamulec. Wpadł w poślizg i uderzył w przydrożne drzewo. Mężczyźnie na szczęście nic się nie stało. Zdenerwowany wysiadł z pojazdu i wezwał policję. Tuż po przybyciu na miejsce mundurowi sprawdzili trzeźwość kierowcy. Okazało się, że kierowca był nietrzeźwy. W wydychanym powietrzu miał 0,5 promila alkoholu. Funkcjonariusze uznali, że skoro prowadził w takim stanie, to on spowodował kolizję i ukarali go mandatem. Mężczyzna może zapomnieć o odszkodowaniu od zarządcy drogi. Auto musi naprawić na własny koszt.