Zamknij

Mogło dojść do tragedii! Uratowała życie sobie i sąsiadom.

00:19, 15.03.2018 J.R Aktualizacja: 00:32, 15.03.2018
Skomentuj

Tlenek węgla znów dał znać o sobie. Okoliczności zdarzenia, do którego doszło w środowy wieczór w jednym z bloków przy ulicy Słonecznej w Gorlicach pokazują jak ważne jest posiadanie urządzeń wykrywających śmiertelny czad.

Portal

gorlice24.pl

Napisał o tym

pierwszy

Do zdarzenia doszło kilka minut po godzinie 19 w jednej z klatek bloku mieszkalnego przy ul. Słonecznej 10. W jednym z mieszkań na trzecim piętrze nagle włączył się detektor tlenku węgla, który wskazał stężenie na poziomie 300 ppm. Właścicielka mieszkania natychmiast otworzyła wszystkie okna i poinformowała o zdarzeniu gorlickich strażaków.

Przybyli na miejsce zgłoszenia ratownicy JRG dokonali pomiaru na obecność tlenku węgla w całym mieszkaniu, a szczególnie w pomieszczeniu, w którym aktywował się czujnik. Specjalistyczny sprzęt nie wykazał już żadnego zagrożenia. Uruchomiono wtedy piec typu „Junkers” i raz jeszcze wykonano pomiary, które jednoznacznie wykazały, że urządzenie działa poprawnie i nie stwarza żadnego zagrożenia – relacjonuje specjalnie dla gorlice24.pl oficer dyżurny KP PSP Gorlice

Zdaniem ratowników JRG mogło dojść do wtłaczania spalin z przewodów kominowych bloku do kanałów wentylacyjnych albo do emisji tlenku węgla z innego sąsiedniego mieszkania. W związku z tym kontroli poddano wszystkie mieszkania będące w tym samym pionie oraz pozostałe mieszkanie na tej samej kondygnacji, na której mieszkała osoba zgłaszająca zagrożenie. Niestety strażacy nie mogli od razu sprawdzić wszystkich mieszkań. W trzech mieszkaniach strażakom nie otwarto drzwi w związku, z czym niezbędne było wezwanie do asysty policjantów. Jak się okazało w mieszkaniach tych przebywały starsze osoby, które bały się wieczorną porą otwierać drzwi nieznajomym.

W mieszkaniu na drugim piętrze pomimo wyłączonego piecyka urządzenia pomiarowe wykazały stężenie na poziomie 20 ppm. W mieszkaniu piętro niżej także przy wyłączonym piecyku pomiary wskazały na stężenie tlenku węgla na poziomie 50 ppm. Jak się okazało w łazience mieszkania zlokalizowanego na parterze urządzenia pomiarowe wykazały stężenie tlenku węgla na poziomie 680 ppm. Natychmiast wyłączono piecyk znajdujący się w mieszkaniu, nakazano jak najszybsze wykonanie przeglądu technicznego urządzenia oraz wydano zakaz jego użytkowania do chwili wykonania kontroli przez serwisanta – uzupełnia przebieg zdarzenia oficer dyżurny.

O całym zajściu powiadomiona została też właściwa spółdzielnia mieszkaniowa w zasobach, której znajduje się wspomniany blok przy ul. Słonecznej. Pracownicy spółdzielni muszą bezzwłocznie przeprowadzić kontrolę stanu drożności przewodów wentylacyjnych.

Dzisiejsze zdarzenie pokazuje jak ważnym jest posiadanie w domu specjalnego czujnika wykrywającego zagrożenie, jakie wiąże się z czadem. Urządzenie takie można kupić już za kilkadziesiąt złotych. Kobieta mieszkająca na trzecim piętrze, która zaalarmowała strażaków stosowne urządzenia pomiarowo-ostrzegawcze posiada nie tylko w łazience, ale w każdym innym pomieszczeniu. Jej zapobiegliwość wynika z tego, że swego czasu podtruciu czadem uległa jej córka, wtedy to kobieta zdecydowała o zakupie urządzeń i ich montażu we wszystkich pomieszczeniach. Wszystko wskazuje na to, że dzięki temu uratowała zdrowie i życie nie tylko własne, ale też sąsiadów mieszkających w tym samym pionie klatki schodowej. Gdyby nie jej urządzenia w nocy mogło dojść do tragedii.   

[ZT]5883[/ZT]

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(15)

InaIna

3 17

Ten problem nie jest tylko na ul.Slonecznej, kominiarze przychodza i sprawdzaja ciag powietrza i slysze takie oto slowa "prosze otworzyc okno,,! O jest ciag wszystko w pozadku ????poprostu oczy mi z orbit wychodza to po co grzac w domu jak trzeba okno otwierac hi hi paranoja ! Spoldzielnie powinny wlasnie sprawdzic przewody koninowe zeby to bylo wszystko dobrze. 03:35, 15.03.2018

Odpowiedzi:7
Odpowiedz

PawelPawel

13 2

Kłania sie fizyka ,przewody kominowe grawitacyjne działają prawidłowo jeśli jest dopływ powietrza do lokalu mieszkalnego ,brak dopływu (wsteczny ciąg -nawiew) 05:17, 15.03.2018


EskobarEskobar

12 1

Kobita to by najchętniej nie wierzyła mieszkania, poutykala każdy zakątek gdzie wchodzi powietrze żeby bylo ciepło. Kłania się jednak fizyka . Do spalania potrzebny jest tlen , a tego pani nie produkuje tylko pobiera z powietrza ???? 07:49, 15.03.2018


A-linkaA-linka

4 1

Kobieto nie ośmieszaj się, nawet pisząc pod nickiem. Przed napisaniem czegoś poczytaj ogłoszenie, które wisi w każdej klatce na tablicy ogłoszeń, właśnie na ten temat. Mieszkania należy wietrzyć bez względu na to czy kominiarz poleci, czy nie. Bo następnym razem to nie oczy wyjdą ci z orbit, ale Ty wyjdziesz "nogami do przodu" :( 10:15, 15.03.2018


do eskobardo eskobar

1 2

Tylko wiesz,troszkę niewygodnie się kąpać przy otwartym oknie w kuchni,jak na zewnątrz jest - 10 stopni....czasem inaczej piecyk mi się nie włączy.A kominiarz przyjdzie i stwierdzi że ciąg jest więc wszystko ok,piecyk też niby sprawny,sprawdzany regularnie przez fachowca,baterie ma dobre.Więc ciekawe tylko jak się mam wykąpać kiedy muszę ciągle wychodzić z wanny i okno otwierać bo piecyk gaśnie 12:02, 15.03.2018


do Inado Ina

3 1

wystarczy że cały czas, bez przerwy, będzie ustawiona mikrowentylacja na kilku oknach. Albo na każdej kwaterze wycięte po kilkanaście cm uszczelki - będzie dochodziło powietrze cały czas do mieszkania, będzie działała wentylacja i piecyk chodził dobrze. A proponuję jeszcze sprawdzić otwory w drzwiach do łazienki - muszą mieć 200cm2 - nowe drzwi z 3-5 wyciętymi kółkami to za mało. Do tego jeszcze powyciągać z kratek wentylacyjnych siatki - na nich osadza się kurz i blokuje przepływ powietrza.
Mieszkam na Słonecznej, mam tak zrobione, mam czujnik i ani razu mi nie włączył alarmu. 13:08, 15.03.2018


do eksperta od mikrodo eksperta od mikro

0 1

zapewniam cię że wpadłam na to i też mam mikrowentylację we wszystkich oknach,odpowiednio duży otwór w drzwiach łazienkowych oraz wentylacyjny a jak było tak jest,piecyk gaśnie...także dzięki za takie rady,ehhhhh 12:05, 16.03.2018


TomaszTomasz

2 0

Moim zdaniem lepsze są nawiewniki okienne niż rozszczelnienie całego okna,ja mam 5 nawiewników czujnik tlenku węgla w łazience i kratkę w drzwiach 220cm. Spółdzielni zamontowała mi nawiewniki bez żadnych kosztów z mojej strony i wszystko działa jeśli jest niskie ciśnienie to uchylam okno i Junkers działa bezproblemowo, dodatkowo raz w roku przed zimą wzywam serwisanta do przegląd piecyka. Pozdrawiam wszystkich odpornych na podstawową wiedzę z fizyki odnośnie działania kominów grawitacyjnych. 06:26, 17.03.2018


reo

MirekMirek

14 2

Jeśli masz ciąg w kominie przy otwartym oknie to kominy są drożne w innym przypadku gdy kominy zatkane (niedrożne)to jakbyś wszystkie okna otworzył to by ciągu nie było 05:29, 15.03.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

GieniaGienia

8 3

Ina masz zamontowane urządzenia nawiewny i czujnik tlenku węgla w mieszkaniu to mieszkasz bezpiecznie jeśli nie to masz potencjalne "krematorium" na własne życzenie !!! 05:39, 15.03.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JolaJola

12 12

Tylko likwidacja piecyków gazowych -junkersow i doprowadzenie ciepłej wody z ciepłowni rozwiąże problem z czadem raz na zawsze 05:44, 15.03.2018

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

ehhehh

7 2

...nie tylko.
W budynkach, których wykonano wymianę okien i je ocieplono potrzebna jest wentylacja mechaniczna - najlepiej z rekuperacją.
Też byłoby bezpiecznie, ale i przede wszystkim zdrowiej! Bo człowiek także zużywa tlen, który do zbyt "szczelnych" pomieszczeń po prostu nie dopływa 08:37, 15.03.2018


JaJa

6 3

Nie trzeba żadnej wentylacji mechanicznej. Wystarcza mikrowentylacja która znajdować się powinna w każdym nowym oknie i sprawne piecyki, oraz drożne przewody wentylacyjne. Ale jak ktoś żałuje kilkudziesięciu złotych na sprawdzenie sprzętu i wymianę ewentualnej wadliwej części... Cóż... 09:35, 15.03.2018


dementidementi

1 0

,,Jej zapobiegliwość wynika z tego, że swego czasu podtruciu czadem uległa jej córka, wtedy to kobieta zdecydowała o zakupie urządzeń i ich montażu we wszystkich pomieszczeniach.."

-taka sytuacja nie miała miejsca ,owego dnia poprzez nieostrożne obchodzenie się z piekarnikiem (zgaśniecie płomienia) nie dopilnowanie tego przy bardzo silnym wietrze owego dnia i próbie ponownego zapalenia piekarnika nastąpił dość słyszalny i odczuwalny wybuch gazu. Owego dnia żadne ze służb nie badały i nie przeprowadzały badan/testu na obecność występowania czadu , podsumowując - o mały włos nie mielibyśmy gdzie mieszkać...co do czujników owszem jak najbardziej potrzebne , ale dziwnym trafem u mieszkanki trzeciego piętra te czujniki dość często są słyszalne...nie umiem powiedzieć dla frajdy dla zabawy ..nikt nie wzywa służb 16:43, 15.03.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

PiotrekPiotrek

2 0

Co ma piekarnik do wiatru??? 18:43, 15.03.2018


0%