Gorliccy policjanci uratowali 53-letniego mieszkańca Zabrza, który zagubił się na terenie Wysowej i ze względu na stan nietrzeźwości oraz wychłodzenie organizmu nie mógł o własnych siłach wrócić do pensjonatu. Po kilkudziesięciu minutach od zgłoszenia mężczyzna został odnaleziony i przekazany pod opiekę lekarza.
Gorliccy policjanci reagują na każdy przypadek przebywania osoby w okolicznościach grożących wychłodzeniem organizmu. Tak też było 5 lutego wieczorem.
Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach około godziny 22.20 został telefonicznie powiadomiony przez pensjonariusza jednego z domów uzdrowiskowych na terenie Wysowej, że ten zagubił się, a ze względu na stan nietrzeźwości oraz duże wychłodzenie organizmu nie jest w stanie samodzielnie wrócić do pensjonatu, w którym był zakwaterowany. Dyżurny natychmiast skierował na miejsce patrol interwencyjny. W tym czasie temperatura spadła już do -11 stopni Celsjusza, a każda minuta mogła decydować o życiu mężczyzny. Przybyli policjanci rozdzielili się i przeszukiwali teren opisany przez mężczyznę. Po kilku minutach odnaleźli leżącego w śniegu 53-latka. Zmarzniętego mężczyznę policjanci przewieźli do pensjonatu, w którym był zakwaterowany i przekazali go pod opiekę lekarza.
Warto zaznaczyć, że w okresie zimowym każdego dnia policjanci kontrolują miejsca, w których mogą znajdować się osoby zagrożone wychłodzeniem. Przeprowadzają także interwencje podobne do wyżej opisanej, niejednokrotnie ratując życie i zdrowie ludzkie. Apelujemy do wszystkich mieszkańców naszego powiatu o informowanie Policji oraz innych służb o każdej zauważonej osobie, która leży lub siedzi na ziemi, ławce, przystanku, w altanie ogrodowej, czy też przebywa w nieogrzewanym mieszkaniu w okolicznościach wskazujących na zagrożenie wychłodzeniem.
Nie bądźmy obojętni. Pamiętajmy, że od naszej reakcji może zależeć ludzkie życie.
Maro13:19, 06.02.2018
Moi znajomi policjanci opowiadali mi czasem podczas spotkań o sytuacjach na jakie napotykają podczas swojej służby. Niektóre z nich powodowały u mnie dreszcze od samego słuchania. Takie historie jak ta opisana w artykule należały raczej do tych z gatunku lżejszych i stanowiły dla nich tzw. codzienność. Nie wiem więc skąd nagle taka "moda" na opisywanie "codzienności" ich służby jako czegoś graniczącego z heroizmem. 13:19, 06.02.2018
kibol15:02, 06.02.2018
no narescie na cos sie przydali a nie tylko *%#)!& mandaty dawac ja to robia z biecza policja 15:02, 06.02.2018
przybyło19:43, 06.02.2018
Zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.