Zaledwie dwa dni temu przyszła wiosna, a my już powoli nastrajać będziemy się do nadchodzącego lata. Na razie zaczniemy od zmiany czasu z zimowego na letni. A to już za kilkadziesiąt godzin, czyli w najbliższy weekend.
Zmiana czasu na letni przypada na niedzielę, 25 marca. A dokładnie na godzinę 2:00 w nocy. Oznacza to przestawienie wskazówek z godziny 2:00 na 3:00. Wszystko po to, aby lepiej wykorzystywać światło słoneczne i dopasować aktywność człowieka do godzin, w których jest najwięcej naturalnego światła.
Czas letni to jednak godzina do przodu, czyli godzina mniej snu. Dla ludzi o ustabilizowanym rytmie życia może być to uciążliwe, aby dostosować swój zegar biologiczny do nowych warunków.
Mechanizm zmiany czasu nieprzerwanie funkcjonuje w Polsce od 1977 roku. Czas letni nie jest jednak podstawowym czasem, a jedynie przejściowym. Czas letni w Polsce to UTC+2, czyli CEST. Czas letni wprowadzany jest również w około 70 państwach, w tym europejskich, nie wliczając Islandii, a od 2011 także Rosji i Białorusi. Przykładem państw wysoko rozwiniętych, które odeszły od tego rozwiązania jest Japonia.
Zgodnie propozycją posłów PSL z 2017 roku, która spotkała się z aprobatą wszystkich klubów parlamentarnych, Polska miałaby zrezygnować ze zmiany czasu i pozostać przy czasie letnim. Problemem okazało się jednak prawo unijne, a dokładnie dyrektywa 2000/84/WE, określająca zasady wprowadzania czasu letniego. Aby zmiany zaproponowane przez PSL mogły wejść w życie 1 października 2018, musi nastąpić nowelizacja unijnych przepisów. Wiele na to wskazuje, że tak się stanie. 8 lutego 2018 roku przegłosowana została rezolucja Europarlamentu, wzywająca Komisję Europejską do nowelizacji przepisów w tej sprawie.
MD16:09, 24.03.2018
4 0
Pytanie powinno brzmieć ''czy zmiana czasu na zimowy jest potrzebny"
Według mnie jeśli już likwidować zmianę czasu, to lepiej pozostawić letni. Chyba lepiej żeby w lecie słonce świeciło do 21.30, a nie świeciło od 3 rano. 16:09, 24.03.2018