Zamknij

Od dziś obowiązuje część przepisów ustawy o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności

09:38, 18.09.2019 Jarosław Rozpłochowski Aktualizacja: 16:04, 18.09.2019
Skomentuj (fot. materiały prasowe, Tesco Polska) (fot. materiały prasowe, Tesco Polska)

W środę weszła w życie ustawa o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności, a dokładnie - część jej przepisów. W okresie przejściowym, przez najbliższe pół roku, przedsiębiorcy nie zapłacą opłat ani kar.

Ustawa nakłada na większość sklepów oraz hurtownie obowiązek zawarcia umowy z wybraną organizacją pozarządową i przekazywania jej nieodpłatnie żywności. Przez pierwsze dwa lata zwolnione będą z tego sklepy o powierzchni do 400 mkw., czerpiące co najmniej połowę przychodów ze sprzedaży żywności. Po tym okresie obowiązek zostanie poszerzony na wszystkie sklepy spożywcze o powierzchni minimum 250 mkw.

Z kolei 1 marca 2020 r. zaczną obowiązywać przepisy dotyczące kar za marnowanie żywności. Przedsiębiorcy zapłacą 10 groszy za każdy kilogram zmarnowanych artykułów spożywczych. Będą musieli sami obliczać to na koniec roku i wykonać przelew na konto organizacji charytatywnej do 30 kwietnia kolejnego roku. Kto tego nie zrobi, zapłaci karę od 500 zł do 10 tys. zł.

Pieniądze za wyrzucone produkty mają trafić - przez organizację pozarządowe - na cele charytatywne i pomoc społeczną. Te działania sklepów mają być monitorowane przez regionalne fundusze ochrony środowiska i gospodarki wodnej.

Z kolei za brak umowy z organizacją pozarządową sklep może zapłacić nawet 5 tysięcy złotych kary, którą wymierzać mają inspektorzy ochrony środowiska.

Nowa ustawa w założeniu ma przeciwdziałać marnowaniu żywności oraz negatywnym skutkom społecznym, środowiskowym i gospodarczym wynikającym z marnowania żywności. Pomysłodawcy przepisów deklarowali, że głównym celem zmian jest włączenie dystrybutorów żywności do funkcjonujących i wprowadzanych mechanizmów w zakresie przeciwdziałania marnowaniu żywności. Ustawodawca założył, że przekazywanie żywności organizacjom pozarządowym oraz innym przewidzianym ustawą osobom prawnym lub jednostkom organizacyjnym i przeznaczanie jej na cele charytatywne jest jednym z najbardziej efektywnych sposobów ograniczania zjawiska marnotrawienia żywności.

Według jedynych dostępnych na ten moment badań sprzed 12 lat, w Polsce marnuje się 9 mln ton żywności, włączając w to straty po stronie konsumentów, dystrybutorów oraz producentów i rolników. Według szacunków Banków Żywności obecnie za około połowę marnowanej ogólnie żywności w Polsce odpowiadają konsumenci indywidualni, podobnie jak w całej Unii Europejskiej (53%), na drugim miejscu jest przemysł (19 proc.), zaś handel „marnuje” jedynie 5 proc. żywności.

Marnotrawstwo żywności to problem krajów wysokorozwiniętych. W Polsce na jednego Polaka przypada średnio 235 kg żywności zmarnowanej w ciągu roku. Dla porównania w krajach Afryki Subsaharyjskiej wskaźnik ten wynosi ok 6-11 kg.

Z badania zrobionego na potrzeby Federacji Polskich Banków Żywności wynika, że 42 proc. respondentów przyznaje, że „zdarza się im wyrzucać żywność”. 55 proc. podaje, że im to się nie zdarza. W stosunku do lat ubiegłych liczba osób, którym „zdarza się wyrzucać żywność” wzrosła. W 2017 r. takiej odpowiedzi udzieliło 34 proc. badanych, a w 2016 r. – 31 proc.

Wśród osób, które przyznają się, że zdarza im się wyrzucać żywność, 35 proc. podaje, że robi to kilka razy w miesiącu. 10 proc., że kilka razy w tygodniu, 17 proc. – raz w tygodniu, 18 proc. – raz w miesiącu, a 17 proc. – rzadziej niż raz w miesiącu.

Najczęściej wyrzucane produkty to: pieczywo (wskazało je 49 proc. przyznających się, że zdarzyło im się wyrzucić żywność), owoce (46 proc. wskazań), wędliny (45 proc.), warzywa (37 proc.), jogurty (27 proc.). Na kolejnych miejscach znalazły się ziemniaki (17 proc.), mleko (12 proc.), mięso (10 proc.), sery (10 proc.), dania gotowe, takie jak np. pizza lub wyroby garmażeryjne (9 proc.), ryby (5 proc.) i jajka (4 proc.).

Wśród przyczyn wyrzucania żywności na pierwszym miejscu wskazano przegapienie terminu przydatności do spożycia (29 proc.) i zbyt duże zakupy (20 proc.).

źródło informacji: wiadomoscihandlowe.pl

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

PolakPolak

18 5

No to będą kolejne podwyżki cen żywności (przerzucenie kosztów na konsumenta, jak w KAŻDEJ opłacie/podatku) i zmniejszy się jej dostępność, bo sklepy będą miały tyle towaru, żeby się sprzedał "do jutra" - czyli żeby się im nic nie zmarnowało. Czyli kolejna specustawa przeciw polsce. 17:18, 18.09.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

KonsumentKonsument

6 2

Niech każdy zacznie od siebie. Ludzie kupują na weekendy i święta jakby robili zapasy na cały rok. Po co???? 19:11, 20.09.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

KupującyKupujący

2 6

Bo mają do tego święte prawo. Każdy ma prawo decydować sam o tym ile i co kupuje. Niestety są maleńkie grupy jak np. ekolodzy, weganie, religie które za wszelką cenę starają się zniewolić innych, żeby żyli tak samo jak oni. 19:43, 20.09.2019


Chyba nieChyba nie

1 0

A czy to trujace gunwo na chemikaliach można nazwać żywnością? Młodzi zdychają, a starzy przedwojenni żyją 80 100 lat to Chyba o czymś świadczy. 08:31, 25.10.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%