Zamknij

Agnieszka walczy z rakiem. Musi żyć dla swoich dzieci!!!

23:45, 13.06.2017 J.R
Skomentuj

Agnieszka, gorliczanka ma 39 lat. Ma raka. Lekarze mówią: to zaawansowane stadium. Przed nią długie i ciężkie leczenie. Aga ma też czwórkę dzieciaków, które kocha nad życie.

- Muszę żyć. Dla nich – mówi cicho.

Drobniutka brunetka, co raz ukrywa twarz w dłoniach. Potrzebuje kilka głębokich wdechów, by ból, który ściska jej gardło, ustąpił. Stara się ukryć łzy.

Pomóż zebrać 25 000 zł dokonując wpłaty przez płatności on-line lub przelewem tradycyjnym.

"Kochani, Piszę do Was ten list, bo nie mam innego wyjścia. Choroba postawiła mnie pod ścianą i nie dała wyboru, zmuszając, bym prosiła Was o pomoc. Jestem mamą czwórki dzieci. Sama je wychowuję. Kilka tygodni temu dowiedziałam się, że mam raka szyjki macicy. Nowotwór objawił się silnym krwotokiem i bólem. Miałam wrażenie, że gdzieś we mnie jakaś straszna siła rozrywała każdą komórkę ciała na strzępy. Trafiłam do poradni ginekologicznej. Lekarz zbadał mnie i w zasadzie od ręki wydał diagnozę. Jeszcze nie wierzyłam, myślałam: to jakaś pomyłka. Szczegółowe badania tylko potwierdziły jego werdykt. Co gorsza, nowotworu w tym stadium rozwoju nie można już operować. Zostaje mi tylko doraźne leczenie, radioterapia i chemioterapia. W uszach mam słowa: choroba rozwinęła się bardzo mocno, są nacieki na nerkach i macicy, musi być pani gotowa na wszystko. Staram się być silna. Wiem, że nie mogę się poddać. Dla dzieci. Najmłodsza Wiktoria ma dopiero pięć lat. Nie zdaje sobie sprawy, co dzieje się z jej mamą. Staram się przy niej nie płakać, choć serce mi pęka, gdy przytula się do mnie. Starsze, bliźniaczki, mają po 13 lat. Nastolatki, które powinny stroić się przed lustrem, szeptać sobie do ucha dziewczęce tajemnice. A one patrzą na każdy mój ruch, są czujne. Potrafią wyczuć każdą gorszą chwilę. Słyszę wtedy: mamo, wszystko dobrze? Gdy pracowałam, jakoś dawaliśmy sobie radę. Skromnie, ale moje dzieci nie miały nigdy wielkich wymagań. Teraz, jestem na zwolnieniu lekarskim, pieniędzy też jest więc mniej, a koszty rosną z każdym dniem – dojazdy na konsultacje, badania, leki, witaminy, zdrowe jedzenie. Organizm musi mieć paliwo do walki z chorobą. Ból niestety staje się moim codziennym towarzyszem. Są chwile, gdy staje się nie do zniesienia. Mam przyjaciół i wiem, że zawsze będę, mogła na nich liczyć, bo już nie raz dali temu dowód. To tak naprawdę moja jedyna rodzina, tylko oni mi zostali – mama zmarła, gdy miałam 12 lat, tato odszedł w 2000 roku. Potrzebuję pieniędzy na leczenie, na te wszystkie konsultacje, wyjazdy, badania. Czasem robione prywatnie, żeby było szybciej, żeby lekarz zaczął wdrażać terapię. Chcę żyć dla moich dzieci. One nikogo poza mną nie mają."

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(16)

gen Swiatłogen Swiatło

25 9

Prosze o nr konta i dane do przelewu - bezpośrenie 08:43, 14.06.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

XxXx

17 11

Tak, proszę o podanie numeru konta!
Pośrednik - Zrzutka sp. z o.o. - pobiera gigantyczną opłatę za obsługę! Gdy chciałem wpłacić kilkadziesiąt zł, firma zaproponowała prowizję w wysokości 5 zł! 09:34, 14.06.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

znawcaznawca

9 61

A skąd wiadomo że to nie jest kolejny przekręt Hossa czy innego cudaka owsiaka który ma flotę luksusowych aut terenowych , posiadłości za grube miliony rozbija się po kaliforniach a zarabia rzekomo 9 tys zł miesięcznie netto. Każdy by z chęcią wpłacił ale gdyby potrzebujący był odpowiednio zweryfikowany. 11:34, 14.06.2017

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

MimiMimi

1 0

Osoba jest naprawde potrzebujaca znam ja bardzo dovrze to wspaniala kobieta i matka dobrze wiem ze to ptoszenie o zbiorke nir przychodzi jej łatwo bo jeat bardzo skromna osoba. 20:03, 17.06.2017


kurczakfrkurczakfr

12 4

Prowizja nie jest obowiązkowa. Wystarczy nie zaznaczać zgody na jej pobranie. 12:56, 14.06.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MietekMietek

28 3

Co za czasy że trzeba sobie samemu pieniądze zbierać na leczenie... 16:40, 14.06.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

tomektomek

21 3

Panie Redaktorze proszę podać numer konta 20:44, 14.06.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

NemoNemo

12 0

Chętnie wpłacę pieniądze bezpośrednio na konto pani Agnieszki proszę podać numer konta bez pośredników. 17:30, 15.06.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

tomektomek

8 0

Jarosław Rozpłochowski Panie Redaktorze proszę podać numer konta 22:50, 15.06.2017

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

ZnajomaZnajoma

2 1

Pieniądze są zbierane na portalu zrzutka.pl ... Pan Rozplochowski nie posiada danych o prywatnym koncie Agnieszki. Zrzutke na leczenie organizują jej przyjaciółki. Te pieniądze będą wykorzystane tylko i wyłącznie na leczenie...... 11:53, 16.06.2017


AgaAga

30 0

Pani Agnieszko dużo siły życzę i szybkiego powrotu do zdrowia! 12:49, 16.06.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

janjan

5 0

konto pani agnieszki zniknelo w gazecie krakowskiej ukazal sie artykul o zyciu i potrzebach pani agnieszki o chorobie o duzych dlugach....... 14:09, 18.06.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

TeodorTeodor

28 1

Zamiast mędrkować, szukać jakiegoś podstępu , oszustwa, prosić o nr konta po prostu wpłaćcie kobiecinie te kilka złotych. Jak nie macie lub nie chcecie to ok takie życie, ale nie piszcie głupot bo zniechęcacie innych 22:29, 19.06.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

TataTata

8 0

Coś strasznego!! Bardzo miła pomocna i sympatyczna Pani zawsze w sklepie miło odnosiła się do mojej Córki... Szczerze współczuję życzę aby żyła Pani jak najdłużej... Pozdrawiamy AMA 14:51, 21.06.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

K MK M

7 0

Bardzo rozsądnie -Teodor-,a swoją drogą -nie życzę nikomu aby znalazł się w sytuacji P.Agnieszki.Wiem także -dobro świadczone drugiemu wraca do nas .Dużo siły w ciężkiej walce Pani Agnieszko!!!
16:49, 24.06.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

janjan

0 0

konto usuniete zbiorki nadal trwaja ......moze lewandowscy wpaca bo im juz oddali kase 16:07, 16.07.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%